[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najważniejsze to mówić spokojnym, rzeczowym tonem.Ludzie byli w szoku.Ona także by byÅ‚a, gdyby miaÅ‚a trochÄ™ czasu, ale w tej chwili najważniejsze towciÄ…gnąć innych z powrotem do Å›wiata tu i teraz.- PosÅ‚uchajcie mnie wszyscy! - Jej gÅ‚os odbiÅ‚ siÄ™ echem w wielkim holu.-Owszem, wasz baron umarÅ‚, ale przecież nadal macie barona.Zjawi siÄ™niedÅ‚ugo ze swojÄ….paniÄ…, a wy powinniÅ›cie wysprzÄ…tać wszystko na ichprzyjazd! Znacie swoje obowiÄ…zki! Bierzcie siÄ™ do pracy! Wspominajcie godobrze i zróbcie tu porzÄ…dek dla niego!To dziaÅ‚aÅ‚o.Zawsze.GÅ‚os, który brzmi tak, jakby jego wÅ‚aÅ›cicielka wiedziaÅ‚a,co robi, mógÅ‚ zaÅ‚atwić wiele spraw, zwÅ‚aszcza jeÅ›li wÅ‚aÅ›cicielka nosiÅ‚a czarnyszpiczasty kapelusz.Nagle wszyscy ruszyli z miejsc.- Pewnie sobie myÅ›lisz, że ujdzie ci to na sucho, co? - odezwaÅ‚ siÄ™ ktoÅ› za jejplecami.Tiffany odczekaÅ‚a chwilÄ™, nim siÄ™ odwróciÅ‚a, ale kiedy już siÄ™ odwróciÅ‚a, to zuÅ›miechem.- Och, panna Spruce.Wciąż pani tu jest? Może trzeba wyszorować jakieÅ›podÅ‚ogi?PielÄ™gniarka byÅ‚a uosobieniem furii.-Ja nie szorujÄ™ podłóg, ty arogancka maÅ‚a.- Nie, pani niczego nie szoruje, panno Spruce.ZauważyÅ‚am to.PannaFlowerdew, która pracowaÅ‚a tu wczeÅ›niej, ona potrafiÅ‚a wyszorować podÅ‚ogÄ™.SzorowaÅ‚a tak, że można byÅ‚o potem zobaczyć na tej podÅ‚odze wÅ‚asnÄ… twarz,choć w pani przypadku nie wiem, czemu miaÅ‚oby to być zachÄ™tÄ….PannaJumper, która byÅ‚a tu jeszcze przed niÄ…, szorowaÅ‚a nawet podÅ‚ogi piaskiem,biaÅ‚ym piaskiem! ZcigaÅ‚a brud, jak terier Å›ciga lisa!PielÄ™gniarka otworzyÅ‚a usta, żeby odpowiedzieć, lecz Tiffany nie zostawiÅ‚ajej miejsca na sÅ‚owa.- Kucharka mówiÅ‚a mi, że jest pani kobietÄ… bardzo religijnÄ…, zawsze nakolanach, i jeÅ›li o mnie chodzi, to bardzo dobrze, nie mam nic przeciw temu,ale czy nigdy pani nie przyszÅ‚o do gÅ‚owy, żeby uklÄ™knąć ze Å›cierkÄ… i wiadrem?Ludzie nie potrzebujÄ… modlitw, panno Spruce, potrzebujÄ… wykonania pracy,która ich czeka.A ja mam już pani dosyć, panno Spruce, zwÅ‚aszcza paniÅ›licznego biaÅ‚ego fartucha.MyÅ›lÄ™, że pani biaÅ‚y fartuch wywarÅ‚ wielkiewrażenie na Rolandzie, ale na mnie wcale nie, panno Spruce, bo pani nigdy nierobi nic, czym mógÅ‚by siÄ™ zabrudzić!PielÄ™gniarka podniosÅ‚a rÄ™kÄ™.- MogÅ‚abym ciÄ™ uderzyć!- Nie - oÅ›wiadczyÅ‚a stanowczo Tiffany.- Nie mogÅ‚aby pani.RÄ™ka pozostaÅ‚a w powietrzu.- Jeszcze nigdy w życiu nikt mnie tak nie obraziÅ‚! - wrzasnęła wÅ›ciekÅ‚apielÄ™gniarka.- Doprawdy? - zdziwiÅ‚a siÄ™ Tiffany.- Jestem szczerze zaskoczona.- OdwróciÅ‚asiÄ™ na piÄ™cie i podeszÅ‚a do mÅ‚odego gwardzisty, który wÅ‚aÅ›nie zjawiÅ‚ siÄ™ wholu.- WidziaÅ‚am ciÄ™ już tutaj, ale ciÄ™ nie znam.Jak masz na imiÄ™, jeÅ›li wolnospytać?MÅ‚ody gwardzista powitaÅ‚ jÄ… tym, co prawdopodobnie uważaÅ‚ za salut.- Preston, panienko.- Czy baron zostaÅ‚ już przeniesiony do krypty, Prestonie?- Tak, panienko.ZniosÅ‚em też kilka latarni, trochÄ™ rÄ™czników i wiadro ciepÅ‚ejwody.- WyszczerzyÅ‚ zÄ™by, widzÄ…c jej minÄ™.- Moja babcia zajmowaÅ‚a siÄ™przygotowaniem ciaÅ‚, kiedy byÅ‚em maÅ‚y.MogÄ™ pomóc, jeÅ›li sobie życzysz.- A czy twoja babcia pozwalaÅ‚a ci pomagać?- Nie, panienko.MówiÅ‚a, że mężczyzn nie dopuszcza siÄ™ do takich spraw,chyba że majÄ… certyfikat w doktrynie.Tiffany nie zrozumiaÅ‚a.- W doktrynie?- No wiesz, panienko.Doktryna: piguÅ‚ki i eliksiry, ucinanie nóg i takierzeczy.BÅ‚ysnęło Å›wiatÅ‚o.- Ach, mówisz o doktorach.Nie, nie trzeba.Tu nie chodzi o to, żeby biedaklepiej siÄ™ poczuÅ‚.PoradzÄ™ sobie sama, ale dziÄ™kujÄ™ za propozycjÄ™.To zajÄ™cie dlakobiet.kðDlaczego wÅ‚aÅ›ciwie to zajÄ™cie dla kobiet, nie mam pojÄ™cia, pomyÅ›laÅ‚a, kiedywkroczyÅ‚a do krypty i podwinęła rÄ™kawy.MÅ‚ody gwardzista byÅ‚ na tyleprzewidujÄ…cy, że przyniósÅ‚ nawet miseczkÄ™ z ziemiÄ… i miseczkÄ™ z solÄ…10.Jegobabcia dobrze siÄ™ sprawiÅ‚a, uznaÅ‚a Tiffany.Przynajmniej nauczyÅ‚a mÅ‚odegoczÅ‚owieka czegoÅ› użytecznego.PÅ‚akaÅ‚a, kiedy staraÅ‚a siÄ™, by starzec nabraÅ‚ prezencji , jak okreÅ›laÅ‚a tobabcia Weatherwax.Zawsze pÅ‚akaÅ‚a.PÅ‚acz jest potrzebny.Ale nie należypÅ‚akać tam, gdzie ktokolwiek mógÅ‚by zobaczyć, nie wtedy, gdy jest siÄ™czarownicÄ….Ludzie siÄ™ tego nie spodziewajÄ….To budzi w nich niepokój.OdstÄ…piÅ‚a.No cóż, musiaÅ‚a przyznać, że staruszek wyglÄ…daÅ‚ zdecydowanielepiej niż wczoraj.Jako ostatnie pociÄ…gniÄ™cie wyjęła jeszcze z kieszeni dwiemonety i ostrożnie poÅ‚ożyÅ‚a mu je na powiekach.Tak nakazywaÅ‚ stary zwyczaj, którego nauczyÅ‚a jÄ… niania Ogg.Ale byÅ‚ teżnowy obyczaj, który znaÅ‚a tylko Tiffany.OparÅ‚a rÄ™kÄ™ o krawÄ™dz marmurowejpÅ‚yty, a w drugÄ… chwyciÅ‚a wiadro wody.I staÅ‚a tak nieruchomo, aż woda zawrzaÅ‚a, a na marmurze zaczÄ…Å‚ siÄ™ tworzyćlód.Potem wyniosÅ‚a wiadro na zewnÄ…trz i wylaÅ‚a jego zawartość do Å›cieku.Gdy skoÅ„czyÅ‚a, w zamku trwaÅ‚a ogólna krzÄ…tanina, wiÄ™c zostawiÅ‚a ludzi,żeby sami radzili sobie z sytuacjÄ….ZawahaÅ‚a siÄ™, kiedy już wyszÅ‚a za mury, iprzystanęła, by siÄ™ zastanowić.Ludzie czÄ™sto nie chcÄ… przystanąć, żeby siÄ™zastanowić.MyÅ›lÄ… po drodze [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]