[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pakiet kontrolny akcji znajduje się nominalnie w rękachpanny Wirt.Nie zna ona żadnych szczegółów technicznych; panMick nie udostępnia jej też nigdy żadnych wyników badań,sprawozdań czy notatek, nad czym zresztą ona bardzo ubolewa.Od pracowników Micka dowiedziała się jednak, na czym, najogól-niej rzecz biorąc, polega cała akcja.O ile przyjmiemy, że posiadaneprzez nią informacje są ścisłe, całe księżycowe przedsięwzięcie mazwiązek z radykalnie nowym, tanim systemem transportu między-gwiezdnego, pozwalającym na osiągnięcie szybkości zbliżonej doprędkości światła.Może on zostać oddany do dyspozycji każdejśrednio zasobnej grupie etnicznej czy politycznej.Mick zdaje sięsądzić, że dzięki temu systemowi możliwa stanie się kolonizacjaoparta na zasadzie masowości.Zniknie w ten sposób monopolposzczególnych rządów.Nina Freede przerwała połączenie.Runciter rozsiadł się w swymkręconym fotelu ze skóry i orzecha, pogrążając się w zadumie.— O czym pan rozmyśla? — zapytała żywo panna Wirt.— Zastanawiam się, czy stać was na opłacenie naszych usług.Nie mając do dyspozycji wyników badań mogę tylko z grubszaokreślić liczbę potrzebnych wam inercjałów — niewykluczonejednak, że dojdzie ona do czterdziestu osób — powiedziałRunciter, wiedząc dobrze, że Stanton Mick może pozwolić sobiena nieograniczoną liczbę inercjałów lub w każdym razie znaleźćsposób na to, by zapłacił za nich ktoś inny.— Czterdzieści — powtórzyła panna Wirt.—- Hmm.Topoważna liczba.——·· Im więcej ich zatrudnimy, tym prędzej wykonamy zadanie.Skoro zależy wam na czasie, skierujemy ich tam wszystkichrównocześnie.Jeśli jest pani upoważniona do podpisania zleceniaw imieniu swego pracodawcy — zdecydowanym gestem wskazałna nią palcem, ale nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia —i o ile wpłaci pani od razu zaliczkę, zapewne uda nam sięprzeprowadzić całą akcję w ciągu siedemdziesięciu dwóch go-dzin -— spojrzał na nią wyczekująco.Mikrosluchawka zaskrzeczała w jego uchu: — Jako wła-ścicielka firmy Techprize ma ona wszelkie upoważnienia.Możepodpisywać wszystkie zobowiązania formalne opiewające nasumę równa całkowitej wartości aktywów firmy.W tej chwilioblicza ona.ile wynosi ta wartość wobec aktualnych kursówgiełdowych.Pauza — wiele miliardów poscredów.Ale miiopory: nie chce sama podejmować decyzji ani w sprawiesamego zlecenia, ani zaliczki.Wolałaby, żeby załatwili toradcy prawni Micka, nawet gdyby oznaczało to kilkudniowązwłokę.Przecież zależy im na czasie — pomyślał Runciter.— Takprzynajmniej twierdza.-- Intuicja mówi jej -- ciągnął glos w mikrosiuchawce — żepan wie lub zgaduje, kto jest jej mocodawcą.Obawia się.żew związku z tym podwyższy pan odpowiednio kwotę honorarium.Miek wie.jaką ma opinie, i uważa, że wszyscy na świecie próbujągo naciągnąć.Prowadzi więc negocjacje w taki właśnie sposób: zapośrednictwem jakiejś osoby lub firmy, która występuje jakorzekomy klient.Z drugiej strony zależy im na zdobyciu jaknajwiększej liczby inercjałów.I pogodzili się z faktem, że będzieto ogromnie kosztowne.Czterdziestu inercjałów — powiedział leniwie Runciter.Zaczął poruszać piórem po arkuszu papieru, który leża) nabiurku przeznaczony właśnie do takich celów.— Zobaczymy:sześć razy pięćdziesiąt razy trzy.Mnożone przez czterdzieści.Panna Wirt ze swym pogodnym uśmiechem przyklejonym dotwarzy czekała w widocznym napięciu.— Ciekaw jestem -— mruknął ·- kto zapłacił Hollisowi.żebyulokował swoich pracowników w waszym przedsiębiorstwie.-— To nie ma znaczenia powiedziała panna Wirt — istotnyjest fakt, że oni się tam znajdują.— Czasem aż do końca nie udaje nam się tego stwierdzić —powiedział Runciter.— Ale ma pani racje: kiedy w kuchnipojawią się mrówki, człowiek nic pyta, skąd one się tam wzięły,lecz zabiera się do usunięcia ich.— Obliczył już sumę łącznychkosztów.Była kolosalna.-— Będę musiała.zastanowić się nad tym — powiedziałapanna Wirt.Odwróciła oczy od szokującego widoku obliczonejprzez niego kwoty i zaczęła wslawać z krzesła.- - Czy jest tu jakiśpokój, w którym mogłabym zostać sama? I ewentualnie zatelefo-nować do pana Howarda?-— Rzadko się zdarza, by któraś z instytucji zapobiegawczychdysponowała naraz tylu wolnymi inercjałami — powiedziałRunciter również podnosząc się z fotela.---Jeśli będziecie zwlekać,sytuacja ulegnie zmianie.O ile więc potrzebujecie ich — lepiejweźcie się do tego od razu.- l naprawdę sądzi pan, że potrzeba aż tylu inercjałów?Runciter wziął pannę Wirl pod rękę i poprowadził ją ze swegobiura, przez hali, aż do sali map [ Pobierz całość w formacie PDF ]