[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ale moje nogi nie zostały zjedzone, do cholery - odparł rozbitek.- Zostały być możeugotowane, ale na pewno nie zjedzone.Pamiętam dokładnie, co się z nimi stało.- Oni mogą wyglądać jak przerośnięte druule, ale na pewno nie zjadają ludzi -odezwała Keet.- Oni ich naprawiają.- Albo tylko wierzysz w to, że wiesz, co się z nimi stało, bo wpływ cudzego umysłu ichemii kazał ci uznać to za prawdę - ciągnęła Irisik.- To zwykła sprawa, że istotycywilizowane ukrywają prawdę przed swoją zdobyczą, aby nie martwiła się niepotrzebnieswym losem i cieszyła życiem aż do końca.- Obróciła głowę w kierunku Trolannki.- Wyglądjedzenia ma wielkie znaczenie.Podobnie jak naprawianie ran, aby jedzenie nie zeszłoprzedwcześnie.To logiczne, że chce się je zachować żywym i świeżym aż do momentukonsumpcji.Nie ma żadnego powodu, aby skazywać jedzenie na niepotrzebne cierpienia.Prilicla poczuł nagły przypływ strachu u trolańskich rozbitków.- Gdy te przerośnięte druule weszły po raz pierwszy na nasz statek, myśleliśmy taksamo jak ty.Ale pózniej przylecieli jeszcze inni, którzy gotowi byli wystawić się na wielkieryzyko, aby ocalić tych pierwszych, nawiązać z nami kontakt i naprawić nasze rany.Wyszłonam, że nikt nie zadaje sobie aż tyle trudu, gdy chodzi jedynie o zdobycie pożywienia.Bardzoboimy się o przyszłość naszej rasy i ci z drugiego statku obiecali nam pomoc w rozwiązaniunaszego problemu.o swoją osobistą przyszłość się nie lękamy.Ty też nie powinnaś.- Mówisz, że i wy, i wasi porywacze przeszliście po wielkiej sieci między gwiazdami,że pokonaliście ją w statkach, których się nie tka i które rosną, i że umiecie robić i używaćwielu cudownych narzędzi służących do budowy i naprawy tych statków oraz marynarzy,którzy nimi latają.Według waszych standardów Crextikowie nie są wykształceni.Ja jednakznam różnicę między wykształceniem a inteligencją i wiem, że - za przeproszeniem -wykształcona osoba też może być kretynem.- Wiem, że sceptycyzm jest podobno oznaką inteligencji, ale to już przesada - rzuciłaKeet, tracąc ostatecznie cierpliwość.- Jesteś żeglującym po morzu pająkiem, który nie wierzyludziom żeglującym wśród gwiazd.Próba przemówienia ci do rozumu to czysta strata czasu.Przede wszystkim dlatego, że zdajesz się go nie mieć.Odrzucasz wszystko, co wymagamyślenia.Rosnąca irytacja Trolannów nie zagłuszyła całkowicie nowej, cichszej i bardziejzłożonej emocji, która pojawiła się u Irisik.Pajęczyca po raz pierwszy poznała, czym mogąbyć wątpliwości.Prilicla zastanowił się, czy nie powinien włączyć się do tej rozmowy, uznał jednak, żejeszcze nie pora.Przypomniało mu się zdanie wygłoszone kiedyś przez naczelnego dietetykaszpitala Gurronsevasa i postanowił pozwolić Irisik podojrzewać jeszcze trochę we własnymsosie.W jej głowie rodziło się coraz więcej pytań, ale nie należało wyprzedzać biegu zdarzeń.Najlepiej, aby sama je sformułowała i zadała.Keet wstała z noszy i przeszła szybko do rzędu zajmowanego przez rozbitków zTerragara.- Jest coś, co Jasam i ja musimy wam powiedzieć - zaczęła.- Chcemy was przeprosićza to, jak nasz system obronny uszkodził wasz statek, przez co straciliście kończyny.Niewierzyliśmy, że ktokolwiek wyglądający jak druul może chcieć nam pomóc.Myliliśmy się.Prosimy o wybaczenie, a gdy wrócimy na Trolann, zaproponujemy wam nowe kończyny.Dysponujemy zaawansowaną technologią pozwalającą na łączenie materii organicznej znieorganiczną.Wasze metalowe kończyny będą podłączone do układu nerwowego i będziecieczuli je prawie tak samo jak żywe, na wygląd zaś będą nie do odróżnienia.Wasi oficerowie zRhabwara, którzy badali nasz statek, potwierdzą to.Jeśli nie macie żadnych zastrzeżeńpsychologicznej albo religijnej natury, aby.- Nie mamy - powiedział jeden z rozbitków [ Pobierz całość w formacie PDF ]