[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tradycja utrzymuje, iż przyczynÄ… tej abstynen-cji staÅ‚ siÄ™ ustÄ™p z granego w owym czasie Brytanikusa Racine a, w którym napomkniÄ™to zlekceważeniem o Neronie, iż wystawia siÄ™ w czasie igrzysk na pokaz Rzymianom.UstÄ™pten, skreÅ›lony z pewnoÅ›ciÄ… bez tej intencji, miaÅ‚ wziąć Ludwik XIV za lekcjÄ™ dla siebie.148XVII«MIESZCZANIN SZLACHCICEM»Mieszczanin szlachcicem, wystawiony w Chambord z okazji polowania królewskiego, toznów jeden z owych utworów Moliera, które powstaÅ‚y naprÄ™dce na zamówienie dworu.Zazwyczaj Molier wybieraÅ‚ swobodnie temat do takich widowisk.Tym razem naÅ‚ożonomu go poniekÄ…d, a przynajmniej dwa jego warunki: mianowicie, aby utwór byÅ‚ przeplatanyÅ›piewem i taÅ„cem, po wtóre, aby zawieraÅ‚ pociesznÄ… ceremoniÄ™ tureckÄ….Czemu ceremoniaturecka? MiaÅ‚o to swoje polityczne przyczyny.Za Ludwika XIV Francja zaczęła wchodzić wdość ożywione stosunki z TurcjÄ…, turecczyzna byÅ‚a w modzie.Prócz tego poprzedniego rokuprzybyÅ‚ na dwór francuski Soliman, specjalny ambasador dla pewnych negocjacyj.Król, daw-szy niewiernemu dość dÅ‚ugo czekać na audiencjÄ™, udzieliÅ‚ mu jej wreszcie we wspanialeprzybranej sali tronowej w Wersalu.ChcÄ…c olÅ›nić barbarzyÅ„cÄ™ przepychem Ludwik XIV za-siadÅ‚ na tronie w umyÅ›lnie sporzÄ…dzonym stroju, caÅ‚y usiany diamentami, których byÅ‚o po-dobno za czternaÅ›cie milionów.CaÅ‚y dwór wystÄ…piÅ‚ w podobnym blasku, towarzyszyÅ‚a zaÅ›audiencji wielka parada wojskowa.Turek przybyÅ‚ ze szczupÅ‚Ä… eskortÄ… trzydziestu ludzi wbardzo brudnych turbanach; on sam byÅ‚ ubrany nader skromnie.Wobec wszystkich splendo-rów zachowaÅ‚ siÄ™ z istotnÄ… czy też umyÅ›lnie przybranÄ… wschodniÄ… obojÄ™tnoÅ›ciÄ… (legendawkÅ‚ada mu w usta sÅ‚owa, iż klacz suÅ‚taÅ„ska wiÄ™cej ma na sobie klejnotów, niż caÅ‚y dwór Lu-dwika XIV ).WydobyÅ‚ z płóciennej torby list i oddaÅ‚ go.Ludwik XIV potraktowaÅ‚ posÅ‚a dośćniegrzecznie i rozstali siÄ™ kwaÅ›no; król nie mógÅ‚ mu przebaczyć efektu, który spaliÅ‚ na pa-newce, dlatego poleciÅ‚ Molierowi, aby osiÄ… widowiska uczyniÅ‚ bÅ‚azeÅ„skÄ… parodiÄ™ ceremoniitureckiej.Laurent d Arvieux77*, który dÅ‚ugo bawiÅ‚ na Wschodzie, pomagaÅ‚ na rozkaz kró-lewski w skomponowaniu ceremonii tureckiej , strojów etc.MajÄ…c narzucone w ten sposób zakoÅ„czenie sztuki, Molier musiaÅ‚ znalezć pomysÅ‚, któregoby ta maskarada byÅ‚a logicznym ujÅ›ciem.ZnalazÅ‚ go z Å‚atwoÅ›ciÄ… w przywarze, o którÄ… już nie-raz mimochodem potrÄ…caÅ‚, mianowicie w ludzkiej próżnoÅ›ci, w owym tak czÄ™stym jakby-Å›my to dziÅ› powiedzieli s n o b i z m i e, czyli nieprzepartym uroku, jaki wywieraÅ‚y napewne jednostki blaski szlachectwa.Wrażliwość na splendory spoÅ‚eczne, osobliwie zaÅ› na urok rodowego wielkopaÅ„stwanależy chyba do najbardziej zakorzenionych w naturze ludzkiej.Jest w tym pociÄ…gu jakiÅ› kultdla czegoÅ›, czego nie można kupić ani nabyć, ani nauczyć siÄ™; kult dla rasy, dla przymiotówtak samo jak dla wad, które z pewnych jednostek, jak poniekÄ…d z caÅ‚ej sfery, czyniÄ… misterny ibezużyteczny przedmiot zbytku.Jeżeli tak jest jeszcze dzisiaj, cóż dopiero byÅ‚o dawniej,gdy fakt szlachectwa dawaÅ‚ dopiero peÅ‚niÄ™ czÅ‚owieczeÅ„stwa i obywatelstwa, wcielaÅ‚ olbrzy-mie przywileje materialnej i moralnej natury.%7Å‚e zaÅ› stan szlachecki we Francji stale i corazwiÄ™cej z biegiem czasu pomnażaÅ‚ swoje kadry szczytami urzÄ™dniczego i finansowego miesz-czaÅ„stwa, cóż dziwnego, że marzenie o szlachectwie byÅ‚o naturalnym kresem kariery niejed-nego mieszczanina?Ponieważ zamówiona przez króla komedia miaÅ‚a z urzÄ™du być wesoÅ‚a i koÅ„czyć siÄ™ szero-kim bÅ‚azeÅ„stwem, Molier musiaÅ‚ jako okaz dla swej satyry wziąć typ bardzo jaskrawy.WrzeczywistoÅ›ci przeksztaÅ‚cenie mieszczanina w szlachcica odbywaÅ‚o siÄ™ zazwyczaj tak, iżmieszczanin polorem swoim, horyzontem, stopÄ… życia zrównaÅ‚ siÄ™ już poniekÄ…d ze szlachtÄ…;Å›miesznostki, jakie wynikaÅ‚y z jego aspiracji, byÅ‚y bardziej dyskretne.To nie odpowiadaÅ‚o149tutaj celom farsy; dlatego Molier bierze spoÅ›ród mieszczaÅ„stwa typ najbardziej ciemny, nie-okrzesany, najnaiwniej próżny, najbardziej oddalony od tego, co uważamy za szlachectwoform i szlachectwo duszy.Ten plebejusz w każdej żyÅ‚ce, w każdej kropli krwi ma wprost reli-gijny kult dla urodzenia, dystynkcji, dwornych manier.Kult ten jest tak idealny, bezintere-sowny, naiwny, iż dziaÅ‚a niemal rozczulajÄ…co.Pan Jourdain nie pragnie szlachectwa dla karie-ry, dla przywilejów, jakie ono daje; on uwielbia je tak, jak poeta marzonÄ… ideÄ™, rzezbiarz ma-rzone ksztaÅ‚ty; ale dodajmy jak poeta i rzezbiarz bez cienia talentu.Mimo iż lekcja, jakÄ… u Moliera otrzymuje ten Å‚yk wzdychajÄ…cy do szlachectwa, jest do-tkliwa, wszelako, co siÄ™ tyczy samego pana Jourdain, nie mielibyÅ›my powodu zbytnio siÄ™ nadnim rozczulać.Gdyby go brać na serio jako charakter , a nie jako uciesznÄ… marionetkÄ™, prze-znaczonÄ… na pacjenta do ceremonii tureckiej , zaledwie można by siÄ™ w nim dopatrzyć ja-kiejÅ› cechy czÅ‚owieczeÅ„stwa& W domu egoista, obojÄ™tny na losy i szczęście najbliższych,byle dogodzić swej manii; wstydzÄ…cy siÄ™ rodziców, których pracy zawdziÄ™cza majÄ…tek; dlasÅ‚użby brutal; we wszystkim wrażliwy jedynie na pozór, nigdy na treść; nauka, sztuka, filozo-fia, wszystko to istnieje dlaÅ„ tylko o tyle, o ile ma kurs u ludzi dystyngowanych.Chce siÄ™uczyć, ale jedynie dlatego, aby rozprawiać w salonie; podziwia naukÄ™ szermierki, iż przy jejpomocy można zabić czÅ‚owieka, nawet bÄ™dÄ…c tchórzem; pragnie Å‚ask Dorymeny, ale tylkodlatego, że jest markizÄ…; przy tym gÅ‚upiec, koronny gÅ‚upiec w każdym calu.I dobrze uczy-niÅ‚ Molier, odzierajÄ…c tego pana Jourdain ze wszystkiego, co mogÅ‚oby dlaÅ„ budzić sympatiÄ™;inaczej ta okrutna mimo wszystko mistyfikacja mogÅ‚aby nas zasmucić po trosze; a wszakchodziÅ‚o tu o wesoÅ‚ość [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]