[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zobaczył tandetne upierzenie Huraka.Zakryło gniazdo.Coś upadło.- Huu-rraa! Potem ptak znowu odleciał w swojej nienasyconej pasji kolekcjonerskiej.Świeżo upuszczona do gniazda zdobycz poruszyła się.Wymachując nogami usunęła zasłonę z włosów.Wyprostowała się i usiadła.Dor zagapił się.Była to kobieta.Młoda, śliczna, dziewczęca.4.POTWORYKiedy duży ptak znikł, Skoczek z powrotem wspiął się do gniazda.Dziewczyna spostrzegła go i wrzasnęła.Włosy rozsypały się wokół niej.Tupała nogami.Była młodą, zdrową dziewczyną o przenikliwym głosie, wspaniałych blond warkoczach i nadzwyczajnie zgrabnych nogach.- Wszystko w porządku! - krzyknął Dor, niezbyt pewien, czy myśli o sytuacji, w której się znalazła, czy też o jej obnażonych nogach, które były więcej niż w porządku.Naprawdę zauważał takie sprawy.- On jest przyjacielem! Nie sprowadź Huraka!Ujrzał przed sobą niewiarygodnie piękną twarz dziewczyny.Wydawała się tak samo przerażona Dorem, jak wielkim pająkiem.- Kim jesteś? Skąd wiesz?- Jestem Dor - powiedział po prostu.Być może w ciągu roku nauczył się przedstawiać umiejętnie.- Pająk jest moim przyjacielem.Spojrzała nieufnie na Skoczka.- Ooo, jaki on brzydki! Nigdy dotąd nie widziałam podobnego potwora.Myślę, że wolałabym być zjedzona przez ptaka.Przynajmniej go już znam.- Skoczek nie jest brzydki! On nie jada ludzi.Nie smakują mu.- Zakręciła się, żeby ustawić się twarzą do niego i jeszcze raz jej złociste włosy zakręciły się spiralnym ruchem.Nagle wydała mu się znajoma.Był pewien, że nie widział jej wcześniej, nie spotykał dziewcząt tutaj w przeszłości.Skąd ją zna?- Zostaliśmy zaatakowani przez bandę goblinów.Skosztował jednego z nich.- Gobliny? One nie są prawdziwymi ludźmi! Oczywiście, że smakują fatalnie!- Skąd wiesz? - podkreślił Dor używając jej własnego pytania.To prowadzi do wniosku, że słodka dziewczyna, taka jak ja, smakuje lepiej niż jakiś paskudny goblin!Dor stwierdził, że trudno zaprzeczyć takiej logice.Z pewnością wolałby pocałować ją, a nie goblina.Co sprawiło, że taka myśl pojawiła się w jego umyśle?- Nie jestem w stanie w pełni podążać za waszą rozmową - powiedział Skoczek.- Ale wiem, że kobiety twojego gatunku nie ufają mi.- Dokładnie tak, potworze! - potwierdziła.- Och, spróbuj się do niego przyzwyczaić - powiedział Dor.- Ty, hmm, wydajesz się jej tak dziwny, jak ona wydaje się tobie.Skoczek był przestraszony.- Nie wyglądam chyba tak potwornie!- Cóż, może przesadziłem.Dyplomacja czy prawda?- To coś mówi! - krzyknęła dziewczyna.- Tylko że kieruje głos do twoich pleców.- Tak, to trudno wyjaśnić.- Nie szkodzi - włączył się Skoczek - lepiej będzie, jeśli najszybciej opuścimy to gniazdo.- Dlaczego jego głos dochodzi z twoich pleców? - dopytywała się dziewczyna.- Zrobiłem tłumaczącą pajęczynę - wyjaśnił Dor.- Skoczek mówi świergocząc.Powinnaś przynajmniej powiedzieć mu dzień dobry.- Och - pochyliła się do przodu, po raz pierwszy pozwalając mu świadomie zerknąć w wypełniony stanik.- Dzień dobry, Skoczku-potworze - powiedziała do pajęczyny.- Auu - powiedziała pajęczyna, zważywszy na takie mnóstwo.- Nie musisz mówić do pajęczyny - powiedział Dor, chociaż szkoda mu było wyprowadzać ją z błędu.Teraz już więcej nie pochyli się w jego kierunku.Podświadomie zastanawiał się, dlaczego pajęczyna zatroszczyła się o to, ażeby zwrócić uwagę na tak szczególny widok, z pewnością nie interesujący dla pająków.żółtej przędzy - dokończyła pajęczyna, zanim niecne myśli Dora posunęły się dalej.Ooczywiście.Pająki interesowały się jedwabną przędzą, a kolorowy jedwab był nowością.- To włosy, a nie jedwab.- wymamrotał.Potem dodał głośniej, zwracając się do dziewczyny:- Skoczek rozumie cię bez pajęczyny.- Co do kwestii opuszczenia gniazda - zaświergotał pająk.- Tak.Czy możesz zrobić drugą linkę kotwiczną dla niej?- Bezzwłocznie! - Skoczek ruszył w stronę dziewczyny.- Iiii! - krzyknęła znowu, rozrzucając włosy.- Ten owłosiony potwór chce mnie zjeść!- Uspokój się! - krzyknął Dor, tracąc cierpliwość pomimo wrażenia, jakie na nim zrobiły jej wdzięki.Albo jego ciało miało swoje własne żądze, albo tracił niewinność całego poprzedniego życia! - Sprowadzisz Huraka!Niechętnie, ale umilkła.- Nie pozwolę temu zbliżyć się do mnie.Rozmawiała z pająkiem, ale nie chciała z nim współpracować.Wydawała się prawie tak młoda jak sam Dor.- Nie zniosę cię w dół - powiedział do niej - mam zaledwie.- przerwał.Ze względu na ciało nie był już dwunastoletnim chłopcem, ale silnym mężczyzną.- Dobrze, może będę mógł [ Pobierz całość w formacie PDF ]