[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wróciłam do domu ijuż nigdy więcej cię nie widziałam.Ale kiedy Dominic potrzebował ocalenia, wiedziałam, że tomusisz być ty.Potrzebował kogoś odważnego i silnego, więc sprowadziłam cię do niego.Wpatruję się w nią jak zahipnotyzowana. To dziwaczny sen.Emma śmieje się, a dzwięk ten podzwania wśród nocy. Nie ma nic złego w takim założeniu zapewnia mnie. Pewnych rzeczy nie da sięwytłumaczyć, więc pewnie lepiej nie próbować. Ale jak niby sprowadziłaś mnie do Dominica ? pytam z powątpiewaniem. Tyle z pewnościąpotrafisz wyjaśnić.Uśmiecha się cierpliwie. Czy to nie zadziwiające, jakim sposobem narkotyki znalazły się w aucie Dominica& skoro obojeprzysięgaliście, że nie należały do was? To prawie tak, jakby po prostu same się tam zjawiły.Oczy mi się rozszerzają. Ty wyduszam. Dlaczego?Uśmiecha się i cały pokój zdaje się od tego rozjaśniać. Ponieważ miłość przyćmiewa śmierć, Jacey.Jest wieczna.I ponieważ go kocham, chcę,żeby był szczęśliwy.Wiedziałam, że ty możesz go uszczęśliwić, więc zetknęłam was ze sobąjedynym sposobem, jaki przyszedł mi do głowy.Teraz jestem spokojna.Przekaż mu to.Przekaż mu, że cieszę się, że idzie naprzód, że o mnie zapomina.Pożegnaj go ode mnie. On wcale o tobie nie zapomina protestuję. Nigdy cię nie zapomni.Jesteś terazzdrowym wspomnieniem, już nie bolesnym.To wszystko.I to dobrze.Uśmiecha się i kiwa głową. Wiem.Tylko tego zawsze pragnęłam.Dziękuję, Jacey.Dziękuję, że go ocaliłaś.Wiedziałaś, że dasz radę.Przesuwa palcami wzdłuż jego nogi, ruszając w stronę drzwi.Gdy do nich dociera, odwracasię przez ramię, w mroku jej twarz wydaje się świetlista. Och, i Jacey? Opiekuj się nim.Kiwam głową, oszołomiona i zdumiona. Będę.Odchodzi, nucąc.Czy pamiętasz, jak śpiewaliśmy& sza-la-la-la-la-la-la-la-la-la-la-te-da& Jesteś moją&dziewczyną o brązowych oczach.Usiłuję się obudzić, lecz uświadamiam sobie, że wcale nie śpię.Nie przypominam sobie momentubudzenia się.Ani tego, żebym w ogóle spała.Wszystko jest mgliste.Rozmyte.Poza wspomnieniemuderzająco niebieskich oczu Emmy wpatrujących się we mnie z odległości pół metra.Siadam prosto na łóżku, próbując ogarnąć to rozumem.To nie mogło& To się nie& to się nie wydarzyło.Odwracam się do Dominica, by go obudzić i podzielić się z nim tym szalonym snem, gdy moją uwagęprzykuwa coś leżącego na nocnym stoliku.Coś, co połyskuje perłową bielą w księżycowej poświacie.Muszelka.Kotary szeleszczą unoszone bryzą, fale oceanu rozbijają się o plażę, a moje sercełomocze.A kiedy łagodny wietrzyk odgarnia mi włosy z twarzy, słyszę to.Sza-la-la-la-la-la-la-la-la-la-te-da&Odległe dzwięki Brown Eyed Girl napływające znad wody.@kasiulOd Autorki Zwiat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania [2].To mój ulubiony cytat z Ernesta Hemingwaya, doskonale podsumowujący powody, któreskłoniły mnie do napisania tej serii.Im robię się starsza, tym bardziej wydaje mi się, że każda osoba na świecie jest w jakiśsposób złamana, czy to za sprawą rozwodu, śmierci, narkotyków, czy jeszcze czegoś innego.Chciałam pisać historie, z którymi ludzie będą mogli się utożsamić, historie, którychbohaterom daleko będzie do doskonałości, a za których czytelnicy mimo to będą trzymaćkciuki, życząc im, by pokonali swe osobiste demony.Choć w trosce o przyjemność czytania często wyolbrzymiam problemy moich postaci w stosunkudo problemów życia codziennego, to ich przyczyny są zawsze twardo osadzone w rzeczywistości.Faktem pozostaje, że rzeczywistość bywa suką.Zdarza się, że wymierzy ci policzek,będzie tobą pomiatać, a potem skopie cię, kiedy upadniesz.Ale zawsze należy pamiętać o tej istotnej prawdzie:%7łycie bywa ciężkie, ale złamie cię jedynie wtedy, gdy mu na to pozwolisz.Niezależnie od wszystkiego, musisz kroczyć naprzód z wysoko uniesioną głową.Musiszstawiać kolejne kroki, nawet jeśli wcale nie masz na to ochoty.Pokaż swoim problemomśrodkowy palec i walcz, by ułożyć sobie życie wedle własnego konceptu.Twoje życie należy do ciebie.Jeśli go nie lubisz, jeśli cię zasmuca, jeśli każdego dnianapełnia cię niechęcią zmień je.Zmieniaj w nim wszystko aż do momentu, w którymzakochasz się we własnym życiu i uczynisz je dokładnie takim, jakiego pragnąłeś.Jeśli Dominic, Jacey, Madison, Gabriel, Pax i Mila czegokolwiek cię nauczyli, to mamnadzieję, iż właśnie tego.%7łe w życiu może trafić ci się naprawdę beznadziejne rozdanie, aleto ty masz moc, by przetasować karty.Klucz do szczęścia trzymasz w ręku.Każdy z nas ma tylko jedno życie.%7łyj jego pełnią.PodziękowaniaZawsze mam tyle osób, którym chcę podziękować.To dlatego, że z biegiem lat odkryłam,że do napisania dobrej książki potrzeba więcej niż jednego człowieka.Potrzeba drużyny.A jamuszę skromnie powiedzieć, że trafiła mi się najlepsza drużyna na świecie.Po pierwsze dziękuję mojej rodzinie.Są najlepszymi kolegami z drużyny, jakich ktokolwiekmógłby sobie wymarzyć.Moja córka, moja najmniejsza asystentka, nosi przy sobie papier idługopis na wypadek, gdyby do głowy przyszedł mi świetny pomysł.Moi nastoletni synowiepozwalają mi grzebać w swoich umysłach abym mogła sprawdzić, jak naprawdę myśląchłopcy.A mój mąż wykazuje się wobec mnie wielką cierpliwością, kiedy siedząc obok niego włóżku, stukam w klawisze laptopa o drugiej w nocy, bo wpadłam na pomysł, który po prostu niemoże poczekać do rana.Poza tym często jedzą na mieście, gdy nie mogę sobie przerwać, żebyzrobić kolację.Na zawsze będę im wdzięczna i kocham ich bardziej, niż jestem w stanie wyrazić.Mojej najlepszej przyjaciółce i wspólniczce zbrodni, M.Leighton.Pewnie znacie ją z jej książek.Jestnajlepszą krytyczką oraz przyjaciółką, jaką dziewczyna może sobie wymarzyć.Zawsze można do niejzadzwonić i zawsze otrzyma się dobrą radę.Odwodzi mnie od skoku, gdy stoję nad przepaścią, ipowstrzymuje przed rwaniem włosów z głowy.Kocham ją do końca świata i jeszcze dalej.Mojej redaktorce, Amy Pierpont z Forever.Nigdy nie liczyłam na redaktora o takiej przenikliwości [ Pobierz całość w formacie PDF ]