[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale Mark Eisner, prezes Softbridge Microsystems - firmy oprogramowania z Massa-chusetts - pamięta, jak odwiedził Gatesa w 1983 r.i opowiada: „Wychodziliśmy z budynku o ósmej wieczorem.Na naszych oczach jeden z programistów wpisywał właśnie swoje wyjście.Kiedy zobaczył Billa, powiedział: «Cześć, Bill.Pracowałem 12 godzin».Bill spojrzał na niego i zapytał: «Co, znowu pracujesz na pół dniówki?» To było zabawne, ale widać było, że Bill mówi w części serio”.Gates doprowadzał często swoich ludzi do wyczerpania nie tylko własnym uporem, ale i szokującym brakiem dyplomacji.W dyskusjach posługiwał się swoim potężnym intelektem jak tępym narzędziem.Gdy chciał przeforsować swoje zdanie, potrafił być niegrzeczny i sarkastyczny, a nawet obelżywy.W gniewie, jak mówił jeden z dawnych pracowników, niemal „popadał w apopleksję”.Dla wielu programistów udział w naradzie personelu technicznego z Gate-sem był czymś w rodzaju ustnego egzaminu u kata.Miał niesamowitą umiejętność wyszukiwania słabego ogniwa w najbardziej nawet logicznej argumentacji.Gdyby pokazano mu obraz „Mona Liza”, potrafiłby znaleźć na nim wadliwe pociągnięcie pędzlem.Natrafiwszy na jakiś błąd, rozdzierał delikwenta na strzępy, posługując się przy tym ulubionymi wyzwiskami, jak „głupi” czy „losowy”.Jeden z kierowników w Microsofcie mówi: „W tamtych dniach miał zwyczaj kołysać się w trakcie narad, a jego kolano podskakiwało do góry i w dół.To były odruchy, które - jak sądzę - miały choć w części rozładowywać energię.Każdy po prostu wiedział, że tam w środku pracuje dynamo.Myślał bardzo precyzyjnie.Ale wpadał w stany emocjonalne.Miażdżył ludzi.Narzucanie swojej przewagi intelektualnej nie zapewnia wygranej w bitwie.On jednak tego nie rozumiał.Narzucenie swojego poglądu niekoniecznie jest rzeczą właściwą, ale on jeszcze o tym nie wiedzał.Był bardzo bogaty i bardzo niedojrzały.Nigdy nie osiągnął dojrzałości pod względem emocjonalnym”.Reklama ta ukazała się tylko raz, 22 stycznia 1984 r., gdy miliony ludzi oglądały, jak Oakland Riders gromią Washington Redskins 38 do 9 w XVIII zawodach Super Bowl.Firma Apple Computer miał wkrótce przedstawić światu swój komputer Macintosh, a reklama miała pobudzić zainteresowanie nadchodzącym wielkim wy-darzenieiTL Widać w niej było pokój z wychudzonymi, poruszającymi się jak automaty, robotnikami o ogolonych głowach, ubranymi w pasiaki jak więźniowie obozów koncentracyjnych, oglądającymi olbrzymi ekran, na którym Wielki Brat wygłaszał przemówienie o ogromnych osiągnięciach ery komputerów.Odbywało się to w ponurej scenerii - w ciemnych, przytłumionych barwach.Do pokoju wbiegała nagle opalona śliczna młoda dziewczyna w czerwonym sportowym kostiumie i rzucała młotem w ekran, który wybuchał i znikał.Potem następował napis: „W dniu 24 stycznia Apple Computer zaprezentuje komputer Macintosh.Zobaczysz wtedy, dlaczego rok 1984 nie będzie «Rokiem 1984»”.Jeśli reklama, która kosztowała 400 tys.dolarów, nie uświadomiła widzom, że IBM był orwellowskim despotą, to z pewnością uczynił to Steve Jobs, gdy wszedł na scenę w nabitym audytorium centrali Apple’a w Cupertino, w Dolinie Krzemowej, by oficjalnie odsłonić Macintosha.„IBM chce zdobyć wszystko i wycelował swoje działa w ostatnią przeszkodę na drodze do zdobycia kontroli nad przemysłem, czyli w Apple.Czy Wielki Błękitny zapanuje nad całym przemysłem komputerowym?” - wołał Jobs do tłumu widzów.„Nie!” - odkrzyknęli.„Czy George Orwell miał racje?”Znów odkrzyknęli: „Nie!”Mac, jak czule nazwano elegancki komputer kosztujący 2500 dolarów, był w reklamach określany jako „komputer dla reszty z nas”.Był wyposażony w myszkę i miał łatwą do stosowania grafikę, co go odróżniało od IBM PC.Firma Apple dążyła do wykorzystania trendu do „zgodności”.Miała nadzieję, że Macintosh zdoła rzucić wyzwanie IBM na rynku zastosowań biurowych, gdzie Wielki Błękitny zajmował pozycję dominującą.Na polecenie Gatesa w debiucie Macintosha uczestniczyła delegacja Micro-softu.Mimo strategicznych związków z IBM, Gates w połowie stawiał na powodzenie nowego komputera firmy Apple i jego nowatorską technikę.Programy użytkowe do tego komputera, takie jak budzik i kalkulator, zostały opracowane właśnie przez Microsoft.Zespół programistów Microsoftu, pod kierownictwem Charlesa Simonyiego, pracował w tajemnicy nad programami użytkowymi do Macintosha od chwili, gdy 22 stycznia 1982 r.Gates i Jobs zawarli umowę o współpracy.Teraz, dwa lata później, Multiplan - podobnie jak Basic - był gotowy do sprzedaży wraz z Macintoshem.Zespół Microsoftu pracował nadal nad Wordem i kilkoma innymi programami do tego komputera.W trakcie prezentacji Macintosha Gates powiedział grupie projektantów oprogramowania, że przewiduje uzyskanie z czasem połowy przychodów ze sprzedaży oprogramowania do tego nowego komputera.Wkrótce po tej prezentacji, w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi czasopisma Rolling Stone powiedział, że inżynierowie, którzy opracowali Macintosha, „zdziałali cuda”.Odkąd w lecie 1981 r., na krótko przed prezentacją PC przez IBM, zobaczył prototyp tego komputera, był urzeczony jego prostotą.Pierwszą prezentację urządził dla Gatesa Andy Hertzfeld, jeden z inżynierów oprogramowania w firmie Apple, pracujących nad Macintoshem.Gates nie znał technologii myszki, zastosowanej w Macintoshu, i jego pierwsze pytanie dotyczyło tego, jaki jest potrzebny sprzęt, by kursor poruszał się na ekranie zgodnie z ruchami myszki.W istocie Apple rozwiązał ten problem programowo, a nie sprzętowo.Hertzfeld wspomina: „Przed jakimiś dwoma tygodniami uruchomiłem podobny typ systemu myszki na Apple II.Gdy Gates zadał to pytanie, miałem właśnie odpowiedzieć: «Oczywiście nie ma do tego żadnego specjalnego sprzętu.Potrafimy to robić nawet na Apple II».Ale Steve Jobs ryknął na mnie: «Zamknij sie!»„ Jobs chciał, żeby Gates jak najmniej wiedział o graficznym interfejsie użytkownika.Microsoft otrzymał pierwsze prototypy Macintosha pod koniec stycznia 1982 r.Programiści musieli mieć do dyspozycji komputer, żeby opracować do niego programy użytkowe.Również Steve Jobs skorzystał z doświadczeń PARC, tworząc swój komputer.W 1978 r.spotkał się z członkami kierownictwa Xerox Corporation i zaproponował im umowę zapewniającą możność zakupu części akcji Apple w zamian za uzyskanie dostępu do technologii opracowywanej w Pało Alto Research Center.Jobs miał powiedzieć: „Pozwolę wam zaiwestować milion dolarów w Apple, jeśli nieco uchylicie przed nami rąbka tajemnicy w Xerox PARC.”Zarówno Gates, jak i Jobs umieli się poznać na czymś dobrym; obydwaj wzięli z PARC wszystko, co mogli - wraz z najlepszymi umysłami tej firmy.Gdy później pytano Gatesa o to, skąd się wzięło podobieństwo między Windows i grafiką stosowaną w komputerze Macintosh, żartował, że obaj z Jobsem mieszkali w pobliżu bogatego sąsiada, który nazywał się Xerox; kiedy Gates się do niego włamał, by ukraść telewizor, stwierdził, że Jobs już go wziął.Gatesowi szło o to, że Windows wywodzi się z technologii opracowanej przez PARC, a nie przez Apple.Opracowanie komputera Macintosh od początku miało charakter operacji nieco pirackiej [ Pobierz całość w formacie PDF ]