[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Widzisz, jak to dobrze mieszkać na wyspie! O, wujek Martin już macha ręką.Biegnij, mateńko!Mary Margaret patrzyła z okna, jak łódz odpływa, a następnie zabrała się do pracy, cały czaspodśpiewując.To nawet przyjemne zostać samej na gospodarstwie.Czuła się teraz bardzo ważna idorosła.Niech matka zobaczy, jaką dobrą gosposią jest jej córka.Mary Margaret, Nellie i pani Carnpbell mieszkały na Little Dipper od kwietnia zeszłego roku.Wcześniej żyły we własnym, przytulnym domu w Harbour Head.Jednak w kwietniu kapitan Campbellwyruszył na Dwóch Siostrach w długi rejs.Zanim odpłynął, brat pani Campbell, Martin Clowe,przyszedł do niej z pewną propozycją.Prowadził przetwórnię homarów na Little Dipper i chciał, abypodczas nieobecności męża siostra prowadziła jego dom na wyspie.Po przedyskutowaniu sprawy, paniCampbell i dziewczynki przeniosły się na Little Dipper.Było to odosobnione miejsce.Mieszkali tamjedynie rybacy z rodzinami, a łodzie kursowały bez przerwy w stronę lądu i z powrotem.Lato na wyspieoczarowało Mary Margaret.Kąpała się, pływała łodzią żaglową, spacerowała pomiędzy skałami.Wsłoneczne dni wuj George, który był latarnikiem na Big Dipper i żył tam samotnie, wpadał często, byzabrać ją do siebie.Mary Margaret uważała, że latarnia to cudowne miejsce.Wujek George nauczył ją,jak zapalać lampy i ustawiać światło.Kiedy skończył się sezon na homary, rybacy zajęli się połowem dorszy, co trwało do pazdziernika, poczym wszyscy wrócili na stały ląd.Tylko wuj Martin, który budował dla siebie dom w Harbour Head, niechciał się przenosić, zanim lód nie skuje zatoki, co znacznie ułatwiłoby transport całego dobytku.Takwięc pani Campbell z córkami postanowiła pozostać z nim aż do powrotu męża.Mary Margaret miała taką masę zajęć, że w ciągu dnia nie poczuła się ani przez chwilę samotna.Jednak gdy nadszedł wieczór, jej radość ustąpiła miejsca przygnębieniu.Nellie dawno już spała, a nacałej Little Dipper nie było poza nimi i kotem żadnej żywej istoty.W dodatku zanosiło się na sztorm.18Zatoka wprawdzie ciągle lśniła gładka niczym lustro, ale niebo na zachodzie zasnuło się ponurą czernią.Idzie śnieżyca, pomyślała Mary Margaret.Pozostawała nadzieja, że matka zdąży wrócić, zanim burza sięrozpęta.Mary Margaret chciała, by gwiazda latarni morskiej rozbłysła nad Big Dipper już teraz.Byłaby jakjasne spojrzenie starego, dobrego druha.Mary Margaret zawsze wyglądała jej światła.Gdy tylko słońcezapadało za horyzont, wielka gwiazda latarni rozświetlała północno-wschodnie niebo. Siądę przy oknie i poczekam powiedziała sobie Mary Margaret. A kiedy tylko się zapali,przygotuję gorącą kolację dla mamy i wujka Martina.Usiadła przy kuchennym oknie i czekała.Płynęła minuta za minutą, ale nad Big Dipper nie pojawiałosię światło.Mary Margaret zaczęła się niepokoić.Niebo było zbyt zachmurzone, aby stwierdzić, czysłońce zaszło czy nie, ale przypuszczała, że musiało to już nastąpić, bowiem w domu panowały całkowiteciemności.Zapaliła lampę i odnalazła w kalendarzu dokładny czas zachodu słońca.Wypadł piętnaścieminut temu.A na Big Dipper wciąż ani błysku światła!Mary Margaret zaniepokoiła się nie na żarty.Co się stało? Czyżby wujek George wyjechał? A możeprzytrafiło mu się coś złego? Była pewna, że nie mógł zapomnieć o swoich obowiązkach.Jeszcze przez cały kwadrans wypatrywała przez okno, aż w końcu zrozumiała, że musiało sięwydarzyć coś bardzo, ale to bardzo złego.Minęło już pół godziny od zachodu słońca, a Big Dipper,najważniejsza latarnia na całym wybrzeżu, ciągle nie świeciła.Co teraz pocznie? Cóż takiego mogłazrobić? Uświadomiła sobie jasno, że musi zaraz wyruszyć na Big Dipper i zapalić lampy.Ale czy potrafitego dokonać? Natychmiast w jej myślach zaczęły się kłębić wątpliwości.Czy w ciemnościach i śnieżycypodoła wiosłom przez dwie mile dzielące ją od Big Dipper? A jeśli podoła, to czy powinna zostawićNellie zupełnie samą w domu? Nie, to niemożliwe.Ktoś na Harbour Head z pewnością zauważy brakświatła Big Dipper i popłynie, by zbadać przyczynę.A jeśli nie? Jeżeli śnieg zacznie padać jeszczegęściej, nikt się nie zorientuje.A może gdzieś niedaleko płynie statek, tak jak to często miało miejsce?Pomiędzy niebezpiecznymi skałami i rafami u wejścia do zatoki, z ludzmi na pokładzie i bezprowadzącego światła latarni?Mary Margaret nie wahała się ani chwili dłużej.Musi popłynąć. Nellie powiedziała bardzo delikatnie, lecz stanowczo na Big Dipper nie ma światła, więcpowinnam tam się dostać i zobaczyć, co się stało.Wrócę tak szybko, jak tylko będę mogła, a poza tymmama i wujek Martin zaraz się tu zjawią.Nie będziesz się bała zostać sama w domu, prawda, kochanie?Nie wolno ci.Ja naprawdę muszę tam płynąć [ Pobierz całość w formacie PDF ]