RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niemniej nie przejmowałem się tym zbytnio, nie tylko potrafiłem kontrolować wszystkie ważniejsze wskazania funkcji mojego ciała i zmuszać tym samym maszyny do wyświetlania takich odczytów, o jakie mi chodziło, to na dodatek mówiłem przecież szczerą prawdę, opuszczając jedynie niewygodne dla siebie szczegóły.- Nasze monitory znajdują się na całym terenie pod kawiarnią i w każdym pokoiku obsługi i w każdym pomieszczeniu zaplecza technicznego - narzekała niezadowolonym głosem pani major.- Sprawdziliśmy wszystko bardzo dokładnie w momencie, kiedy stało się oczywiste, że nie mogłeś udać się gdzie indziej.Monitory nie pokazały jednak absolutnie niczego.Jak to możliwe?- Jeden kanał wygląda dokładnie tak samo jak drugi - zauważyłem.- Większość z nich jest nie zamieszkana.Nietrudno więc podmienić zapisy, umieszczając na miejscu aktualnego stare nagranie, pokazujące kanalizację wykonującą to, co do niej należy.Skinęła głową.- A wszystkie te monitory na dole dla oszczędności są kablowe.Mogłam kazać zastosować niezależne, co bardzo by im utrudniło robotę, ale byłoby to zagranie zbyt oczywiste i demaskujące.- Nie wspominając już o tym, że jeśli nie zrobiłoby się tego dla całego miasta, co kosztowałoby fortunę i zajęło całe miesiące, to i tak w każdym momencie mogliby się po prostu przenieść do innego kanału.Bo to, że chodzi o kanały, było wam na pewno wiadomym już wcześniej.- Tak.To przecież najbardziej logiczne miejsce.Ale każda próba manipulacji przy tym kablu wywołałaby natychmiast pojawienie się wielu przeróżnego rodzaju “sygnałów" w Wydziale Kontroli.- No cóż, są tu dwie możliwości.Jedna to taka, że mają kogoś w Kontroli, kto jest w stanie zatuszować w razie potrzeby tego rodzaju działania.A druga, że przewyższają was pod względem technicznym o całą klasę.Ten wasz system jest dość wyrafinowany technicznie, ale nie stanowiłby on żadnej przeszkody dla zespołu techników z Konfederacji, o czym zresztą sami doskonale wiecie.- Sugerujesz, że to Konfederacja stoi za tą grupą?- To bardzo prawdopodobne.chociaż chyba nie w sposób bezpośredni.Możliwe, że dostarczają urządzeń ze statku wartowniczego czy z satelity; ludzie jednak są miejscowi.Nie wiem.mimo całej tej techniki robią na mnie wrażenie dzieciaków uprawiających pewien rodzaj gry, takiej bardziej niebezpiecznej wersji zabawy, polegającej na wskakiwaniu do ruszającego pociągu lub autobusu, w którym drzwi zamykają się automatycznie.Bawią się w rewolucję, przynajmniej ci, których ja widziałem.Hocrow przyglądała mi się przez chwilę jakimś dziwnym wzrokiem.- Czy to, co im powiedziałeś o sobie, że jesteś szkolonym skrytobójcą, jest prawdą?- Tak, to prawda.I chodziło tam o wielkie pieniądze.Byłem tajną bronią w grze o władzę, którą podjął mój ojciec.Dopadli go, nim był gotów do działania i nim ja byłem wystarczająco dorosły, by stanowić znaczący czynnik w tej grze; a przyznaję, że byłem za młody, zbyt podatny na emocje.wówczas.- To znaczy, że nie pomściłbyś śmierci swego ojca, gdyby to wydarzyło się teraz?- Och, zrobiłbym to.Tyle że nie pozwoliłbym się schwytać.Przetrawiała to wszystko przez jakiś czas, siedząc tam i gapiąc się w sufit.Wreszcie pokiwała głową do swoich myśli.- To mi właśnie przedtem nie dawało spokoju, jeśli chodzi o twoją osobę.Teraz się zgadza.I wiele wyjaśnia.- Uśmiechnęła się tym swoim lodowatym uśmieszkiem.- Wygląda na to, że jesteś w niewłaściwym miejscu.Powinieneś być w SM.- Myślałem, że jestem.- Uniosłem brwi.- Bo niby co tutaj robimy?- Jedna sprawa ciągle mnie jeszcze niepokoi - westchnęła.- Skoro przeszedłeś to swoje wstępne przeszkolenie i posiadasz specjalne przygotowanie, to skąd będziemy wiedzieć, po czyjej tak naprawdę jesteś stronie?Zachichotałem.- Jakkolwiek by na to patrzeć, moje doświadczenie jest bardzo ograniczone.Jeśli ty sama i cały ten sztab obserwatorów, psychologów i tym podobnych nie może mnie być pewnym, to świadczy to jedynie o słabości tego systemu i daje niewielkie nadzieje na jego przetrwanie.Albo potrafisz więc wykonać tę robotę, albo powinnaś z niej zrezygnować.Było to dość bezpośrednie i nieco bezczelne, ale gwarantowało sprowokowanie tego silnego ego, które takie gliny jak ona posiadały; szczególnie że była to prawda.Fakt, iż wyszkolono mnie tak, abym mógł pokonać każdy system, nie oznaczał, że ja sam nie mogę być pokonany.Oznaczał jedynie, że oni muszą dorastać do swych zadań.- A co z tym egzaminem u psychoekspertów? - spytałem.- Czy możesz mi pomóc jakoś go ominąć?- Nie powinien on być zbyt trudny dla kogoś o twoich kwalifikacjach - zadrwiła.- Mimo to dokonamy tu pewnego wzmocnienia, nim nas opuścisz; naturalnie z twoją po - mocą.Technik już czeka.- W porządku - powiedziałem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl