[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wstawiony.Radośnie.Haitański zaśpiew.Wymiana powitań, wymiana poglądów na temat precz ze świniami.Ten haitańskidzwięk. Chłopczyku - ten werbalny tik świętej pamięci Luca.Chwila.Leander James Jackson.Laurent-Jean Jacqueau.Te same inicjały.Haitańczycy.Jacqueau, tontoński zdrajca.Jacqueau, konwertyta z 14 czerwca.Jacqueau, niewytrapialny w Stanach.Zakłócenia, zaburzenia zasilania, pogłos i szum.Bowen: niezrozumiale/ trzeba zdobyć herę.Jackson: szum/ w moim kraju mówi się o niej bestia ze wschodu.Szum/pogłos/trzaski.Wcina się jakaś przypadkowa rozmowa.Wróciła astmatycznamamuśka.Och, ten Ray ladaco.Wielki Dwight.Przejęte prochy.Czarny bojówkarz.*Robota papierkowa.Czytaj akta, jak jesteś podjarany.Czytaj akta, jak jesteś znudzony.Czytaj akta, kiedynie śpisz całą noc, nawalony. Czytaj akta stało się jego mantrą.Pocieszało jego dupę idawało mu robotę.Była 7.10.Crutch wpadł do Firmy Clyde a Dubera, wszedł sobie.Clyde i Buzzpojawiali się koło dziewiątej.To dawało mu czas na akta.Konik Clyde a - napad na furgonetkę opancerzoną.Cztery szafki.Crutch przyciągnął krzesło i powyciągał teczki.Nie po raz pierwszy.Znał te akta nawylot.Stare fakty go uderzyły: nazwiska, daty, miejsca.Zebrane ślady, spalone ciała.Czy zmiejsca napadu uciekł drugi bandyta? Zdjęcia: Scotty B.marszczy brew.Scotty wyciskainformacje z Murzynów.Wypadła luzna kartka.Crutch ją rozłożył.Odręcznie nakreślony plan okolicy.RógOsiemdziesiątej Czwartej i Budlong, 24.02.1964.X oznaczał miejsce zbrodni.Maleńkiebudynki oznaczone numerami i nakreślone w skali.Crutch przyglądał się mapce.Coś mu umknęło.Jakieś inne akta, jakiś inny fakt, jakiśnumer.O tak.Jest! Tego Clyde nie wie.Marsh Bowen mieszkał wtedy na tej przecznicy.Miał dziewiętnaście lat.Dopieroskończył Liceum Dorsey.Mieszkał z mamą i tatą.*Robota papierkowa.Czytaj akta, kiedy podsłuchujesz.Czytaj akta, kiedy pijesz.Czytaj różne akta, kiedyinne akta nie dają ci spokoju.Crutch zadekował się w Vivian.Studiował akta matki.Zeskubywał swoje strupyczternastoczerwcowe i sycił się strasznością.Odrzuty Strefy Zombie wprawiają go wosłupienie.KRZESAO ELEKTRYCZNE.OCZY, DAONIE I STOPY.Karły z La Bandy i stopionedłonie tamtego kolesia.Przeraził się.Popił dwa anielskie pyły old crowem.Odprzeraził się.Chwycił lornetkęi podglądał okolicę.Garb Cathcart podlewała trawnik od frontu.Miała na sobie szmizjerkę.Od zimnegowiatru dostała gęsiej skórki.Mama Gail Miller gawędziła z listonoszem.Stara Miller gonienawidziła.Podglądał Gail i strzelił fotę jej bobra.Wyleciał za to z Liceum Hollywood.Zadzwonił telefon.Crutch doskoczył do niego.- Mówi Crutchfield.- Donald, jestem wkurwiony.Spokojnie - nie wie/na pewno nie wie.- Co się stało, %7łabojadzie? Mów.- To Wayne zorganizował sabotaż.Widziano go, jak kupował materiały wybuchowe.Sprofanował budowy na północy, żeby obciążyć winą Ruch 14 czerwca.Najwyrazniejzwerbował do pomocy komunistów.Myślę, że to jego putain Rouge towarzysze cięobrabowali.- %7łabojad, powiedz.- Balaguer podjął korzystnie rozsądną decyzję.Zarządził, że przeciwko Wayne owinie zostaną skierowane żadne działania odwetowe.Zdecydował, że zapłacić musi Ruch 14czerwca, żeby przyszli dysydenci mieli nauczkę.Ekipa Tygrysa wezmie w tym udział, cooznacza, że musisz tu niezwłocznie wrócić.Spociły mu się ręce.Słuchawka mu się wyśliznęła.Spadła na podłogę.Trzasnęła.Anielski pył właśnie zadziałał.Przeklął Wayne a, szpilki w gałki oczne.Wpadł naobrzydliwy voodoopomysł.*Znał jej nazwisko i numer ubezpieczenia.Napisał list na parkingu Barstow.Za biurkoposłużyła mu maska samochodu.Szanowna Pani Hazzard,pracuję z Pani przyjacielem Wayne em Tedrowem przy licznych nielegalnychprzedsięwzięciach.Z zasady mnie nie docenia i mówi o mnie Dupek.Podejrzewam, żeWayne co najmniej nie był szczery, jeśli chodzi o wydarzenia z niedawnej przeszłości i żemoże Pani mieć wątpliwości co do jego zrównoważenia i moralności.Pani nieufność jest w pełni uzasadniona.Wayne brał udział w zamordowaniu pastoraMartina Luthera Kinga w kwietniu 1968 roku, a dwa miesiące pózniej był podejrzewany ozamordowanie własnego ojca.Jest wysoce prawdopodobne, że tego samego lata był wplątanyw tragiczną śmierć Pani męża i kryminalisty z zachodniego Las Vegas.Powinna Pani towiedzieć.Nie chcę Pani zranić.Chcę tylko, żeby Pani wiedziała.Szczerze oddany Przyjaciel*Zliska sprawa.Związek miał siedzibę tuż przy Fremont.Jego nawalenie słabło.Podrzucić to,przekląć go, nie mięknąć.Wylewali się ludzie z biur.Szybko podchodzili do ich samochodów.Crutchzaparkował na pasie ruchu i przyglądał się twarzom.Zobaczył kobietę zbliżającą się dooldsmobile a 88.Wysiadł i ruszył do niej biegiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]