[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wychodźcie! Wszyscy wychodźcie!Pętla rozciągnęła jego ostatnie słowo w wycie.Przynajmniej to zwróciło ich uwagę.Zielony ospalec wyłonił się przez jedne z drzwi i stał się wymiotującym Darnellem.Kawałek dalej czerwona głowa Blaize'a płonęła pod światłami, które nieustannie zmieniały się od elektrycznego błękitu poprzez sztuczne słońce aż do głębokiego cienia.Fassa była lalką z chińskiej porcelany, białą, skromną, poskładaną i perfekcyjną, ale w miarę jak pętla postępowała i ona urastała do normalnych rozmiarów.- Co się dzieje?Pętla rozmyła jej słowa, ale Polyon odczytał je z ruchu warg, zanim następna faza rozciągnęła ich jak gumę.Poczekał na kolejne przejście przez normalną przestrzeń.- Przyprowadź Alphę.Nie mam ochoty wyjaśniać dwa razy.Fassa kiwnęła głową, Polyon sądził, że to było kiwnięcie - i wpadł do kabiny najbliżej niej.Darnell trząsł się i powrócił do swojego kształtu olbrzymiego, zielonego leniwca.Korytarz wydłużył się w tunel z Biaize'em na odległym końcu, w jakiś sposób oddzielonym od grupy.Fassa pojawiła się ponownie, potrząsając głową.- Ona się nie ruszy.Ja.- była sprytna, Fassa del Parma była mądra; w połowie zdania, kiedy przestrzeń wokół niej przemieszczała się, poczekała, aż nadejdzie faza normalnej przestrzeni, aby dokończyć zdanie -.sądzę, że ona jest zbyt przerażona.Ja zresztą też.Co.Polyon nie miał czasu na słuchanie retorycznych pytań.Kiedy nadchodziła następna normalna przestrzeń, był gotowy, aby to wykorzystać.- Przejmuję statek, oto co się dzieje - odpowiedział na nie dokończone pytanie Fassy.- Każda funkcja na tym statku, która zawiera hiperchipy, jest teraz pod moją kontrolą.Powód.Przesunięcie, rozciągnięcie, falowanie, powrót do normalności na kilka sekund.-.tego drugiego przekształcenia jest taki, że mózg statku nie pracuje i nie może wydostać nas z Osobliwości.Darnell zgiął się i wymiotował głośniej niż przedtem, zatapiając następne słowa Polyona i marnując resztę przepływu normalnej przestrzeni.Polyon poczekał, jedna obuta noga kurczyła się.Kiedy postukał w nią, rozciągnęła się, okręciła wokół drugiej jak wąż, później prostowała znów do normalnego kształtu przepisowego obuwia z Akademii.- Ja potrafię wyprowadzić nas z Osobliwości - ogłosił.- Jednak muszę znaleźć się przy konsolecie kontrolnej.Mogę mieć tam kłopoty.Będziecie musieli pomóc mi zabrać mięśniowca i cyborga.- Dlaczego mielibyśmy to robić? - zapytał Blaize.Polyon uśmiechnął się.- Później nie zapomnę o moich przyjaciołach - powiedział łagodnie.- Ale co nam.- Darnell przewidująco chciał wiedzieć, lecz pętla transformacyjna zmyła jego pytanie.Kiedy znów pojawiła się normalna przestrzeń, Blaize był bliżej ich wszystkich.Wystarczająco blisko, aby odpowiedzieć za Polyona.- Ale co nam to da? Wyobrażam sobie, że bardzo dużo.To nie tylko te hiperchipy na statku, prawda, Polyon? Wszystkie hiperchipy, które Shemali przetwarzała tak szybko, mają ten sam podstawowy prąd, prawda?- Niekoniecznie nazwałbym to prądem - odrzekł Polyon.- Masz jednak rację.Gdy wydostaniemy się z Osobliwości i będziemy mieli znów dostęp do sieci, to komputer tego statku nada Ostateczną Fazę do każdego hiperchipu, który kiedykolwiek był założony.Będę miał.Wszyscy już teraz podłapali rytm transformacyjnej pętli i pauza przez trzy zniekształcone podprzestrzenie stała się częścią normalnego stylu rozmowy.-.kontrolę nad światem - zakończył przy następnym przejściu przez normalną przestrzeń.Blaize podszedł jeszcze bliżej.Głupi, mały szczeniak próbował poruszać się w czasie przekształceń.- A my będziemy twoimi lojalnymi oficerami - stwierdził Blaize.- Wiem, jak nagradzać usługi - powiedział Polyon bezbarwnie.Do ganglicydu z tobą, kłopotliwy człowieku, jak tylko zdobędę władzę.- Ja się z tym nie zgadzam - rzekł Blaize, kiedy normalna przestrzeń weszła w pierwsze zniekształcenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]