RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mimo to po długiej kolacji i piwie z kolegami z drużynyrugby wciąż nie mógł przestać myśleć o bliznie na szyi Julii.Miał jasno zdefiniowane poglądy na temat tego, jakmężczyzna powinien traktować kobietę, poglądy ukształtowanegłównie przez rodziców.Jego matka i ojciec nie afiszowali sięspecjalnie ze swymi uczuciami, nie byli też zanadto sentymentalni.Zawsze jednak traktowali się z szacunkiem.Matka zachęcałaPaula, żeby traktował dziewczęta jak damy, a jego ojciec żądałodeń tego samego, ostrzegając, że jeżeli kiedykolwiek dowie się, iżPaul skrzywdził jakąś dziewczynę, będzie miał z nim do czynienia.Pomyślał o swojej dziewiczej imprezie piwnej na pierwszymroku w St.Michael s College i o tym, jak w drodze do łazienkinatknął się na dziewczynę w poszarpanej bluzce.Uspokoił ją ikazał jej wskazać napastnika.Zagonił go do rogu i tam trzymał, ażpojawiła się straż uniwersytecka, ale wcześniej trochę gopoturbował.Kiedy jego młodszą siostrę Heather męczyli chłopcyw gimnazjum, czyniąc sprośne uwagi i szarpiąc za zapięciestanika, Paul poczekał na gnojków po szkole i trochę ichpostraszył.Przez resztę gimnazjum Heather nie miała z nimiproblemu.W romantycznej ekonomii Paula przemoc wobec kobiet byłaabsolutnie nie do pomyślenia i był gotów wyjąć własneoszczędności, by wsiąść do samolotu i znalezć tego, który zraniłJulię, gdyby tylko znał jego nazwisko i adres.To jego wina, że nie chciała z nim rozmawiać, myślał,wpatrując się w ścianę swego prostego mieszkania.Zachował sięniczym rycerz na białym koniu, a ona się wycofała.Gdyby byłmniej gniewny, bardziej pomocny, być może zdradziłaby mu, co się naprawdę stało.Ale naciskał zbyt mocno i teraz było małoprawdopodobne, że Julia powie mu prawdę.Czy powinienem trzymać się od tego z dala z szacunku dlaniej? Czy też próbować jej pomóc bez względu na jej zdanie?Nie wiedział, które rozwiązanie wybierze, lecz jedną rzeczwiedział na pewno  będzie miał Julię na oku i niech go diabli,jeżeli ktoś ją skrzywdzi, gdy on będzie w pobliżu.Krótko przed jedenastą następnego ranka Julia wyswobodziłasię z objęć ukochanego i wstała.Założyła jedną z jego koszul istanęła przed dużą czarno-białą fotografią przedstawiającąGabriela całującego ją w kark.Zdjęcie podobało jej się, była jednak zaskoczona, widząc jewyeksponowane w tak widocznym miejscu i tak dużym formacie.Sprawiło, że przypomniała sobie swoją pierwszą wizytę, kiedypodziwiała czarno-białe fotografie zdobiące ściany mieszkania.Aon zwymiotował na swój zielony sweter i na nią.Gabriel z pewnością wykazywał wiele polotu w kwestiigarderoby.Wyglądałby dobrze nawet w brązowej papierowejtorbie.(Rozważała tę myśl przez dobrych kilka chwil).Zostawiwszy chrapiącego cicho Gabriela, przeszła do kuchni.Robiąc sobie śniadanie, myślała o jego zachowaniu poprzedniegowieczora.Co on robił w gabinecie w środku piątkowej nocy?Nie namyślając się wiele, Julia przeszła cicho do gabinetu.Podeszła do biurka.Zobaczyła, że laptop jest wyłączony, biurkoposprzątane, a wszystkie papiery z poprzedniej nocy zniknęły.Niemiała zamiaru szperać w szufladach i segregatorach, by poznaćjego sekrety.Znalazła jednak na biurku coś, czego się nie spodziewała małą czarno-białą fotografię oprawioną w srebrną ramkę.Maja.Wzięła zdjęcie do ręki, dziwiąc się, że Gabriel posunął się dooprawienia USG w ramkę.Stała w zamyśleniu, przyglądając sięobrazkowi przez długi czas. Znalazłaś to, czego szukałaś?Obróciła się i zobaczyła go opartego o framugę drzwi, z rękami skrzyżowanymi na piersiach, ubranego jedynie wpodkoszulkę i prążkowane bokserki.Patrzył odrobinę zbyt długo na jej nagie ciało przeświecającepomiędzy guzikami jego koszuli i na jej zgrabne nogi.Spojrzał nazdjęcie w ramce i wyraz jego twarzy zmienił się. Przepraszam. Julia szybko odstawiła USG na biurko.Podszedł do niej. Nie zdecydowałem jeszcze, gdzie je umieścić. Spojrzałraz jeszcze na fotografię. Ale nie chcę trzymać go w szufladzie. Oczywiście.Ramka jest piękna. Znalazłem ją u Tiffany ego.Julia przekrzywiła głowę. Tylko ty kupiłbyś ramkę u Tiffany ego.Ja poszłabym doWal-Marta. Poszedłem do Tiffany ego w całkiem innym celu.Przyjrzał jej się uważnie.Serce zabiło jej mocniej. Znalazłeś to, czego szukałeś?Jego wzrok wwiercał się teraz w nią. Oczywiście.Ale znalazłem to już dawno temu.Julia zamrugała, jakby nagle jej oczy spowiła mgła, a onnachylił się, ujął jej twarz w dłonie i zbliżył usta do jej ust,przyciskając mocno i rozpoczynając rozkoszny ruch.W jednejchwili Julia zapomniała, po co przyszła do gabinetu.Czule pieścił jej język swoim językiem, przeczesując dłońmijej włosy aż po tył głowy.Kiedy skończył, pocałował ją w obapoliczki. %7łałuję, że nie znam cię od zawsze.%7łe wszystko niepotoczyło się inaczej. Teraz jesteśmy razem. To prawda, kochanie.A ty wyglądasz pięknie w mojejkoszuli. Jego głos nabrał nagle szorstkości. Planowałem zabraćcię na śniadanie.Za rogiem jest mała naleśnikarnia, która powinnaci się spodobać.Chętnie ujęła jego dłoń, a on poprowadził ją do łazienki, by mogli wziąć wspólnie prysznic i rozpocząć dzień.Pózniej tego popołudnia zainstalowali się w gabinecie.Gabriel siedział przy biurku, czytając artykuł, podczas gdy Julia,usadowiona w czerwonym aksamitnym fotelu, sprawdzała e-maile.Droga Julio,winien Ci jestem przeprosiny.Naprawdę przepraszam, żewczoraj, gdy wpadliśmy na siebie, zdenerwowałem Cię.Nie było to moją intencją.Martwiłem się o Ciebie.Jeżeli kiedykolwiek będziesz potrzebowała z kimś pogadać,jestem do dyspozycji.W nadziei, że wciąż możemy być przyjaciółmi,PaulPS Christa dopytuje się, dlaczego Picton jest twojąpromotorką.Julia spojrzała na Gabriela, który czytał w skupieniu.Szybkowystukała odpowiedz:Cześć Paul,oczywiście, że wciąż jesteśmy przyjaciółmi.Incydent wSelinsgrove był traumatyczny i próbuję o nim zapomnieć.Powinnam wspomnieć, że mój chłopak uratował mnie więcej niż pod jednym względem.Któregoś dnia przedstawię Cię mu.To wspaniały facet.Nie bardzo wiem, dlaczego Christę obchodzi, kto jest moimpromotorem.Jestem tylko magistrantką.Dzięki za ostrzeżenie.Twój prezent świąteczny włożę Ci do przegródki na wydzialew poniedziałek.Jest nieduży, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba.Dziękuję,JuliaKatherine Picton prowadziła powściągliwy tryb życia.Miałaładny dom w dzielnicy Annex, położony w niewielkiej odległościod uniwersytetu.Ferie letnie spędzała we Włoszech, a zimowe wAnglii.Większość czasu poświęcała publikowaniu esejów imonografii dotyczących Dantego.Innymi słowy, wiodła życie szacownej akademiczki-starej panny, tyle że nie miała ogrodu,utrzymanków ani gromady kotów.(A szkoda).Pomimo swojego wieku była nieustannie zapraszana nawykłady, a niejedna uczelnia próbowała skłonić ją do powrotu zemerytury obietnicami wysokich zarobków i skromnychobowiązków pedagogicznych [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl