RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musiała się też liczyć z biciem.Od wieków chłopirościli sobie prawo do bicia żon.Wiele przysłów rosyjskich uzasadnia ten zwyczaj:Uderz żonę obuchem, schyl się i zobacz, czy dycha.Jeśli tak, to udaje i trzeba jej jeszczeprzyłożyć.Im więcej bijesz starą, tym smaczniejsza będzie zupa.Trzep żonę jak kożuch, będzie mniej hałasu.%7łona jest miła dwa razy: gdy wchodzi do domu [jako panna młoda] i kiedy wynoszą ją dogrobu83.Tych, którzy uważali chłopa za urodzonego chrześcijanina, czyli praktycznie całąinteligencję, takie barbarzyńskie zwyczaje stawiały w kłopotliwej sytuacji.Dostojewskitłumaczył, że ludzi należy sądzić wedle  świętych rzeczy, których łakną , a nie  ich częstychbestialstw , które są niczym więcej jak naskórkiem,  błotem stuleci ucisku.Ale nawet on niemógł zdzierżyć, gdy chodziło o bicie żony:Czy widzieliście, jak chłop bije żonę? Bo ja widziałem.Zaczyna powrozem lub pasem.Chłopskie życie jest pozbawione rozkoszy estetycznych  muzyki, teatru, czasopism; jasne, żetrzeba je czymś wypełnić.Związawszy żonę lub wsadziwszy jej nogi w otwór między deskamipodłogi, nasz kmiotek zaczynał zapewne metodycznie, flegmatycznie, nawet sennie, miarowymiuderzeniami, nie słuchając krzyków i błagań& a raczej właśnie słuchając ich, słuchającz upojeniem, bo inaczej czy miałby przyjemność z bicia?&Razy sypią się coraz częściej, szybciej, mocniej.On się zaczyna rozgrzewać,rozsmakowywać.Oto już się całkiem rozbestwił, i sam to odczuwa z przyjemnością.Zwierzęce krzyki ofiary upajają go jak wino& W końcu [kobieta] cichnie, przestaje krzyczeć i tylko jakośdziko stęka, oddech urywa jej się raz po raz, a ciosy stają się coraz częstsze, coraz dotkliwsze&On nagle rzuca pas, chwyta jak oszalały pałkę, drąg, co popadło, łamie je w trzech ostatnichpotwornych ciosach na jej plecach  i basta! Oddala się, siada za stołem, oddycha z ulgą głębokoi zabiera się do kwasu84.W sferach ziemiańskich bicie żon zdarzało się rzadko, ale patriarchalne zwyczajezapisane w Domostroju, szesnastowiecznym zbiorze przepisów rządzących życiem domowym,wciąż obowiązywały.Aleksandra Aabzina, córka średniozamożnej rodziny ziemiańskiej, wyszłaza mąż w swe trzynaste urodziny, w 1771 roku, za człowieka, którego poznała dopiero w dniuślubu.Po śmierci ojca ciężko chora matka wydała ją za mąż, przykazując, aby  słuchała się mężawe wszystkim.Małżonek okazał się potworem.Na całe dnie zamykał żonę na klucz, a sam spałz siostrzenicą albo wyprawiał się z przyjaciółmi na wielodniowe pijatyki połączone z rozpustą.Nie pozwolił jej pojechać na pogrzeb matki ani zobaczyć się z nianią, kiedy ta zachorowała.W końcu, tak jak wielu ludzi jego pokroju, został mianowany zarządcą kopalńw Pietrozawodsku, a potem w Nerczyńsku, syberyjskiej kolonii karnej, dokąd zesłanoWołkonskiego.Nie musiał się już liczyć z opinią środowiska, więc znęcał się nad żoną jeszczeokrutniej.Pewnej mroznej nocy zamknął ją nagą w stodole, a sam zabawiał się w domuz prostytutkami.Aleksandra znosiła to wszystko z chrześcijańską pokorą.Jej mąż umarł w końcuna syfilis, a ona wróciła do Rosji, gdzie wyszła za mąż za wiceprezesa Akademii SztukPięknych85.Historia Aabzinej jest wyjątkowo drastyczna, ale kultura patriarchalna, która dopuszczałatakie obchodzenie się z żoną, panowała niemal powszechnie na prowincji aż do drugiej połowyXIX wieku.Na przykład ciotka właścicielki ziemskiej Marii Adam w latach pięćdziesiątychwyszła za mąż za sąsiada z guberni tambowskiej.Okazało się, że małżonek ożenił się z nią tylkodla majątku i zaraz po ślubie zamienił jej życie w piekło.Ciotka uciekła od niego i schroniła sięu siostrzenicy, ale jej mąż przyjechał, groził, że  żywcem obedrze ją ze skóry , a kiedypokojówka jego żony wtrąciła się, obił ją batem.W końcu, po dantejskich scenach, Mariazawiozła ciotkę i ciężko pobitą pokojówkę do miejscowego gubernatora, ale ten nie chciałprzyjąć zeznań kobiet i odesłał je z kwitkiem.Przez trzy miesiące mieszkały u Marii,zabarykadowane w domu przed mężem ciotki, który codziennie przyjeżdżał i wymyślał im przezdrzwi.Wreszcie, mianowany na fali liberalnych zmian w 1855 roku nowy gubernator wyjednałdla ciotki Marii zgodę Senatu na separację z mężem86.Przypadki takiej zgody były jednak bardzorzadkie, znacznie rzadsze niż w ówczesnej Europie  około pięćdziesięciu rocznie w latachpięćdziesiątych XIX wieku, w ostatnich dekadach XIX wieku nie więcej niż kilkaset87.Do 1917roku Cerkiew rosyjska zachowała nadzór nad małżeństwami i rozwodami i uparcie opierała sięeuropejskiej tendencji do łagodzenia przepisów rozwodowych.Pod koniec ślubu Kitty w Annie Kareninie pop zaprasza młodą parę na różowy, jedwabnydywan, gdzie mają przyjąć sakrament.Chociaż oboje często i wiele słyszeli o przesądzie, że kto pierwszy stąpnie na dywan, tenbędzie w rodzinie głową  ani Lewinowi, ani Kitty nie przyszło to na myśl w chwili, gdy robilitych parę kroków.Nie słyszeli też głośnych uwag i dyskusji nad tym, że  jak dostrzegli jedni on stanął pierwszy, a  jak zauważyli drudzy  oboje weszli na dywan jednocześnie88.Tołstoj uważał małżeństwo Kitty i Lewina za ucieleśnienie ideału chrześcijańskiejmiłości: żyli dla siebie nawzajem i dzięki tej miłości żyli w Bogu.Przez całe życie Tołstojposzukiwał takiej właśnie komunii, takiej więzi.Wątek ten przewija się przez całą jegotwórczość.Był czas, kiedy pisarz wierzył, że taką duchową wspólnotę znalazł w wojsku  aleskończyło się szyderstwami z wojskowego  braterstwa i wezwaniem do rozwiązania armii. Potem szukał jej w literackich kręgach Moskwy i Petersburga  ale w końcu je również potępił.Długo sądził, że rozwiązaniem jest święty związek małżeński, ale i tu nie znalazł prawdziwegozwiązku dusz.Na przeszkodzie stał zawsze jego własny egoizm.Tołstoj przedstawiał swojemałżeństwo z Sonią jako sielankowy związek Kitty i Lewina, ale prawdziwe życie wyglądałozupełnie inaczej.U Tołstojów nigdy nie było wątpliwości, kto pierwszy wszedł na dywan.Jeślichodziło o stosunek do żony, to hrabia nie różnił się od chłopa.W ciągu pierwszych ośmiu latmałżeństwa Sonia urodziła mu ośmioro dzieci (jak pisała w swoim pamiętniku, mąż domagał sięod niej współżycia, zanim jeszcze doszła do siebie po porodzie).Sonia była jego osobistąsekretarką, nad przepisywaniem rękopisu Wojny i pokoju pracowała do pózna w noc.Tołstojprzyzna potem, że  postępował zle i okrutnie  jak każdy mąż postępuje wobec żony.Spychałemna nią całą ciężką, tak zwaną babską, robotę, i szedłem na polowanie albo bawiłem się 89.Zbrzydzony własnym postępowaniem zaczął kwestionować romantyczne podstawy małżeństwa.Był to motyw przewodni wszystkich jego utworów od Anny Kareniny do Sonaty Kreutzerowskiej(1891) i Zmartwychwstania (1899).Anna jest skazana na samozagładę, nie tyle jako tragicznaofiara społeczeństwa, ile ofiara własnych namiętności (tak jak Tołstoj).Mimo cierpieńi poświęcenia  dla miłości do Wrońskiego porzuca własne dziecko  popełnia niewybaczalnygrzech, bo żyje tylko po to, aby być kochaną.Swoje poglądy wyłożył Tołstoj w rozprawie Ożyciu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl