RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZresztÄ… rzadko dotyczyÅ‚y mnie osobiÅ›cie, aliÅ›ci.pamiÄ™tam, jakÄ… burÄ™ dostaÅ‚em na zimowisku, gdy w ramach zorganizowanego przeze mniekonkursu wiedzy o Warszawie zadaÅ‚em pytanie na temat Tadeusza Bora-Komorowskiego. Tozbrodniarz, faszysta!  wrzeszczaÅ‚ szczepowy, nie sÅ‚uchajÄ…c moich argumentów, że może ifaszysta, ale jednak dowódca Powstania Warszawskiego.Zabawne, że parÄ™ lat pózniej, przy jakimÅ› nieoficjalnym spotkaniu, ten sam harcmistrzrozrzewniaÅ‚ siÄ™ na temat demonstracji na cześć MikoÅ‚ajczyka na placu Teatralnym i Å‚omotu, jakispuÅ›cili  tym parszywym gomuÅ‚kowcom.Jednak w czasach szkolnych, gdy miaÅ‚em wÄ…tpliwoÅ›ci, szedÅ‚em z nimi do Staszka, a tenznajdowaÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwÄ… odpowiedz.ZdumiewajÄ…ca sprawa: oberwaÅ‚ od przodujÄ…cego ustroju niemaÅ‚o, ale aż do SolidarnoÅ›ci w niego wierzyÅ‚.Jak typowy, wedle leninowskiego okreÅ›lenia,  pożytecznyidiota ! Zbrodnie, nazywane eufemistycznie  bÅ‚Ä™dami i wypaczeniami , tÅ‚umaczyÅ‚ mÅ‚odoÅ›ciÄ…ustroju, koniecznoÅ›ciami wynikÅ‚ymi z budowy socjalizmu w kraju, w okolicznoÅ›ciachnieustannego zagrożenia, czy bÅ‚Ä™dami okreÅ›lonych ludzi.%7Å‚e bÅ‚Ä…d tkwi w samej teorii, nie wpraktyce, nie przychodziÅ‚o mu do gÅ‚owy.Przeciwnie, kiedy nadchodziÅ‚a kolejna pięćdziesiÄ…tapiÄ…ta, sześćdziesiÄ…ta czy sześćdziesiÄ…ta piÄ…ta rocznica rewolucji pazdziernikowej, woÅ‚aÅ‚ gÅ‚oÅ›no: Patrz, wrogowie twierdzili, że socjalizm nie ma prawa siÄ™ utrzymać, a trwa!  Szkoda, że niedoczekaÅ‚ momentu, gdy siÄ™ rozsypaÅ‚ jak kupa zeschÅ‚ego gówna.Chociaż zmarÅ‚ w l986 roku.Jakobezpartyjny.Ostatecznym argumentem za akceptacjÄ… systemu byÅ‚a nieuchronność.Marksistowskateoria wszystkiego, w którÄ… wierzyÅ‚ (i ja z nim), gÅ‚osiÅ‚a prawidÅ‚owość procesów dziejowych,nadbudowa wynikaÅ‚a z bazy, zmiana stosunków produkcji prowadziÅ‚a do nieuchronnych przemian, a Ziemia, niezależnie od naszego widzimisiÄ™, krÄ™ciÅ‚a siÄ™ w lewo!Czasami rozmawiajÄ…c z nim, miaÅ‚em wrażenie, że rozmawiam z jakimÅ› Aecjuszem,ostatnim Rzymianinem przywiÄ…zanym do starego, gasnÄ…cego Å›wiata, ale pogodzonym, że nic niebÄ™dzie takie, jakie byÅ‚o, że czas nieubÅ‚aganie prze naprzód, przyszÅ‚ość należy do barbarzyÅ„ców.Należy siÄ™ z tym pogodzić, barbarzyÅ„ców polubić, a swe potomstwo wychować na maÅ‚ychbarbarzyÅ„ców.PróbowaÅ‚, ale ze mnÄ… mu siÄ™ nie udaÅ‚o.DziÄ™ki historii.Inna sprawa, że byÅ‚em Å›lepy jak kociÄ™ topione w worku.WiedziaÅ‚em, że stalinowcy sÄ…wÅ›ród nas, ale nie zastanawiaÅ‚em siÄ™ gdzie.PrzyjaciółkÄ… mamy byÅ‚a pani puÅ‚kownik Kalinowska,po mężu Kühlowa, a jej synowie stawiani byli jako wzór dobrego wychowania dla mnie.SkÄ…dmogÅ‚em wiedzieć, że tenże dobry ojciec i Å›wietny wychowawca, którego zresztÄ… nie widziaÅ‚emnigdy na oczy, Stefan Kühl, byÅ‚ pod koniec lat czterdziestych jednym z szefów najbardziejzbrodniczej organizacji, jakÄ… byÅ‚a Informacja Wojskowa.Tak samo nie mogÅ‚em pojąć, o cochodzi, kiedy profesor Kazimierz LeÅ›niak w trakcie wydarzeÅ„ marcowych, czytajÄ…c jednÄ… zprzechowywanych przeze mnie ulotek, w których broniono wyrzucanych profesorów  Brusa,Baumana, Baczki, KoÅ‚akowskiego  mówiÅ‚:  AleÅ›cie sobie patronów znalezli.A czy ty wiesz,co ci ludzie robili wczeÅ›niej? Kto jest żonÄ… profesora Brusa? Pani WoliÅ„ska.Nie wiedziaÅ‚em i nie chciaÅ‚em wiedzieć.Tak samo jak współczuÅ‚em kierownikowi organizacyjnemu mego kabaretu LudwikowiGuthercowi, który opÅ‚akiwaÅ‚ zmuszonego do wyjazdu z Polski swego przyjaciela Fejgina.ChÄ™tnie pÅ‚akaÅ‚bym razem z nim, nie majÄ…c pojÄ™cia, przynajmniej aż do momentu pisania mojejpracy magisterskiej o polskim Pazdzierniku, że opÅ‚akujÄ™ rodzinÄ™ kogoÅ› takiego jak (zzachowaniem proporcji) Heydrich czy Mengele.Inna sprawa, że do Marca nie wiedziaÅ‚em, że istniejÄ… w Polsce %7Å‚ydzi.WydawaÅ‚o mi siÄ™,że ta pejsata mniejszość zginęła bezpowrotnie wraz z synagogÄ… na TÅ‚umackiem, że razem ze swÄ…wspaniaÅ‚Ä… kulturÄ… i tradycjÄ… powÄ™drowaÅ‚a do Szeolu kominami OÅ›wiÄ™cimia i Treblinki.ZabierajÄ…c ze sobÄ… polski antysemityzm.IstniejÄ…ce instytucje, takie jak Teatr %7Å‚ydowski czyczasopismo  FoÅ‚ks Sztyme , to byÅ‚ kontrolowany folklor, swoista cepelia utrzymywana głównieze wzglÄ™dów propagandowych.Owszem, pewna liczba osób miaÅ‚a żydowskie korzenie, ale bylito Polacy.CzÄ™sto Polacy najlepsi, jak Tuwim, SÅ‚onimski czy moi profesorowie.Co innego współczesne paÅ„stwo żydowskie.Wujek Jurek interesowaÅ‚ siÄ™ Izraelem inieraz zachwalaÅ‚ mi dokonania tego narodu, który po dwóch tysiÄ…cach lat handlu i usÅ‚ug potrafiÅ‚zmienić siÄ™ w rolników i wojowników.Kiedy w czerwcu 1967 roku wybuchÅ‚a wojna szeÅ›ciodniowa, szczerze kibicowaÅ‚emIzraelowi.Choćby dlatego, że Å›ledzÄ…c zmagania Dawida z Goliatem, normalny czÅ‚owiek kibicujeDawidowi, poza tym trochÄ™ przez przekorÄ™ wobec naszej natrÄ™tnej propagandy.Nie byÅ‚em wmych preferencjach odosobniony.Kiedy na naszym roku zrobiliÅ›my w tej sprawie nieformalnereferendum, za Arabami opowiedziaÅ‚ siÄ™ tylko jeden student.ZresztÄ…, jak siÄ™ pózniej okazaÅ‚o,%7Å‚yd, nazwiskiem Rej, aktywista PZPR-u, który podczas dyskusji zażarcie broniÅ‚ polityki partii irzÄ…du.Nawet wtedy, kiedy antysemicka heca rozkrÄ™ciÅ‚a siÄ™ na dobre.JakiÅ› czas pózniej zginÄ…Å‚ wdość tajemniczych okolicznoÅ›ciach, podobno zastrzelony przez wartowników, kiedy po pijanemuusiÅ‚owaÅ‚ wtargnąć na teren obiektów MSW przy Rakowieckiej.Tymczasem napiÄ™cie na uczelni rosÅ‚o.Jego widowniÄ… staÅ‚y siÄ™ otwarte dyskusje na takzwanych SOD-ach.Tam po raz pierwszy zauważyÅ‚em aktywność  komandosów , choć niebardzo rozumiaÅ‚em, o co tym  komandosom chodzi.Atakowali ustrój PRL-u.Tylko dlaczegood lewa? W naszym gronie mieliÅ›my tylko jednÄ… lewaczkÄ™ i byÅ‚o to, można powiedzieć,  zjawisko osobne.NazywaÅ‚a siÄ™ Marika Jansen i romansowaÅ‚a z Sobiepankiem (zwiÄ…zekchrzeÅ›cijaÅ„skiego nacjonalisty z marksistowskÄ… internacjonalistkÄ… mógÅ‚by być tematemniejednego doktoratu).Marika wychowaÅ‚a siÄ™ w Szwecji i być może stÄ…d braÅ‚ siÄ™ jejhuraafirmatywny stosunek do panujÄ…cego u nas ustroju.Co do mnie, dÅ‚ugo byÅ‚em na obrzeżach tego, co siÄ™ dziaÅ‚o  przykÅ‚adaÅ‚em siÄ™ do nauki, acaÅ‚y czas wolny poÅ›wiÄ™caÅ‚em na przygotowania do premiery kabaretu Pod EgidÄ…, którywystartowaÅ‚ z poczÄ…tkiem lutego 1968.Nie byÅ‚em na Dejmkowych Dziadach, coÅ› tamwiedziaÅ‚em o demonstracjach po ich zdjÄ™ciu.ObiÅ‚o mi siÄ™ też o uszy, że nasz kolega z rokuAdam Michnik ma w zwiÄ…zku z tym poważne kÅ‚opoty i może zostać relegowany.Do dziÅ› dnia mam przed oczami obraz, jak Michnik i docent Samsonowicz chodzÄ…wzdÅ‚uż dÅ‚ugiego korytarza na naszym wydziale, a Adam, żywo gestykulujÄ…c, powtarza: Pppanie ddocencie, niech ppan ich przekona, żeby tego nie rorobili, bo bbÄ™dÄ… proproblemy.I byÅ‚y.W czwartek 7 marca siedziaÅ‚em na najwyższym piÄ™trze instytutu, kiedy pojawilisiÄ™ jacyÅ› brodacze i rozrzucili ulotki wzywajÄ…ce na piÄ…tek 8 marca na wiec w obronie swobóddemokratycznych.ByÅ‚o naturalne, że pójdÄ™.ZresztÄ… prawo uczestniczenia w takim proteÅ›ciegwarantowaÅ‚a mi nasza wspaniaÅ‚a konstytucja z 1952 roku, do której osobiÅ›cie nanosiÅ‚ poprawkitowarzysz Stalin.NastÄ™pnego dnia rano z Jarkiem i grupÄ… kolegów umówiliÅ›my siÄ™ w Harendzie.Poprzybyciu od razu zwróciÅ‚y naszÄ… uwagÄ™ autokary z napisem:  Wycieczka na parkingu przedTeatrem Polskim [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl