[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Określam cel.Siatka 83, cel alfa.Siatka 19, cel beta.Siatka 48, korekta 49, cel gamma.Siatka 27, cel theta.Czekał oparty, desperacko pragnąc ręcznego sterowania, pamiętając jednocześnie, że prawdziwym testem jego broni laserowej, jej potencjalnie niewiarygodnej dokładności i szybkości światła jest właśnie komputerowy system odpalania.- Automatyczne ustalanie celu i zniszczenie na mój sygnał.Sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, jeden.Sygnał!Zamknął na chwilę oczy.Potem, nie zwracając uwagi na wskaźniki i dane komputera, wlepił wzrok w monitor.Cel alfa, najbliższy nisko lecącego bombowca, wybuchł i wyparował.Niemal jednocześnie, cel beta, drugi samolot zniknął z ekranu.Worowoj szukał pierwszej rakiety, trzeciego celu w kolejności zestrzeliwania, ale zanim zdołał ją zlokalizować, pojawił się kolejny błysk.Szybko odnalazł cel theta, ostatni z czterech.Kąt był odpowiedni.Widział ostre promienie lasera, który wyglądał jak broń z amerykańskich filmów kosmicznych.Obejrzał parę z nich w Sztokholmie, kiedy uczestniczył tam w konferencji naukowej.- Promień śmierci - powiedział po cichu.- Wyparowała druga rakieta, wybuch oślepił kamerę, a na ekranie przez chwilę widniała tylko biała plama.W sali kontrolnej panowała głucha cisza, absolutny spokój poza nieustannym brzęczeniem komputerów, systemu kontroli powietrza, niezbędnego do prawidłowej pracy maszyn.Worowoj wstał, spojrzał na stalowy podest i zobaczył Elizawietę promieniejącą ze szczęścia.Nie mógł zapomnieć jej uśmiechu.Zwierając pięści nad głową, podskoczył do góry.Zaczął śmiać się i krzyczeć.I oto nagle technicy, wojskowi, strażnicy i wszyscy wokół niego klaskali, pokrzykiwali uradowani.- Wkroczyliśmy w nową erę! - krzyczał Worowoj.- Erę pokoju!ROZDZIAŁ XIII- Zostańcie na miejscach, panowie - rzucił kontradmirał Roger Corbin wchodząc do małej sali konferencyjnej, kiedy ponad dziesięciu zgromadzonych tam oficerów marynarki zaczęło wstawać.- Admirale Corbin!Corbin rozejrzał się, przeczesując siwiejące włosy, i powiedział: - Tak, komandorze - zmrużył oczy, próbując odczytać nazwisko na wizytówce - Abramson.- Mamy potwierdzenie.- Wiem, komandorze.To ja potwierdziłem tę informację.- Podnosząc głos, Corbin wszedł na podest z przodu sali.W porządku, panowie.Omówimy tę sprawę.Zaraz muszę być w Białym Domu - spojrzał na zegarek - za piętnaście minut.Zapalił papierosa i czekał, aż w sali zapanuje cisza.Cały obecny na spotkaniu wysokiej rangi personel wywiadowczy marynarki znał kontradmirała, poza paroma tylko osobami, na przykład komandorem Abramsonem.Corbin rozpoczął: - Kontrolna Komisja Nuklearna potwierdziła to, co pokazały nasze satelity i inne urządzenia czujnikowe.Potężny ładunek nuklearny został zdetonowany parę mil morskich poza pokrywą lodową, gdzieś w okolicy pozycji naszego “Benjamina Franklina”, według jego ostatniego przekazu radiowego.Był tam również radziecki okręt podwodny.jak się do cholery nazywa? - popatrzył na porucznika.Młody mężczyzna przejrzał notatki, podniósł na chwilę brwi, potem głowę i odparł: - “Wołga”, okręt o napędzie atomowym klasy “Potiomkin”.- Tak - ciągnął Corbin.- “Potiomkin”, to znaczy “Wołga” zniknął z ekranów naszych urządzeń tropiących.Być może była to kolizja, może Rosjanie zaatakowali.Nie możemy tego potwierdzić bez odwoływania z pozycji następnego okrętu i wysłania go na penetrację tego rejonu.A to w tej chwili jest niemożliwe.Oficjalnie nazwę to kolizją, awarią, czymkolwiek.Będę rozmawiał z Rosjanami.Ale osobiście, czuję to, uważam, że jeden z dowódców stracił panowanie i otworzył ogień, a drugi odpowiedział tym samym.Znam Wilmera, kapitana na “Benjaminie Franklinie”.Trochę nerwowy, ale to dobry człowiek.Nie zacząłby pierwszy.Stawiam na Ruska.Według wywiadu to Dawid Antoniewicz Konsujewski.Nowy człowiek, po raz pierwszy dowodzi łodzią.Mogłoby to do niego pasować.Rosjanie również są w stanie gotowości bojowej.- Admirale - z tyłu sali odezwał się komandor porucznik.- Znam pytanie, nie musi pan go zadawać.Proszę mnie jednak poprawić, jeżeli jestem w błędzie.- Kaszląc i gasząc papierosa, Corbin zamilkł na chwilę.Następnie zapalił następnego.- Około siedemdziesięciu megaton, co oznacza, że wybuchł przynajmniej jeden reaktor i niemal wszystkie głowice na obu jednostkach.Rządowy Komitet Geologiczny, nasi ludzie, pracownicy komisji oceanograficznych i atmosferycznych, nikt nie zna następstw.Mogła ruszyć fala, sporo lodu prawdopodobnie zamieniło się w wodę; mogą również nastąpić krótkotrwałe zmiany klimatyczne.Nie powinno być dużo zniszczeń w atmosferze.To wszystko co wiemy w tej chwili.Czy odpowiedziałem na pańskie pytanie, komandorze? - Admirał Corbin uśmiechnął się do niego.Oficer tylko skinął głową.ROZDZIAŁ XIV- Panowie, proszę o uwagę.Proszę zdjąć płaszcze i kurtki.Prezydent rozmawia z radzieckim premierem.Upoważnił mnie do rozpoczęcia konferencji.- Thurston, co to za cholerna historia z wybuchem łodzi podwodnej?Thurston Potter popatrzył na Meekera.Nie miał pojęcia, dlaczego sekretarz handlu był obecny na spotkaniu wywiadu.Tłumaczyła ten fakt chyba tylko długoletnia przyjaźń między nim i prezydentem.- Panie sekretarzu, dojdziemy do tego.- W takich chwilach Potter boleśnie odczuwał swoje dwadzieścia osiem lat.Dwa doktoraty nie robiły żadnej różnicy ludziom z Pentagonu, ani pozostałej części prezydenckich doradców.Spojrzał na zegarek.Za dwadzieścia pięć minut miał spotkanie z dziennikarzami i do tego czasu musiał zebrać informacje od wszystkich zgromadzonych tu osób, a co więcej, ułożyć jedną wersję wydarzeń dla prasy.- Może ja odpowiem na pytanie sekretarza Meekera - rzucił z drugiego końca stołu kontradmirał Corbin, z papierosem w lewej ręce.- A dlaczego nie ja? - odparł Potter.- Mimo wszystko, dziękuję, admirale.- Zwracając się do Meekera i pozostałych, rozpoczął: - Nasza jednostka nie wysadziła w powietrze tego okrętu.U.S.S.“Benjamin Franklin” był w bezpośredniej odległości od sowieckiej “Wołgi”, która jest jedną z ich najnowszych jednostek podwodnych.Nie wiemy na pewno, czy łodzie zderzyły się, czy otworzyły ogień.Myślę jednak, że oficjalnie powinniśmy przyjąć wariant kolizji, przynajmniej dla prasy, przynajmniej na dziś [ Pobierz całość w formacie PDF ]