RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Spotkałyśmy się we trójkę na niedzielnymśniadaniu.Nie robiłyśmy tego od powrotuz Tahoe.Dziewczyny były zajęte układaniem 484/748nowego życia z ich nowymi, niedawno wymi-enionymi chłopakami, przez co zostałamtrochę odstawiona na bok.Kiedy spotykałysię z niewłaściwymi facetami, ochoczozapraszały mnie na ich wspólne randki  imwięcej, tym weselej, mówiły.Działało, bo niebyło między nimi chemii.Ale teraz? Mimii Sophia z pewnością związały się z odpow-iednimi mężczyznami i cieszyły się każdąchwilą spędzoną z nimi.Na początku martwiłam się, że przezto zamieszanie niczym z serialubrazylijskiego sytuacja stanie się niezręczna.Byłam jednak dumna z dziewczyn.Odnalazłysię w tym i od kiedy były ze swoją lepsząpołową, mogłam przestać się przejmować.Zmiałyśmy się, opowiadając sobie na-jnowsze ploteczki i czekając z ważnymiwiadomościami, aż podadzą nam jedzenie.Tak nakazywała etykieta tych spotkań. Kto pierwszy? Kto ma jakieś wieści? zapytała Mimi i zaczęłyśmy nasz rytuał. 485/748Sophia przerwała wsuwanie gofrów, dająctym znak, że chce puścić pierwszą piłkę. Neil musi pojechać do LA na konferencjędla dziennikarzy sportowych i zaproponował,żebym mu towarzyszyła  podzieliła się in-formacją.Kiwałyśmy z Mimi głowami. Ryan zastanawia się, czy nie pozwolićmi na przeorganizowanie mu biura.Szkoda,że tego nie widziałyście.Jego systemprzechowywania dokumentów przyprawiamnie o gęsią skórkę  donosiła Mimi, wzdry-gając się. Natalie Nicholson poleciła mnie dwómnowym klientom: Nob Hill, bardzo wyt-wornie, dziękuję bardzo  dodałam swojei zrobiłam dolewkę kawy, przyjmując gratu-lacje od koleżanek.Jadłyśmy. Neil mówi przez sen.To takie słodkie.Wykrzykuje wyniki meczów. Ryan dał sobie wczoraj pomalowaćpaznokcie u stóp. 486/748 Powiedziałam Simonowi, że pojadęz nim do Hiszpanii.Prychanie napojami ma to do siebie,że na filmach wydaje się zabawne lubdramatyczne, a w realnym życiu jestpo prostu niechlujne. Poczekaj chwilę, poczekaj pieprzonąchwilę& Co?  mówiła Sophia, dławiąc się.Po podbródku spływał jej sok. Co mu powiedziałaś?  wydusiła z siebieMimi i krztusząc się, machała na kelnera,żeby przyniósł więcej serwetek. Powiedziałam mu, że pojadę.Wielkiemi rzeczy. Uśmiechnęłam się szeroko.Taknaprawdę, to była wielka rzecz. Jak mogłaś siedzieć tu spokojnie, paplaćo bzdetach i nie powiedzieć nam tegood razu? Kiedy się to stało?  dopytywała sięSophia, wspierając głowę na rękach. Tego wieczoru, kiedy poszłam na randkęz Jamesem. Nie przestawałam sięuśmiechać. 487/748 Dobra, starczy.Koniec z takimpieprzeniem się.Opowiadaj  zażądała Mimii zagroziła mi nożem do masła. Do cholery, Caroline! Czemu zataiłaśto wszystko przed nami? Kiedy byłaśna randce z Jamesem? I niczego nie pomijaj.Powiedz nam wszystko albo poszczuję cięMimi!  ostrzegła Sophia.Mimi w bardzoteatralny sposób ponownie pogroziłami nożem.Wyobraziłam sobie bójkę z nią pewnie nie obyłoby się bez wykopówi półobrotów&Wzięłam głęboki wdech i opowiedziałamim o wszystkim.Dosłownie o wszystkim.O powodach, dla których umówiłam sięz Jamesem, o uczuciach, które wibrująmiędzy mną a Simonem.O tym, że Jamesnazwał mnie dekoratorką i jak go wyrzuciłamza drzwi.Dziewczyny słuchały w skupieniu.Przerywały tylko wtedy, gdy potrzebowaływyjaśnień. 488/748 Jestem z ciebie dumna  pochwaliłamnie Sophia, gdy skończyłam.Mimiprzytaknęła. Dlaczego? Caroline, kiedyś James mówił  skacz ,ty skakałaś, cholera jasna, skakałaś.Martwiłyśmy się, że jego powrót do twojegożycia wskrzesi tamtą dziewczynę  wyjaśniłaSophia. Wiem, że się martwiłyście.Jesteściekochane.Nikt nie troszczy się o mnie tak jakwy.Chociaż zamartwiacie się niczym starekwoki. Uśmiechnęłam się do moich szalo-nych przyjaciółek. Co się stało po tym, jak odesłałaś JamesaBrowna do wszystkich diabłów?  chciaławiedzieć Sophia.Dokończyłam swoją opow-ieść: wejście Simona, jego przeprosiny, ode-jście Kici, jego zaproszenie& Więc tak po prostu doznałaś objawieniaw łazience? Pojechać do Hiszpanii z Si-monem?  zapytała Mimi. 489/748 Tak.W zasadzie to nie przemyślałam tejdecyzji.Nie potrafię tego wytłumaczyć, alepo prostu wiem, że powinnam pojechać.Zawsze chciałam zobaczyć Hiszpanię.Simonbędzie doskonałym przewodnikiem.Noi wiecie, jak będzie fajnie? Będziemy sięświetnie bawić razem! Gówno prawda  stwierdziła Sophia. Możesz powtórzyć? Gówno prawda, Caroline.Jedziesz,bo chcesz, żeby między wami do czegośdoszło.Nie zaprzeczaj. Patrzyła na mniesurowo. Niczemu nie zaprzeczam  powiedzi-ałam żartobliwie i poprosiłam kelnerao rachunek. Koniec z haremem, tak?  spytała Mimi. Na to wygląda.Nie jestem naiwna.Wiem, że taki facet nie zmienia się przez noc,ale jeśli Chichotka zniknie przed wyjazdemdo Hiszpanii? Cóż, wtedy będzie to zupełnie 490/748nowy Simon, nieprawdaż?  Ucieszyłam sięi dwuznacznie popatrzyłam na dziewczyny. Caroline Reynolds, jestem przekonana,że planujesz uwieść tego mężczyznę wyraziła swoje zdanie Sophia, a uradowanaMimi klasnęła w dłonie. Simon na nowo sprowadzi O!  zawołałaradośnie, zwracając na nas uwagę. Och, ciszej.Zobaczymy.Jeśli, i to jestogromne  jeśli , dopuszczę do tego,że cokolwiek zajdzie między mnąa Simonem, będzie to na moich warunkach.Czyli żadnego haremu, żadnego alkoholu,żadnego jacuzzi. Sama nie wiem, Caroline.%7ładnego alko-holu? Uważam, że to zbrodnia byćw Hiszpanii i nie cieszyć się smakiem san-grii  zauważyła Mimi. Owszem, z przyjemnością będę popijałasangrię. Rozmarzyłam się, wyobrażającsobie, jak sączymy z Simonem wino i obser-wujemy zachód słońca.Hmm& 491/748***Esemesy pomiędzy Simonem i Caroline:Jesteś typem dziewczyny, która nosi dużesłomkowe kapelusze na plaży?Słucham?No wiesz, te śmieszne wielkie kapeluszeplażowe? Masz taki?Tak się składa, że owszem.Czy to jakiśproblem?Nie, żaden problem.Próbuję wyobrazićsobie Ciebie na plaży w Hiszpanii&I jak ci idzie?Przednio.Przednio? Używasz słowa  przednio ?Chyba poprawnie je napisałem.Masz cośprzeciwko  przednio ?Już rozumiem, skąd zamiłowaniedo starych nagrań&Hej!Bardzo lubię ich słuchać.Przecież wiesz&Wiem& 492/748Naprawdę jedziemy razem do Hiszpanii?Tak.Jesteś w domu? Nie widziałam dziś ranorovera.Szpiegujesz mnie?Być może& Gdzie jesteś, Simon?Na sesji w LA.Wracam za parę dni.Zobaczymy się, jak wrócę.Się zobaczy&Puszczę ci jakąś płytę.Przednio.*** Więc skoro projekt Nicholsonów jest jużsfinalizowany, tak sobie pomyślałam&że skoro zaczęłam już pracę nad nowym pro-jektem, a ty wspominałaś wcześniej, że mo-głabym wziąć trochę wolnego przed nawałempracy w sezonie, to& Cóż, może mogłabym& Wyduś to w końcu, Caroline [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl