[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ludzie z ludźmi łatwo się dogadają - tłumaczył Efer - znikną bowiem bariery cywilizacyjne, fizyczne i psychiczne.Powstanie Wielka Kosmiczna Rodzina Ludzka."“Czy to jedyny powód zainteresowania ludźmi?" - zapytałem.Efer odpowiedział bez namysłu:“To najważniejszy powód.Rozumniejsi uznali, że stanowicie doskonały materiał dla stworzenia nowej, zdrowej generacji kosmicznej.Jesteście urodzonymi konstruktorami, badaczami, odkrywcami."Długo jeszcze mówił, czym jesteśmy i jakimi wspaniałymi zaletami obdarzyła ludzi natura.“Rozumniejsi działają zapewne dla dobra Rozummniejszych - powiedziałem.- A czy uwzględniono również dobro ludzi?"“Staniecie się przecież współgospodarzami Tej Strefy Kosmosu - odrzekł Efer - to rozległe i bogate gospodarstwo."“Tej strefy Kosmosu - powtórzyłem.- Są więc również inne strefy?"“Nie wiedziałeś o tym? - zdziwił się Efer.- Znowu ominęliśmy Pośredni Stopień.Są inne strefy, oczywiście, są, pomówimy o nich później.W tej chwili pragniemy przede wszystkim zdobyć wasze zaufanie, zaufanie ludzi.Musicie uwierzyć w dobre intencje Rozumniejszych."“Musimy? - zapytałem.- Jeżeli musimy, dlaczego prosisz?"“Złe słowo, przepraszam, nie opanowałem subtelności języka ludzkiego - usprawiedliwiał się Efer.- Nikt nie będzie zmuszał przedstawicieli cywilizacji ziemskiej do czegokolwiek - zapewniał gorąco.- Szanujemy wolną wolę i prawo wyboru.Dlatego rozmawiamy, dlatego przygotowywano mnie przez całe życie do tego spotkania."“Wierzymy ci na słowo - powiedziałem.- Jak do tej pory nic nie uczyniono, by przekonać nas, że mówisz prawdę, przeciwnie, nieudana próba reprodukcji załogi statku kosmicznego nakazuje szczególną ostrożność.Może jest tak, jak mówisz, a może zupełnie inaczej.Brak dowodów, potwierdzających dobre intencje Rozumniejszych."“Dowody? - zdziwił się Efer.- O jakich mówisz dowodach? Przecież Tytus, Tereza, Laurin, Akon i Narbukil byli u mnie, zwiedzali »Szkołę Aniołów«, przecież."“Te wędrówki w czasie niczego nie dowodzą - przerwałem - a w każdym bądź razie nie wzbudzają zaufania do Rozumniejszych."“Zaufajcie im - prosił Efer.- Podobna okazja nieprędko się powtórzy."“Okazja, cóż to za okazja?" - zapytałem.“Dwieście tysięcy istot ludzkich w zasięgu Świadomości Rozumniejszych" - odparł Efer.Tempo dialogu wzrastało:“Okazja dla kogo?"“Dla obu stron".“Czy Mniej Rozumni skorzystają z tej okazji w takim stopniu jak Rozumniejsi?"“W znacznie większym."“Dlaczego?"“Dlatego że są mniej rozumni."“Załóżmy - mówiłem - że wyrazimy zgodę, co nastąpi później?"“Eskadra wyląduje na księżycu Hor.Panują tam najdogodniejsze warunki dla zrealizowania planu Rozumniejszych.Zespół najwybitniejszych architektów i modelarzy przystąpi do masowej reprodukcji kosmonautów."“Dwieście tysięcy modeli, czy nie za wiele?"“Och, nie, co człowiek, to indywidualność - przekonywał Efer.- Nie możemy tworzyć identycznych istot.Im więcej modeli, tym bardziej będą zróżnicowane przyszłe społeczeństwa."“Kosmonauci opowiadali o Szkole Aniołów.Dlaczego Ci, Którzy Będą Uczyć Innych nie zapoczątkują nowych, rozumniejszych cywilizacji? Szukacie wzorów wśród ludzi, a sami jesteście godni podziwu.Wiele słyszałem o twojej urodzie, Efer, o mądrości sam się przekonałem w czasie tej rozmowy.Prawisz nam komplementy, nie doceniając siebie i swoich braci."“Wspomniałem o tym - rzekł Efer ze smutkiem w głosie - że stworzono mnie na obraz i podobieństwo człowieka, by Rozumniejsi mogli nawiązać kontakt z ludźmi.Występuję w roli pośrednika starannie przygotowanego do tej misji.Po wykonaniu zadania przestanę istnieć."“Masz dopiero szesnaście lat".“W rzeczywistości istnieję od niedawna.W tym systemie słonecznym bardzo szybko się rozwijamy i po krótkim okresie dojrzałości giniemy.W porównaniu z ziemskim czasem żyjemy zaledwie kilka lat.",,Efemerydy kosmiczne."“I dlatego nie dorównujemy ludziom.Spokojniejszy rytm życia na Ziemi, odpowiednio długa egzystencja stwarzają o wiele lepsze warunki dla systematycznego rozwoju i doskonalenia struktur myślących.Przypomnij sobie istoty z planety Xyris - mówił Efer.- Kapłani nosili sztuczne, białe brody i peruki.Sądziliście, że to taki zwyczaj.Oni również nigdy nie starzeją się, udają starców, by wzbudzić szacunek otoczenia, zdołali w ten sposób oszukać swoich wrogów, którzy uwierzyli, że kapłani rozwiązali tajemnice długowieczności.Był to jeden z powodów konfliktu, przyczyna nienawiści do starców.W rzeczywistości żyją dłużej od nas, o wiele dłużej, lecz w porównaniu z ludźmi bardzo wcześnie kończą swoje istnienie.Dlatego otaczają kultem Rodzicielki i wznoszą piramidy dla swoich następców.Te fortece dobrze ich bronią przed wszelkimi niebezpieczeństwami.Nikt nie powinien skracać i tak krótkiego życia, nic nie powinno zakłócać rozwoju następców, obserwacji Nieba i modłów do bogów.Rozumniejsi starali się dopomóc tym istotom - opowiadał Efer.- Ci, którzy Uczą Innych odwiedzili niegdyś Planetę Xyris.Pojętni uczniowie poczęli wznosić tamy i piramidy, rozumiejąc, że obronią się w ten sposób przed groźnymi kataklizmami i unikną przedwczesnej zagłady.Działaliśmy na wybranym terenie wśród wybranych istot, trudno udzielić pomocy wszystkim.W rezultacie mieszkańcy drugiego kontynentu poczuli się dotknięci.Naszą wizytę uznali za wymysł kapłanów i rozpoczęli najazdy na miasta i osady.Powodów do zawiści było wiele: nowe budowle, wspaniałe tamy, pozorna długowieczność starców, pragnienie rozwiązania tych zagadek, obawa przed gwałtownie rozwijającym się rozumem antagonistów.Uznano ich za bluźnierców i maniaków.Wznosili dziwne budowle o nie znanym przeznaczeniu, nawadniali pola, skutecznie walcząc z suszą.Martwe ziemie poczęły rodzić [ Pobierz całość w formacie PDF ]