RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odkładając słuchawkę Katie z trudem zachowywała spokój.Straciła już nadzieję, że kiedykolwiek znów go zobaczy.Przed trzema dniami prosiła o spotkanie, żeby “pomówić o interesach", ale recepcjonistka oznajmiła, że “wódz jest bardzo zajęty sprawami związanymi z obronnością kolonii" i nie ma czasu na spotkania towarzyskie.Katie znów spojrzała na zegarek.Było za piętnaście piąta.Spacer spod domu do pałacu zajmie jej dziesięć minut.Wzięła do ręki kopertę i ruszyła do drzwi.Czekając traciła pewność siebie.Była już szósta, a jej nie wpuszczono nawet do apartamentów, w których Nakamura mieszkał i pracował.Dwukrotnie chodziła do łazienki, za każdym razem pytając, czy jeszcze długo będzie czekać.Dziewczyna za biurkiem wzruszyła ramionami.Katie walczyła ze sobą.Kokomo przestawało działać.Naszły ją wątpliwości.Paląc w łazience papierosa postanowiła nie myśleć o strachu.Przypomniała sobie ostatnią noc spędzoną z Franzem.Gdy odchodziła, w jego oczach dostrzegła smutek.On mnie kocha, pomyślała.W drzwiach stanęła Japonka.- Może pani wejść - powiedziała.Katie wyszła z poczekalni i znalazła się w samym pałacu.Zdjęła buty, postawiła je na półce i ruszyła dalej boso.Towarzyszyła jej policjantka o imieniu Marge.Katie trzymając w dłoni kopertę posłusznie szła za nią.Drzwi po prawej stronie otworzyły się.- Proszę wejść - powiedziała Marge.W środku czekała inna policjantka, Azjatka, lecz nie Japonka.Z kabury przypiętej do pasa wystawał pistolet.- Wzmożone środki bezpieczeństwa - wyjaśniła Marge.- Musisz się rozebrać.- Mam zdjąć ubranie? Majtki też?- Wszystko - powiedziała druga kobieta.Ubranie Katie zostało równo złożone i umieszczone w koszu z jej imieniem.Biżuteria powędrowała do schowka.Marge obejrzała dokładnie nagą Katie.Zajrzała jej nawet do ust i przez co najmniej pół minuty przytrzymywała ją za język.Potem Katie otrzymała białoniebieską suknię i pantofle.- Bangorn zaprowadzi cię teraz do ostatniej poczekalni - powiedziała Marge.Katie wzięła do ręki kopertę i ruszyła we wskazanym kierunku.Policjantka zatrzymała ją: - Wszystko musi zostać tutaj - powiedziała.- Ale to spotkanie w interesach - zaprotestowała Katie.- To, o czym chcę mówić z Nakamura, znajduje się w tej kopercie.Kobiety otworzyły kopertę i wyjęły z niej wszystkie dokumenty.Oglądały je pod światło, a potem przepuszczały przez jakieś urządzenie.Gdy włożyły je z powrotem, kobieta o imieniu Bangorn dała Katie znak, żeby poszła za nią.Ostatnia poczekalnia znajdowała się kilkanaście metrów dalej.Katie znowu musiała czekać.Była coraz bardziej zdenerwowana i zaczęła drżeć.Jak mogłam się łudzić, że mi się udał - myślała.Jestem taka naiwna!Siedząc w poczekalni coraz bardziej tęskniła za kokomo.Chyba jeszcze nigdy niczego tak nie pragnęła.Bojąc się, że zacznie płakać, spytała, czy może pójść do łazienki.Bangorn wyraziła na to zgodę, ale poszła razem z nią.Katie umyła twarz.Gdy kobiety wyszły z toalety, w poczekalni stał sam Nakamura.Serce Katie wyrwało się z piersi.Nakamura ubrany był w żółto-czarne kimono w kolorowe kwiaty.- Witaj, Katie - powiedział uśmiechając się chytrze.- Dawno cię nie widziałem.- Witaj, Toshio-san - odparła słabym głosem Katie.Weszła za nim do gabinetu i usiadła na ziemi przy niskim stoliku.Nakamura usiadł naprzeciwko.Bangorn stanęła pod ścianą.Boże, pomyślała Katie widząc, że policjantka nie zamierza odejść.Co ja teraz zrobię?- Doszłam do wniosku - powiedziała Katie starając się, aby jej głos zabrzmiał zwyczajnie - że już dawno należało złożyć raport z naszej działalności.Pomimo trudności gospodarczych udało nam się podnieść zyski o dziesięć procent - Katie wręczyła Nakamurze jeden z wydruków.- Ten wykres dowodzi, że choć dochody Vegas spadły, to lokalne filie zarabiają więcej, nawet w San Miguel.Nakamura rzucił okiem na wykres i położył go na stole.- Nie musisz mi tego pokazywać [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl