[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aż dziw nas bierze, DrogiCzytelniku, taki wielki król, z takimi rozlegÅ‚ymi politycznymiplanami, mÄ…dry dowódca, zwyciÄ™zca, a pÅ‚aszczy siÄ™ przedkobietami i boi siÄ™ bez pukania wejść do pokojów swychkochanek.Toleruje to, że majÄ… kochanków, zgadza siÄ™ z pokorÄ…baranka na rolÄ™ pokornego rogacza.Zdumiewasz nas, HenrykuIV!Henrietta ma kochanka Joarille.Henryk IV nigdy nieprzychodzi do sypialni Henrietty, kiedy tam goÅ›ci jej kochanek.Nie wiadomo dlaczego tak postÄ™powaÅ‚, nie byÅ‚ tchórzliwy, anispecjalnie tolerancyjny.A może to byÅ‚a jego gra, którÄ… trudnonam odgadnąć? Dużo zagadek po sobie pozostawiÅ‚ Henryk IV.Ktoje rozwiąże? Kto poÅ›wiÄ™ci wiele czasu i trudu, żeby rozszyfrowaćtego hugenota, z Å‚atwoÅ›ciÄ… przechodzÄ…cego na katolicyzm: Paryżjest wart mszy.Byle zwieść swych przeciwników, byle nie zginąćsamemu w tej religijnej zawierusze, w tej walce miÄ™dzy katolikamii protestantami.ByÅ‚ zbyt mÄ…drym królem, żeby pozwolić sobie napowtórzenie Nocy ZwiÄ™tego BartÅ‚omieja, z której cudem uszedÅ‚ zżyciem.WprowadziÅ‚ edykt nantejski, który równaÅ‚ w prawachkatolików i protestantów (Ludwik XIV pod wpÅ‚ywem wiedzmy deMaintenon go obali), kÅ‚adÄ…c kres wojnom religijnym w swympaÅ„stwie.Czyż nie mÄ…dry ten król, a z babami poradzić sobie niemoże! Henrietta, być może, aby pobudzić zazdrość króla, byćmoże w celu dokuczenia swej siostrze Marii, odbiÅ‚a jejnarzeczonego, Henryka de Guise.Nie kochaÅ‚a go, lecz uczyniÅ‚a to,żeby udowodnić swojÄ… niszczycielskÄ… siÅ‚Ä™ uwodzenia mężczyzn.Henryk de Guise już gotów nawet żenić siÄ™ z HenriettÄ…, lecz onasiÄ™ do tego nie spieszy.ZnajÄ…c króla, czeka na jego reakcjÄ™.A onrobi dobrÄ… minÄ™ do zÅ‚ej gry z tym swoim zuchwaÅ‚ym: A niechwychodzi za niego za mąż.OdebraliÅ›my Gwizjuszom chleb,pozostawmy przynajmniej im kurwy.A sam po nocach spad niemoże, aż idzie do Henryka de Guise i domaga siÄ™ od niegounieważnienia Å›lubnej intercyzy.I znowu Henrietta triumfujÄ…cowraca do królewskiej alkowy.Znowu zaczyna siÄ™ ta trudna miÅ‚ośćz jadowitymi ukÄ…szeniami nie damy, lecz żmii, z jej szyderstwem,naigrywaniem i szydzeniem z króla.ZcieraÅ‚ te plwociny imamrotaÅ‚: Och, ty moja maÅ‚a oso.Lecz osa może swym żądÅ‚emÅ›miertelnie ukÅ‚uć.Nie wiesz o tym, Henryku?Seksualne stosunki Henryka IV i pani de Verneuil byÅ‚y niecospecyficzne, diametralnie różniÅ‚y siÄ™ od tkliwych i lirycznychstosunków z Gabrielle.Tu wszystko byÅ‚o ordynarne, naderwulgarne, bardziej szczere i proste.Listy króla nie ociekaÅ‚y lirykÄ…,tylko ordynarnÄ… żądzÄ….PisaÅ‚ do niej: WinnaÅ› porzucić teszorstkoÅ›ci, bo jako król i GaskoÅ„czyk nie umiem czekaćcierpliwie.Ona nawet nie raczyÅ‚a odpowiedzieć na ten grubiaÅ„skilist, niedbale go kwitujÄ…c: Poczekasz sobie, nic siÄ™ z tobÄ… niestanie.On: BÄ™dÄ™ jutro niezawodnie w twych ramionach o wpółdo siódmej lub szóstej, bÄ™dÄ™ z tobÄ… godzinÄ™, wypieprzÄ™ ciebie, jaksiÄ™ należy, wziÄ…Å‚em lek, który mi pozwoli bardziej chwacko speÅ‚nićtwe zachcianki.DopieszczÄ™ ciebie nie jak siÄ™ należy, a jakzdoÅ‚am.Ona: Kapitan chce, lecz nie może.Obwiniać Henryka IV, erotomana Å›wiatowej sÅ‚awy, oimpotencjÄ™? CoÅ› tu nie tak, Drogi Czytelniku.WgÅ‚Ä™biliÅ›my siÄ™ wdokumenty i opinie biografów.Co wyjaÅ›niliÅ›my? Z potencjÄ…Henryka IV byÅ‚o wszystko w porzÄ…dku.Lecz zadowalaÅ‚ panienieco inaczej, niż to byÅ‚o przyjÄ™te na dworze królewskim.DamypaÅ‚acowe, doszczÄ™tnie zepsute na frywolnym dworze KatarzynyMedycejskiej, potrzebowaÅ‚y nieco innego jadÅ‚a niż to, którymikarmiÅ‚ je król, bardziej wyrafinowanych pieszczot niż te, które imdawaÅ‚ zdrowy samiec Henryk IV.WolaÅ‚y adoracjÄ™, ubóstwianiesiebie czyli miÅ‚ość dworskÄ… epoki Eleonory AkwitaÅ„skiej, ajednoczeÅ›nie seks perwersyjny, wulgarny, zboczony.A ten zdrowyogier Henryk IV nie troszczyÅ‚ siÄ™ o ich seks, wyÅ‚Ä…cznie o swój.StosowaÅ‚ znamiennÄ… maksymÄ™ markiza de Sade a: GdziewidzieliÅ›cie, żeby samiec, pies czy goÅ‚Ä…b, troszczyÅ‚ siÄ™ oprzyjemność partnerki? Nadążaj za samcem, jeÅ›li możesz,kobieto, Å‚ap mgnienie szczęścia, jeÅ›li potrafisz, póki twój samiecnasyca swojÄ… chuć.Nie dworski, lecz kolokwialny jÄ™zyktowarzyszyÅ‚ Henrykowi IV i jego kochance w sypialni.Janusz Kawryżka odtworzy nam scenÄ™ spotkania miÅ‚osnegoHenryka IV z markizÄ… de Verneuil: Po wejÅ›ciu do pokojówHenrietty Henryk IV bez ceregieli przystÄ™puje do rzeczy, pomijajÄ…cdÅ‚ugÄ… i żmudnÄ… grÄ™ miÅ‚osnÄ…, którÄ… tak lubiÄ… panie, a taknienawidzÄ… mężczyzni, bo oddala ich moment nasycenia swejżądzy.Zaczyna swym kolokwializmem: «No, stuknijmy siÄ™brzuszkami, kochana».WyciÄ…gnÄ…Å‚ na razie bezużytecznenarzÄ™dzie.Wiele tu zależy od partnerki, żeby uczynić goprodukcyjnym.Ona starać siÄ™ nie chce.Nie chce ssać, bo to jÄ…poniża.Ona nim siÄ™ brzydzi.On nie pachnie ambrÄ… ani różami, onÅ›mierdzi koÅ„skim potem i czosnkiem.«To mój mÄ™ski zapach» zdumÄ… mawiaÅ‚ Henryk IV, nie zauważajÄ…c, jak dwie jego żony,Margot i Maria Medici, idÄ…c z nim do łóżka, starannie zatykaÅ‚ysobie nosy chusteczkami nasyconymi perfumami.Henrietta nieponiży siÄ™ do kamuflażu.Ona mówi królowi wprost w oczy:«Zmierdzi od ciebie, Wasza Wysokość, jak od padliny».Henryk IVnie obraża siÄ™.Kochanka zdecydowanie odmawia caÅ‚owania jegomiÅ‚osnego narzÄ™dzia, no cóż, musi radzić sobie sam usilnÄ…masturbacjÄ….Doprowadzone do stanu fizycznej sprawnoÅ›cinarzÄ™dzie kieruje wprost do pochwy kochanki.Dla Henryka IVseks i polowanie to sÄ… wypróbowane sposoby na odprężenie wjego nerwowym życiu, peÅ‚nym zagrożeÅ„ i napięć.KrólewskiemiÅ‚ostki na ogół byÅ‚y pozbawione wiÄ™kszego i gÅ‚Ä™bokiegouczuciowego wymiaru.Z HenriettÄ… byÅ‚o inaczej.PotrzebowaÅ‚ jejbuntowniczego ciaÅ‚a niepokornej jałówki, jej sarkazmów ostrychjak nóż, jej niedbaÅ‚oÅ›ci seksualnej, nawet jej obojÄ™tnoÅ›ci wobecniego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]