[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ona bÄ™dzie szczęśliwa.Dla niej walczymy.Ona mÅ‚odzież zbierać bÄ™dzie owoce naszejwalki, ona żyć bÄ™dzie w socjalizmie.Na ZwiÄ…zek Zawodowy Transportowców zaczyna siÄ™ zgodna nagonka ze stronyNarodowej Demokracji, BBWR, policji politycznej i Komisarza RzÄ…du.CzÅ‚onków ZZT nieprzyjmujÄ… do pracy, nÄ™kajÄ… aresztami, zwalniajÄ… z pracy, wciÄ…gajÄ… na listy podejrzanychpolitycznie, wysiedlajÄ… z miasta.W warunkach nagonki hartujÄ… siÄ™ ludzie, radykalizujÄ…czÅ‚onkowie ZZT.Tu i tam podejmowane sÄ… próby hamowania ich w zapÄ™dach, z rzadka tylkokoÅ„czÄ… siÄ™ one powiedzeniem.W gdyÅ„skiej Å‚uszczarni ryżu rodzi siÄ™ pierwsza w tym mieÅ›cie Rada ZakÅ‚adowa.WspierajÄ… w dziaÅ‚aniu liczÄ…cy w 1936 roku 3600 czÅ‚onków ZwiÄ…zek Zawodowy Transportowców.Toon inspiruje w maju tego roku strajk budowlanych.Na Grabówku policja otwiera ogieÅ„, sÄ…ranni, ginie chÅ‚opiec.OgÅ‚oszony zostaje strajk generalny na terenie caÅ‚ej Gdyni.Jest tomoment, w którym policja gdyÅ„ska przelÄ™kÅ‚a siÄ™ zwartoÅ›ci robotniczych szeregów.Co rychlejwiÄ™c posyÅ‚a listy gdaÅ„skich uczestników to samo czyni po 1-majowym pochodzie do Schupo.Ta zaÅ› zaaresztuje ich z miejsca.ObsÅ‚ugujÄ…cy liniÄ™ Gdynia Constantine Hajfa w Palestynie statek s / s Polonia jestwidowniÄ… burzliwych marynarskich wystÄ…pieÅ„.Pierwszy mechanik Knotgen zmusza douciążliwej pracy chorego palacza Maliszewskiego.W obronie kolegi stajÄ… inni marynarze.Dochodzi do zamieszek.W chwili przybycia do portu 52 marynarzy zostaje aresztowanych.38DROGI ZA PRAWDNa przykÅ‚ad Jan KujawskiOjciec jego grywaÅ‚ na skrzypcach i trÄ…bce po kaszubskich weselach, we wsiachrozrzuconych nie opodal rynny RaduÅ„skiego jeziora.OdwiedzaÅ‚ BrodnicÄ™ GórnÄ…, Czaple,Przywóz, jego zaÅ› syn, Maks odbywaÅ‚ piÄ™ciokilometrowe wÄ™drówki do 4-klasowejniemieckiej szkoÅ‚y.A gdy trzech jego starszych braci wymiotÅ‚o do Tczewa dla naukizawodów kowala, krawca i stolarza, za nimi on, 16-letni też tam podążyÅ‚.Tam mu siÄ™ przytym do peÅ‚nej dorosÅ‚oÅ›ci spieszyÅ‚o, że z miejsca zaciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ do roboty w tczewskim porcieprzy zaÅ‚adunku wÄ™gla.Nadzwyczaj ciekawe to byÅ‚o miasto ten Tczew.MieÅ›ciÅ‚o SzkoÅ‚Ä™ MorskÄ…, do czasuzbudowania Gdyni tutejszy port speÅ‚niaÅ‚ funkcjÄ™ polskiego morskiego Å‚Ä…cznika ze Å›wiatem.Na tczewskim przykÅ‚adzie wypracowywano pózniej wielkomorskie polskie aspiracje.Przypomocy wielkich lejów, którymi po 1926 roku sypano wÄ™giel ze Å›lÄ…skich kopalÅ„ do lukówstatków z caÅ‚ej Europy.I Jan Kujawski byÅ‚ przy tym, na sobie doznaÅ‚ niejako tego wzrastania.Przez dÅ‚ugiemiesiÄ…ce Å‚adowania wÄ™gla na taczki, sypania na wagony, kipowania na barki. MusiaÅ‚emkombinować przyzna po latach bo byÅ‚em za mÅ‚ody.Na brata papierach robiÅ‚em i tak o rokzrobiÅ‚em siÄ™ starszym.Jan Kujawski dorósÅ‚ po latach do staÅ‚ej posady w gdyÅ„skiej brygadzie firmy ,,Robur ubrygadzisty o nazwisku Wróblewski. Dyrektor pana zmierzyÅ‚ wzrokiem od góry do doÅ‚u.Czy pan dasz rady, spytaÅ‚ tylko.I znów, jak w Tczewie, zwalaÅ‚o siÄ™ wÄ™giel Å‚opatÄ… na taÅ›mÄ™, skÄ…d szedÅ‚ wÄ™giel wprost do20-tonowych wagonów.Robota akordowa byÅ‚a.Jeszcze raz tyle zarobiÅ‚o siÄ™ co na fabryce.Aprzecie i jego, robotnego jak maÅ‚o w koÅ„cu zredukowali.Do Arkony poszedÅ‚ ukÅ‚adaćdrzewo na sztaple.Potem w Warcie przy wÄ™glu robiÅ‚, w Hartwigu , u DergiÅ„skiego, uFetera w firmie owocowo-pomaraÅ„czowej, wiÄ™c przy drobnicy.Po sztrejku pamiÄ™ta Antoniego Bigusa, tego komunistÄ™, wziÄ…Å‚ na mieszkanie. Takwszystko zorganizowaÅ‚em, żeby mógÅ‚ robotÄ™ swojÄ… robić.Piecyk kaflowy staÅ‚, takawestfalka, plata do pieczenia, łóżko i stół.Codziennie rano do portu siÄ™ szÅ‚o, pracy nie dali, toz wieczora szÅ‚o siÄ™ drugi raz. Najgorsze to byÅ‚y te wÅ‚oskie statki, brudne takie.Zwiniaki napokÅ‚adzie chowali.A najlepsze to szwedzkie i duÅ„skie.Amerykanie przywozili szmaty doprzeróbki, Szwecja rudÄ™, Anglia braÅ‚a dużo czerwonego cukru.104-kilogramowe worki naplecach niósÅ‚.Z tego gorÄ…ca cukier kamieniaÅ‚, a znowu na szyi roztapiaÅ‚ siÄ™.Czerwone plecybyÅ‚y od tego caÅ‚e porysowane do żywego miÄ™sa.,,I to jak zegarek pan musiaÅ‚ iść, caÅ‚e 8godzin, o 11,00 kawÄ™ dali, mógÅ‚ pan wypić, Å‚azienek żadnych nie byÅ‚o.Po pracy prosto narower i na skróty (milicja kolejowa mogÅ‚a pana schwycić) jechaÅ‚o siÄ™ do domu naGrabówek.* * *Na przykÅ‚ad Józef Stopa.Bez peÅ‚nych osiemnastu laÅ‚ do Gdyni w 1929 roku przyjechaÅ‚.Ze wsi Karsin ( Tam gdzieKaszëb kuÅ„c ) w Chojnickim powiecie.Do roboty przy wykopie torów kolejowych na terenie39starej gdyÅ„skiej Å‚uszczarni ryżu za 89 zÅ‚ w dwa tygodnie.Od lutego 1930 r.już bez staÅ‚ejpracy, krąży okoÅ‚o portu.Przynależy do ZwiÄ…zku Transportowców.W zarzÄ…dzie spotykaKaszubów jak on Antoniego Bigusa, braci Leona i Franciszka Klamanów.I UrbanaZielonkÄ™, Leona KuleszÄ™, Leona Fandrejewskiego, w wiÄ™kszoÅ›ci czÅ‚onków KPP.MieszkaÅ‚ wtedy na ul.Zw.Piotra.PamiÄ™ta codzienne pilnowanie szychty i jak formaniwypatrywali kogo by tu wybrać do roboty z tej szturmujÄ…cej grupy ludzi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]