[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Naprawdę tak myślisz?- Jenny nie będzie w stanie ci się oprzeć.Wykrzywił się do niej.- To prawda - potwierdziła Rya.- Skąd ci wpadło do głowy, że obchodzi mnie, czy Jenny oprze mi się, czy nie?- Kiedy Jenny przyjechała w marcu do Bostonu, byłeś całkiem inny.Wyraz jej twarzy dobitnie świadczył o tym, że powinien przestać ją traktować jak dziecko.- Inny niż?.- Inny niż zawsze.Przez całe dwa tygodnie, kiedy wracałeś z kliniki, ani razu nie narzekałeś na chore pudle i koty syjamskie.- Dlatego że przez te dwa tygodnie moimi jedynymi pacjentami były słonie i żyrafy.- Och, tato.- I kangurzyca w ciąży.Rya siadła na łóżku.- Poprosisz ją o rękę?- Kangurzycę?Uśmiechnęła się szeroko, po części z samego żartu, a po części ze sposobu, w jaki uniknął odpowiedzi na jej pytanie.- Nie jestem pewna, czy chciałabym mieć kangurzycę za matkę.Ale jeśli małe jest twoje, to chcąc zachować się uczciwie, powinieneś się z nią ożenić.- Przysięgam, że nie jest moje - powiedział.- Nie jestem usposobiony romantycznie wobec kangurzyc.- A wobec Jenny?- Bez względu na to, co ja do niej czuję, pozostaje pytanie, co ona czuje do mnie.- Nie wiesz? No to.zorientuję się w twoim imieniu.- A jak tego dokonasz? - rzucił kpiąco.- Spytam ją.- I zrobisz ze mnie Milesa Standisha?- Och nie.Zachowam delikatność.- Wstała z łóżka i podeszła do drzwi.- Mark spałaszował już do tej pory trzy czwarte kolacji.- Rya? Obejrzała się.- Jenny ci się podoba? Uśmiechnęła się od ucha do ucha.- Och, bardzo!Przez siedem lat, odkąd Mark skończył dwa lata, a Rya cztery, rodzina Annendale’ów spędzała letnie wakacje w górach w pobliżu Black River.Paul chciał zaszczepić dzieciom swoją miłość do dzikich miejsc i dzikich zwierząt.Podczas tych cztero- i sześciotygodniowych wakacji uczył ich praw przyrody, by zaznali satysfakcji harmonijnego z nią współżycia.To była pełna radości edukacja i cieszyli się na każdy wypad.W roku, w którym umarła Annie, był bliski zaniechania wyprawy.Sądził, że wyjazd bez niej tylko zwiększy uczucie poniesionej straty, ale Rya przekonała go, że będzie na odwrót.- Wydaje mi się, jakby mamusia ciągle była w domu - mówiła.- Kiedy przechodzę z pokoju do pokoju, spodziewam się, że znajdę ją, bladą i chudą, jak wyglądała pod sam koniec.Gdy pojedziemy pod namiot koło Black River, też chyba będę myślała, że spotkam ją wśród drzew, ale przynajmniej nie tak bladą i chudą.W Black River zawsze wyglądała pięknie i zdrowo.Zawsze była szczęśliwa, kiedy mieszkaliśmy w lesie.Dzięki Ryi pojechali na te wakacje, które okazały się rzeczą najlepszą z możliwych.Pierwszego roku, w którym razem z Annie zabrali dzieci do Black River, kupowali suchy prowiant i zapasy u Edisona.Mark i Rya zakochali się w Samie od pierwszej chwili.Annie i Paul ulegli jego urokowi prawie równie szybko, jak ich dzieci.Nim minęły ich czterotygodniowe wakacje, zeszli z gór dwa razy na obiad u Edisona, a kiedy wracali do domu, obiecali utrzymywać kontakt listowny.Następnego roku Sam powiedział im, że nie muszą od razu iść w góry po nużącej jeździe z Bostonu.Nalegał, żeby pierwszą noc spędzili u niego w domu i wypoczęci ruszyli następnego ranka.Odtąd ten postój stał się corocznym zwyczajem.Obecnie Sam odgrywał w życiu Ryi i Marka rolę dziadka.Przez ostatnie dwa lata Paul wiózł dzieci na północ i bożonarodzeniowy tydzień spędzali u Edisonów.Paul poznał Jenny Edison dopiero rok temu.Oczywiście Sam wspominał o córce wielokrotnie.Studiowała na uniwersytecie Columbia i zrobiła magisterium z muzyki.Na ostatnim roku wyszła za muzyka i wyjechali do Kalifornii, gdzie on grał w zespole.Ale po siedmiu latach małżeństwo zaczęło się sypać i Jenny wróciła do domu, żeby przemyśleć dotychczasowe życie i zdecydować, co ma dalej robić.Sam był z niej ogromnie dumny, ale nigdy nie pokazywał zdjęć córki.To nie było w jego stylu.Zeszłego roku, pierwszego dnia pobytu w Black River, Paul wszedł do sklepu i zobaczył Jenny, która obsługiwała dzieci przy stoisku ze słodyczami.Na moment zabrakło mu tchu.To nastąpiło między nimi tak szybko! Nie miłość od pierwszego wejrzenia.Coś głębszego.Coś bardziej fundamentalnego, co musi poprzedzić nadejście miłości.Instynktownie, intuicyjnie, choć poprzednio sądził, że nikt nie zastąpi Annie, wiedział, że Jenny jest mu przeznaczona.Jenny również poczuła do niego nieodparty pociąg - potężny, natychmiastowy, ale prawie wbrew jej woli.Gdyby opowiedział to wszystko córce, Rya zapytałaby: „To dlaczego się nie ożenisz?”.Gdybyż życie było takie proste.Po kolacji, kiedy Sam i dzieci myli naczynia, Paul i Jenny wycofali się do małego pokoju.Oparli stopy o starą rzeźbioną ławę i Paul otoczył Jenny ramieniem.Rozmowa przy stole toczyła się lekko i swobodnie, ale teraz ugrzęzła.Pod ramieniem czuł, że ciało Jenny jest twarde i sztywne, napięte, kilka razy pochylił się i delikatnie pocałował ją w kącik ust, ale dalej była sztywna i zimna.Uznał, że krępuje się Ryi, Marka lub ojca, którzy w każdej chwili mogli wejść do pokoju, więc zaproponował jej przejażdżkę.- Nie wiem.- Rusz się.- Wstał [ Pobierz całość w formacie PDF ]