[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Rycerzyki, co? zdÅ‚awiony gÅ‚os ArchanioÅ‚a ObjawieÅ„ brzmiaÅ‚ jak warkot Dobrze siÄ™ bawicie? PodobaÅ‚o siÄ™, Michasiu? Potrzebna powtórka? Nie denerwuj siÄ™, Dżibril Razjel przeÅ‚knÄ…Å‚ Å›linÄ™ To nie byÅ‚o do koÅ„ca serio.Dwa zielone sztylety przewiercaÅ‚y KsiÄ™cia Magów na wylot.124 Wiem, kretynie.Nie odzywaj siÄ™ do mnie.Też byÅ› oberwaÅ‚ w pysk, ale wyglÄ…daszjak trup na urlopie, a ja jeszcze do koÅ„ca nie straciÅ‚em panowania.Co siÄ™ z wami dzieje?Na Jasność, jesteÅ›cie elitÄ… Królestwa! Wstawaj, Michael!ObÅ‚ok zbliżyÅ‚ siÄ™ do klombu, a Gabriel wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™. WstaÅ„!Książę ZastÄ™pów zawahaÅ‚ siÄ™, spojrzaÅ‚ w twarz przyjaciela i ujÄ…Å‚ podanÄ… dÅ‚oÅ„. Przykro mi powiedziaÅ‚ Gabriel Nie chciaÅ‚em tego. W porzÄ…dku MichaÅ‚ otrzepywaÅ‚ spodnie Mnie też przykro.WdrapaÅ‚ siÄ™ na grzbiet Klingi i ruszyli.Ponury, zamyÅ›lony Gabriel jechaÅ‚ milczÄ…c,z rÄ™kami skrzyżowanymi na Å‚Ä™ku, a żaden z archaniołów nie przejawiaÅ‚ chÄ™ci do poga-wÄ™dek.Zmieszany Razjel spoglÄ…daÅ‚ na MichaÅ‚a przepraszajÄ…co.Ten zdobyÅ‚ siÄ™ na krzywyuÅ›miech. WÅ›ciekÅ‚ siÄ™ szepnÄ…Å‚ Ależ mi przydzwoniÅ‚! ZaÅ‚ożę ci czar uzdrawiajÄ…cy, żebyÅ› nie spuchÅ‚ mruknÄ…Å‚ Książę Magów.125MichaÅ‚ wzruszyÅ‚ ramionami, ale pozwoliÅ‚ Razjelowi wymamrotać nad sobÄ… kilkazaklęć i pstryknąć dwa razy palcami.WlokÄ…cy siÄ™ z tyÅ‚u RafaÅ‚ byÅ‚ zbyt wstrzÄ…Å›niÄ™ty i przygnÄ™biony, żeby zareagować.Na ostatnim dziedziÅ„cu pozsiadali z koni, przestÄ…pili ogromne wrota PaÅ‚acu Tronu.Wciąż milczÄ…c mijali kolejne, zachwycajÄ…ce przepychem komnaty, aż zatrzymali siÄ™przed SalÄ… TronowÄ….Gabriel bez sÅ‚owa otworzyÅ‚ drzwi.WewnÄ…trz uderzyÅ‚ w nich żar i monotonny syk pÅ‚omienia.Skulony przy podwyższe-niu, u stóp pustego tronu siedziaÅ‚ Serafiel.GórnÄ… parÄ… cienkich jak pergamin skrzydeÅ‚okrywaÅ‚ wydÅ‚użonÄ…, obÅ‚Ä… gÅ‚owÄ™, dolnÄ… owijaÅ‚ nogi, a Å›rodkowÄ…, przylegajÄ…cÄ… do ple-ców, na widok aniołów rozpostarÅ‚ ze Å›wistem.Jego ciaÅ‚o zdawaÅ‚o siÄ™ być stworzonez zakrzepÅ‚ego ognia, tak że caÅ‚a postać nieustannie drgaÅ‚a wydzielajÄ…c nieznoÅ›ny żar,rozbÅ‚yskujÄ…c i przygasajÄ…c niby pÅ‚omieÅ„ w ognisku.BiÅ‚ od niego blask, który jednaknie oÅ›lepiaÅ‚, ani nawet nie rozÅ›wietlaÅ‚ pomieszczenia.Wódz serafinów przekrzywiÅ‚ na bok gÅ‚owÄ™, zwróciÅ‚ ku przybyÅ‚ym ogromne, bezna-miÄ™tne oczy.126 Wali siÄ™ most, którym kroczycie, panowie anioÅ‚y usÅ‚yszeli niski, Å›wiszczÄ…cyszept Czego tu szukacie, skrzydlaci? Lekarstwa na strach?Gabriel z trudem przeÅ‚knÄ…Å‚ Å›linÄ™. Twierdzisz, że rozmawiasz z Panem zaczÄ…Å‚, z nadziejÄ…, że gÅ‚os za bardzo munie drży Zatem potrzebujemy porady.Zaginęła cenna rzecz.UrwaÅ‚, bo przerwaÅ‚ mu upiorny chichot wydobywajÄ…cy siÄ™ z gardÅ‚a serafina. Owieczki moje! Co za przykrość! Ale idzcie pÅ‚akać gdzie indziej.To jest komna-ta Tronu.RoÅ„cie Å‚zy swoje nad rzekami Babilonu, w ciemnoÅ›ci Szeolu, nizajcie je nibydiamenty, sypcie przed wieprze i pozostaÅ‚e taÅ‚atajstwo.Rady potrzebujecie? Oto ona.Pokory, sÅ‚owicy, bo ciężkie czasy przychodzÄ… zawsze bez zaproszenia. Dobra mruknÄ…Å‚ Gabriel Zabieramy siÄ™ stÄ…d.On bredzi od rzeczy, jak zwy-kle, RafaÅ‚ku. NiebywaÅ‚e! zaszemraÅ‚ serafin, z wizgiem rozpoÅ›cierajÄ…c górne skrzydÅ‚a.PÄ™dgorÄ…cego powietrza uderzyÅ‚ aniołów w twarze, szarpnÄ…Å‚ wÅ‚osami Sami sobie da-cie radÄ™! Dzielni sÅ‚owicy! Podziwiam.Wszak jesteÅ›cie potężni.Kim ciÄ™ Pan uczyniÅ‚,Dżibril? Cherubem? PamiÄ™tam! Ale czy ciosaÅ‚eÅ› podwaliny Å›wiatÅ‚a w nieskoÅ„czonym127mroku? Nie przypominam sobie tam ciebie, archaniele.A ty, Mikail? Ciebie uczynionoserafem! Zatem jesteÅ› tożsamy ze mnÄ….Wykonuj wiÄ™c to, co przystoi serafom.Zpiewajwraz ze mnÄ…! Wychwalaj Tron PaÅ„ski! Wychodzimy! krzyknÄ…Å‚ Razjel, ale Serafiel już powstaÅ‚ z miejsca.ZatrzepotaÅ‚trzema parami skrzydeÅ‚, wzbudzajÄ…c wicher gorÄ…cy jak piach na pustyni. ZWITY, ZWITY, ZWITY zaryczaÅ‚ huragan, a ogÅ‚uszeni, sÅ‚aniajÄ…cy siÄ™na nogach archanioÅ‚owie, na oÅ›lep szukali wyjÅ›cia z komnaty, poÅ›ród huczÄ…cego wirupÅ‚omieni. KRÓLU STRASZLIWY MORZA, KTÓRY DZIER%7Å‚YSZ KLUCZE KATA-RAKT NIEBIESKICH, KTÓRY PDZISZ NA RYDWANIE WOKOAO ZWIATÓW. Gdzie te cholerne drzwi! PANIE NIESKOCCZONOZCI ETERYCZNYCH, GDZIE WZNOSI SI TRONTWEJ POTGI, Z KTÓREGO WYSOKOZCI TWE OCZY STRASZNE WIDZWSZYSTKO. RafaÅ‚, gdzie jesteÅ›? Odezwij siÄ™!128 SERAFINIE MICHAELU, CZEMU NIE ZPIEWASZ ZE MN? CZY%7Å‚BYZNIE POTRAFIA? Sukinsyn nas upiecze! CO ZATEM POTRAFICIE, SKRZYDLACI? Gabriel, bezradnie macajÄ…cy Å›cia-nÄ™, potknÄ…Å‚ siÄ™, upadÅ‚ i boleÅ›nie uderzyÅ‚ w kolano o coÅ› twardego na podÅ‚odze.Próg, naJasność, to próg! PorwaÅ‚ siÄ™, namacaÅ‚ klamkÄ™. ZnalazÅ‚em drzwi! zawoÅ‚aÅ‚ ochryple Tutaj! NaparÅ‚ na wrota, otworzyÅ‚.%7Å‚arwylaÅ‚ siÄ™ na korytarz, a do wnÄ™trza wpÅ‚ynęło nieco cudownie chÅ‚odnego powietrza. TÄ™dy! krzyczaÅ‚ Gabriel i kolejno, krztuszÄ…cy siÄ™, z trudem chwytajÄ…cy oddecharchanioÅ‚owie wydostawali siÄ™ z sali tronowej.%7Å‚egnaÅ‚ ich szyderczy Å›miech serafina.Ostatni wytoczyÅ‚ siÄ™ MichaÅ‚ i Gabriel z ulgÄ… zatrzasnÄ…Å‚ drzwi. Zwir chciaÅ‚ nas podusić! wychrypiaÅ‚ Książę ZastÄ™pów, ocierajÄ…c zaÅ‚zawioneoczy Dlaczego nic nie zrobiliÅ›cie? MiaÅ‚em rozwalić komnatÄ™ Tronu PaÅ„skiego? Razjel dyszaÅ‚, oparty o Å›cianÄ™. Racja mruknÄ…Å‚ Gabriel, ocierajÄ…c czoÅ‚o Ryzyko byÅ‚o za duże.WiedziaÅ‚, żenie możemy siÄ™ obronić.ChciaÅ‚ nas zmusić do ucieczki, upokorzyć.129 No i udaÅ‚o mu siÄ™.MichaÅ‚ potrzÄ…snÄ…Å‚ szafranowymi lokami. ZeÅ›wirowaÅ‚ do reszty.ZrobiÅ‚ siÄ™ niebezpieczny. Przepraszam, że was do tego namówiÅ‚em szepnÄ…Å‚ RafaÅ‚ MiaÅ‚em nadziejÄ™,że nam pomoże. PomógÅ‚ przewietrzyć pÅ‚uca. Co go napadÅ‚o? Razjel wzruszyÅ‚ ramionami Dotychczas zachowywaÅ‚ siÄ™spokojnie. Nie wiem Gabriel w zamyÅ›leniu pocieraÅ‚ brodÄ™ No nic.Chodzmy, trze-ba siÄ™ zająć poszukiwaniem KsiÄ™gi.Nie wolno nam tracić czasu.Wezwiesz Zofiela,Razjelu?Pan Tajemnic skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. W porzÄ…dku.MichaÅ‚, ułóż listÄ™ najbardziej zaufanych skrzydlatych w armii.Tych, co do których lojalnoÅ›ci masz najmniejsze podejrzenia, natychmiast wyÅ›lij w dÅ‚u-gie i bardzo dalekie misje.OczywiÅ›cie należycie odpowiedzialne, żeby nie mogli siÄ™przyczepić.To na wszelki wypadek, panowie.Aha, warto zwiÄ™kszyć aktywność sÅ‚użb130bezpieczeÅ„stwa.Teraz nie możemy sobie pozwolić na żadne spiski ani wybuchy nieza-dowolenia.Zajmij siÄ™ tym, Razjelu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]