[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dodatku zdarzyÅ‚o siÄ™ królowej MarysieÅ„ce wczoraj fatalne nieszczęście.Pewien sprzÄ™t tualetowy,drogi sercu każdej prawdziwej kobiety (choćby nawet kobieta zasiadaÅ‚a na starożytnym tronie królowejRzepichy), sprzÄ™t ten ulegÅ‚ przez nieostrożność pokojówki stÅ‚uczeniu.O tym, żeby podobnie egzotycznymebel można byÅ‚o w koÅ„cu siedemnastego stulecia nabyć w granicach Rzeczypospolitej - ani mowy.Trzeba bÄ™dzie sprowadzać go przez poselstwo francuskie, co przy tych jesiennych roztopach potrwaBóg wie jak dÅ‚ugo.Gdybyż to byÅ‚o we Francji! W jednej chwili znalazÅ‚oby siÄ™ dziesiÄ™ciu kawalerów-rycerzy, którzy nie zsiadajÄ…c z konia, dzieÅ„ i noc by pÄ™dzili na wyÅ›cigi, aby usÅ‚użyć swojej królowej! Aletu! w tym dzikim kraju! Jak tu nawet wspomnieć o podobnej "materii" tym podgolonym wÄ…saczom?Zaraz by siÄ™ to zaczęło puszyć i parskać na sejmach o zniewagÄ™ klejnotu szlacheckiego! To drobne napozór zdarzenie przepeÅ‚niÅ‚o miarÄ™ goryczy w sercu królowej MarysieÅ„ki.Nigdy nie poczuÅ‚a siÄ™ w Polscetak obcÄ…, tak osamotnionÄ… jak dzisiaj.W tym niepozornym meblu tualetowym - który, jak mówi poeta,ile trzeba cenić, ten tylko siÄ™ dowie, kto go straciÅ‚ - w tym mebelku zogniskowaÅ‚a siÄ™ w tej chwili iusymbolizowaÅ‚a (mówiÄ…c znowu stylem znacznie pózniejszym) caÅ‚a tÄ™sknota za sÅ‚onecznÄ… FrancjÄ…, zajej dworem Å›wietnym i wykwintnym, za rycerstwem tak peÅ‚nym mÄ™skoÅ›ci, a przy tym takrozumiejÄ…cym i odczuwajÄ…cym kobietÄ™ aż do najbardziej codziennych i na pozór pospolitychdrobiazgów.PozostaÅ‚a jeszcze jedna sÅ‚aba nadzieja.Sprawczyni tego nieszczęścia, pokojówka królowej, Anusia,Å‚adna i niegÅ‚upia dziewczyna, z wÅ‚asnego pomysÅ‚u postanowiÅ‚a oblecieć co najznakomitsze paniekrakowskie i próbować, czy nie udaÅ‚oby siÄ™ gdzie pożyczyć owego skromnego sprzÄ™tu, który obecniezajmuje wszystkie myÅ›li królowej Polski.MarysieÅ„ka oczekuje z niecierpliwoÅ›ciÄ… jej powrotu, aby zaÅ›skrócić wlokÄ…ce siÄ™ godziny, dzwoni i wzywa swej lektorki.Biblioteka królowej MarysieÅ„ki nie jest zbytbogatÄ… ani zbyt urozmaiconÄ….Królowa nie jest modernistkÄ…; przeciwnie, ma wielkÄ… nieufność dowspółczesnej literatury.Za nic w Å›wiecie nie wzięłaby do rÄ…k chorobliwych elukubracji takiegoCorneille'a, a nie mówiÄ…c już o rozczochranej poezji modnego Racine'a.CaÅ‚Ä… lekturÄ™ królowej stanowikilkanaÅ›cie tomów starej galanterii francuskiej, przede wszystkim zaÅ› ukochany Brantôme, którego Viedes dames galantes jest dla MarysieÅ„ki ewangeliÄ… wszelkiej ludzkiej mÄ…droÅ›ci.Królowa MarysieÅ„ka,leniwa jak kotka, nie czytuje zwykle sama, ale każe gÅ‚oÅ›no czytać swoim dworkom, z których jednawÅ‚aÅ›nie z peÅ‚nym czci ukÅ‚onem wchodzi do pokoju.Jest to najmÅ‚odsza córka sÅ‚ynnego zbarażczyka,panna Jadwiga Skrzetuska, Å›liczna na polski sposób dziewczyna o niewinnym i niezbyt rozbudzonymwyrazie niebieskich oczu i pysznych blond wÅ‚osach, spadajÄ…cych ciężkim warkoczem na krzyże.Maniezwykle piÄ™kny, sÅ‚odki dzwiÄ™k gÅ‚osu i jest ulubionÄ… lektorkÄ… królowej.Te godziny czytania stanowiÄ…ciężkÄ… troskÄ™ i niepokój miniaturowej duszyczki panny Jadwigi Skrzetuskiej.Przychodzi czytać jej rzeczy, od których, choć je tylko na pół rozumie, wÅ‚osy powstajÄ… jej na gÅ‚owie; wtych zaÅ›, których nie rozumie zupeÅ‚nie, dusza jej i ciaÅ‚o przeczuwajÄ… jeszcze bardziej niepokojÄ…cetajemnice.Chwilami nie może doczytać zdania, bo gÅ‚os zaÅ‚amuje siÄ™ jej nagle ze wstydu czywzruszenia: czasem - mówiÄ…c po Sienkiewiczowsku - krew napÅ‚ywa dziewczynie do twarzy tak prÄ™dkÄ…falÄ…, iż czuje w skroniach uderzenia wÅ‚asnego pulsu.Pomimo to za nic nie odważyÅ‚aby siÄ™ prosićkrólowej o zwolnienie od czytania; zbyt kocha jÄ… i uwielbia, aby miaÅ‚a jej zrobić tÄ… przykrość.Przy tym- rzecz trudna do wytÅ‚umaczenia i która chyba tylko interwencjÄ… zÅ‚ego ducha daÅ‚aby siÄ™ objaÅ›nić -ilekroć upÅ‚ynÄ… dwa lub trzy dni, a królowa nie wezwie swojej Jagusi do czytania, pannie Skrzetuskiejgodziny wydajÄ… siÄ™ dziwnie dÅ‚ugie i doznaje uczucia jakby jakiejÅ› nieokreÅ›lonej tÄ™sknoty i żalu.Abyuspokoić swoje strapione sumienie, obmyÅ›liÅ‚a sobie panna Jadwiga taki sposób: oto stara siÄ™ czytaćsamym tylko gÅ‚osem, zaÅ› w myÅ›li nieustannie odmawia w kółko ZdrowaÅ› Maria, DziesiÄ™cioro przykazaÅ„i WierzÄ™.Niekiedy - nie zawsze niestety - dziÄ™ki temu sposobowi udaje siÄ™ jej zupeÅ‚nie nie rozumieć i prawie niesÅ‚yszeć słów czytanych.Za to wieczorem, kiedy już odmówi pacierz i spocznie pierwszym półsnemzmorzona, wówczas biedna panna Jagusia w swoim panieÅ„skim łóżeczku zupeÅ‚nie jest bezbronnawobec oblegajÄ…cych jÄ… dziwnych rozmarzeÅ„, nie wiadomo skÄ…d spÅ‚ywajÄ…cych drobniutkich, adelikatnych pieszczot, sÅ‚odkich i drażniÄ…cych szeptów, brzmiÄ…cych jej bezustannie w uszach, abÄ™dÄ…cych echem czytanych mechanicznie ustami wyrazów.Królowa MarysieÅ„ka zbyt jest sprytnÄ… i wrażliwÄ…, aby miaÅ‚a nie widzieć tych opresji biednejMademoiselle Jagusi - lecz, rzecz dziwna, to wÅ‚aÅ›nie sprawia jej jakÄ…Å› oryginalnÄ…, a bardzo mocnÄ…przyjemność.DziÄ™ki poÅ›rednictwu panny Jadwigi odnajduje MarysieÅ„ka w swoim ukochanym, lecznazbyt już czÄ™sto odczytywanym Brantômie zródÅ‚o nie znanych przedtem wzruszeÅ„.Zdaje siÄ™, że tegrube i dosadne sÅ‚owa starego pisarza, którymi jednak naiwna zmysÅ‚owość umie siÄ™ wypowiadać aż donajsubtelniejszych jej odcieni, nabierajÄ… jakiegoÅ› nowego i szczególnego wdziÄ™ku, kiedy przechodzÄ…przez niewinne usta tej polskiej dziewczyny; te opowiadania rubaszne a wytworne, cyniczne a tkliwe,odsÅ‚aniajÄ… królowej MarysieÅ„ce jakieÅ› nowe i drażniÄ…ce uroki, kiedy ich sÅ‚ucha recytowanych miarowymgÅ‚osikiem i bardzo niedoskonaÅ‚ym akcentem francuskim panny Jagusi.Królowa lubi Å›ledzić tenrumieniec, wykwitajÄ…cy raz po raz na licach panienki (w twoje rÄ™ce, Henryczku!), lubi przyglÄ…dać siÄ™spod zmrużonych powiek, jak tak zwana pierÅ› dziewicza faluje przyspieszonym od tÅ‚umionej emocjioddechem.ZresztÄ…, królowa MarysieÅ„ka nie analizuje gÅ‚Ä™biej swoich uczuć; gdyby byÅ‚a bardziejliteracko wyksztaÅ‚conÄ…, wiedziaÅ‚aby, że to, czego w tej chwili doznaje, jest znanÄ… perwersjÄ…, wÅ‚aÅ›ciwÄ…zboczeniu umysÅ‚owemu zwanemu dekadentyzmem lub schyÅ‚kowoÅ›ciÄ….Ze wzglÄ™du na zbliżajÄ…cy siÄ™koniec wieku siedemnastego daÅ‚by siÄ™ może ten objaw podciÄ…gnąć także pod kategoriÄ™ fin-de-siécle'izmu.Dzisiaj królowa MarysieÅ„ka rozpoczyna lekturÄ™ z podwójnym zainteresowaniem.Marzeniemjej jest od dawna, aby za jej panowania nieÅ›miertelna książka Brantôma przetÅ‚umaczonÄ… zostaÅ‚a najÄ™zyk polski; pragnęłaby zostawić tÄ™ pamiÄ…tkÄ™ po sobie temu, bÄ…dz co bÄ…dz, oryginalnemu narodowi, zktórego dziejami przypadek, ucieleÅ›niony w okazaÅ‚e ksztaÅ‚ty Jasia, poÅ‚Ä…czyÅ‚ jej losy.Zdaje siÄ™ królowejMarysieÅ„ce, że Å‚atwiej bÄ™dzie sÅ‚abej kobiecie rzÄ…dzić tym dzikim krajem, jeżeli choć czÄ…stka galijskiejkultury erotycznej przeniknie do wnÄ™trza twardych i okrÄ…gÅ‚ych sarmackich czerepów [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]