[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Możesz sprawdzić.Mogłem zgubić parę zer.Typowe dla starzejącej się francuskiej prowincji.Sto - Bez obrazy.- Grubas otwiera nowe okienko naczterdzieści dwie dziewczynki i stu trzech chłopców.zapaćkanym monitorze.- Wiesz, co ja tu robię, koleś?Gdzieś chyba słyszałem, że dziewczynek rodzi się Słupki.Sprawiłeś mi przyjemność.Nawet dwumianwięcej niż chłopców, ale żeby.aż tyle? Newtona, to tu naprawdę coś od święta.Zaraz, gdzieśtu miałem takie cuś do liczenia funkcji gamma.*** - Chyba logarytmów funkcji gamma.- U hu hu - cieszy się grubas i znów trzęsie mu się- To nie tak, drogi panie.Dziewczynek wcale nie brzuszysko.- Zwracam honor.rodzi się więcej niż chłopców.Przeciwnie: to chłopcówprzeciętnie rodzi się trochę więcej.Z grubsza ***pięćdziesięciu jeden na pięćdziesiąt dziewczynek.Ztym że chłopcy i mężczyzni charakteryzują się większąumieralnością i proporcje odwracają się z wiekiem.- - Idz do ordynatorki.Pani ordynator jest niemile zaskoczona moją wizytą, ale - Byłem.Nie widzi problemu.daje mi to do zrozumienia dość delikatnie.- Typowa znachorka.- A dlaczego pan pyta? - Pani ordynator splata Benoit, bo tak na imię ma grubas, szybkodłonie na dużym pustym biurku, takim jakiego używają potwierdza moje obliczenia.Następnie sprawdzabiznesmeni do podkreślenia swojego statusu.Duże statystyki innych szpitali w regionie i porównuje zbiurko znaczy duży biznes; puste, znaczy jestem na danymi krajowymi.Anomalia ujawnia, się również wbieżąco, wszystko pod kontrolą.Twarz pani ordynator sąsiednich szpitalach, chociaż nie we wszystkich i nieniczego nie zdradza, nic nie wyraża oprócz kurtuazyjnie wszędzie w podobnym stopniu.Zdecydowanie jednakudawanej ciekawości.Widać, tak trzeba.Teraz w okolicy rodzi się znacznie więcej dziewczynek niżwszystko jest biznesem, nawet zarządzanie szpitalnym chłopców.Statystyka w tej skali praktycznie wykluczaoddziałem, i karty trzeba trzymać przy sobie.W ten przypadkowość.Granice anomalii kończą się wsposób wciąż przystojna twarz pani ordynator z czasem odległości około trzydziestu do pięćdziesięciuzaczęła przypominać maskę.kilometrów, zależnie od kierunku.- Bo w waszym szpitalu ostatnio rodzi się znacznie - Sprawdzimy wstecz?więcej dziewczynek niż chłopców.- Wiem, że to brzmi Skomputeryzowany rejestr sięga do wczesnych latgłupio, wiem na co się narażam, ale zacząłem, to i powojennych.Anomalia występowała już wówczas, aleskończę.znacznie mniej odbiegała od normy.Obejmowała teżZciągnięta twarz pani ordynator drgnęła.Obserwuje mniejszy teren.mnie z rozbawieniem w oczach, sponad - Chodz, policzymy, za ile lat będą tu same kobity.obowiązkowych okularów-połówek.Nie ma czasu na Typowy informatyk.głupców, chyba że ją bawią.Jak ja.- Bez sensu.Jak to, same kobity"?- Naprawdę? Mam nadzieję, że to nie jest karalne.- OK, rozumiem.Faceci muszą być, ale- Oczywiście, że nie, pani ordynator.Pytam z czystej niekoniecznie wielu.Uwzględnię dwóch, co?ciekawości.- Uwzględnij jednego.Ja musiałbym wpierw,- A konkretnie, o ile więcej? - Bierze ode mnie zmienić zawód.podany arkusz papieru.- No rzeczywiście.Ale wie pan - Wszystko jedno.- Benoit klika jeszcze dobrą- oddaje mi papier i wzrusza ramionami - raz rodzi się chwilę.- Chyba coś mi się pomyliło.Pózniej sprawdzę.więcej chłopców, a raz więcej dziewczynek.Nie widzę Idziesz się napić?problemu.W czym mogę panu jeszcze pomóc? Taki jest los inspektora, że nieczęsto bywazapraszany na drinka.Trochę zaskoczony przyjmuję*** zaproszenie.- Ile?? ***- Około miliard do jednego.- O, ho ho! - szpitalny informatyk jak święty - Ten facet znalazł u nas manko.Mikołaj przytrzymuje trzęsący się brzuch.- Sam to - Wsadzisz ordynatorkę? - Typ podnosi głowę znadwyliczyłeś? piwa, w jego głosie słychać nadzieję.Wcale nie jestempewny, czy żartuje.KWIECIEC 2003WOJCIECH PIECHOTA- Manko wśród noworodków.- Benoit opada ciężko wybujałym ego, i powtarzam sobie, że to praca.na siedzenie.- Poznajcie się: to jest Stan - grubas Potrzebuję ich.przedstawia osobnika.- Stan robi doktorat, zgadnij u - No dobra.Co to było o manku? Co odkryłeś? - Tokogo? do mnie, ale Benoit ubiega mnie z odpowiedzią.- U pani ordynator? - Mamy anomalię.Rodzi się dużo mniej chłopaków- Właśnie.Problem w tym, że Stan jest po studiach niż dziewczynek.biofizycznych, to znaczy ma umysł prawie ścisły.Nie - No to co?wiadomo czego tu właściwie szuka.- Jak to co?- Mam na imię Stanisław, nie żaden Stan.- No wiesz, nigdy więcej wojen, mniejsza- A nie mogłoby być coś możliwszego do konkurencja.- Stan nie uśmiecha się, gdy żartuje.wymówienia? - martwi się Grubas.Chyba ma być przez to bardziej intrygujący.- Nie, dzisiaj nie.Ja łamię sobie język na waszej - Przestań - Benoit pochyla się i kładzie na stolemowie, to wy też możecie się pomęczyć.rozcapierzone dłonie na znak, że będzie mówił cośBezkompromisowy typ imieniem Stanisław nie ważnego.- Policzyłem i porównałem: Nie wiem, zwydaje się być łatwym kompanem, ale Benoit nie czym mamy do czynienia, ale to coś dziwnego i chybawygląda na zrażonego, a mnie jest wszystko jedno.powinno zainteresować epidemiologa.- Więc czym się zajmujesz, Stanisławie? - A skąd ty się nagle znasz na epidemiologii?- Różnymi rzeczami - Stan wzrusza ramionami na - Zrobiłem magisterkę, analizując dynamikęznak, że nawet gdyby mi powiedział, to i tak niczego epidemii - Benoit nie daje się zbić z tropu.- Początkibym nie zrozumiał.epidemii zwykle są mało widoczne i przez to właśnie są- Całkiem różnymi rzeczami - dodaje Benoit.- Pod niebezpieczne, bo łatwo przegapić okres, kiedy możnawarunkiem, że są to bakterie.jeszcze czemuś zaradzić.W naszym przypadku nikt- Masz coś przeciwko bakteriom? niczego nie zauważył, dopiero nasz przyjaciel- Skądże, tylko szkoda twojego wybitnego umysłu inspektor.Epidemie mają to do siebie, że rosną wna prymitywne formy życia.tempie wykładniczym, czyli podnosimy daną wielkośćBakterie nie są prymitywne, tylko ekonomiczne, do potęgi, a wynik znów do potęgi, i tak dalej.W tentłumaczy Stan.Skomplikowane na miarę swoich sposób nawet najmniejsze zjawisko rośnie lawinowo, ipotrzeb, aby przetrwać, i ani trochę więcej.A przetrwać z czasem będzie dominować.potrafią prawie wszystko.Chyba nie ma na tej planecie - Zaraz, o jakiej epidemii mówisz? Epidemiimiejsca, gdzie by nie żyły jakieś bakterie.Nawet w tym czego? Dziewczynek?szpitalu, w środowisku nasyconym antybiotykami, są -Nie mówię, że to jakaś choroba, tylko, że samobakterie, i to takie, że w głowie się nie mieści.One już zjawisko ma dynamikę wczesnego stadium epidemii.praktycznie żywią się antybiotykami [ Pobierz całość w formacie PDF ]