RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lecz cóż mówić o odwadze: tu trzeba tylko jednego, wÅ‚aÅ›nie rÄ™ki, nie krÄ™pujÄ…-cej siÄ™, zgoÅ‚a nie krÄ™pujÄ…cej siÄ™ rÄ™ki.78 27. Dość! Dość! Porzućmy te dziwacznoÅ›ci i zÅ‚ożonoÅ›ci najnowoczeÅ›niejszego ducha,wzbudzajÄ…ce zarówno Å›miech, jak pÅ‚acz: wÅ‚aÅ›nie nasz problemat może siÄ™ obyć bez nich,problemat znaczenia ideaÅ‚u ascetycznego,  cóż tu znaczy wczoraj i dzisiaj! Sprawami temizajmÄ™ siÄ™ w zwiÄ…zku z czem innem gruntowniej i dosadniej (pod nagłówkiem: »Z dziejóweuropejskiego nihilizmu«; odsyÅ‚am w tym wzglÄ™dzie do dzieÅ‚a, które przygotowujÄ™: WOLAMOCY.P r ó b a p r z e m i a n y w s z y s t k i c h w a r t o Å› c i).Chodzi mi tutaj tylko ozaznaczenie jednego: ideaÅ‚ ascetyczny ma także w najbardziej duchowej sferze tymczasemciÄ…gle jeszcze tylko jeden rodzaj rzeczywistych wrogów i s z k o d z i c i e l i: sÄ… to komedy-anci tego ideaÅ‚u,  bo budzÄ… nieufność.WszÄ™dzie zresztÄ…, gdzie dziÅ› duch surowo, silnie i niefaÅ‚szujÄ…c monet pracuje, obywa siÄ™ wszÄ™dzie bez ideaÅ‚u  popularnym wyrazem na tÄ™wstrzemiÄ™zliwość jest »ateizm« : z w y j Ä… t k i e m j e g o w o l i p r a w d y.Ta wola jed-nak, ta reszta ideaÅ‚u, jest, jeÅ›li mi uwierzycie, samym owym ideaÅ‚em, w jego najÅ›ciÅ›lejszem,najbardziej duchowem sformuÅ‚owaniu, na wskroÅ› ezoterycznym, obranym z wszelkich ze-wnÄ™trznych dodatków, a wiÄ™c nie tak jego resztÄ…, jak jego jÄ…drem.BezwzglÄ™dny uczciwyateizm (j e g o to powietrzem jedynie oddychamy, my bardziej duchowi ludzie tego stulecia!)n i e stoi stosownie do tego w sprzecznoÅ›ci z owym ideaÅ‚em, jak to siÄ™ pozornie wydaje; jeston raczej jednÄ… z jego ostatnich faz rozwojowych, jednÄ… z jego ostatnich form wniosku iwnÄ™trznych konsekwencyi,  jest on nakazujÄ…cÄ… cześć k a t a s t r o f Ä… dwutysiÄ…cyletniegozaprawiania siÄ™ do prawdy, która zabrania sobie wkoÅ„cu k Å‚ a m s t w a w i a r y w B o g a.(Ten sam pochód rozwojowy w Indyach, zupeÅ‚nie niezależny i dlatego mogÄ…cy sÅ‚użyć za do-wód; ten sam ideaÅ‚ do podobnego wiodÄ…cy wniosku; decydujÄ…cy punkt na pięć wieków przederÄ… europejskÄ…, z BuddÄ…, dokÅ‚adniej, już z filozofiÄ… Sankhyam, którÄ… potem Budda spopulary-zowaÅ‚ i uczyniÅ‚ religiÄ….) Co, badajÄ…c Å›ciÅ›le, o d n i o s Å‚ o wÅ‚aÅ›ciwie z w y c i Ä™ s t w o nadBogiem chrzeÅ›cijaÅ„skim? Odpowiedz jest w mojej »Wiedzy radosnej« str.302: »sama moral-ność chrzeÅ›cijaÅ„ska, coraz surowiej brane pojÄ™cie prawdziwoÅ›ci, spowiednicza drobiazgo-wość sumienia chrzeÅ›cijaÅ„skiego, przemieniona i wyniesiona do godnoÅ›ci sumienia nauko-wego, do czystoÅ›ci intelektualnej za wszelkÄ… cenÄ™.Patrzenie na naturÄ™, jak gdyby byÅ‚a dowo-dem dobroci i opieki jakiegoÅ› boga; tÅ‚umaczenie dziejów ku czci rozumu boskiego, jakoustawiczne Å›wiadectwo moralnego porzÄ…dku Å›wiata i moralnych celów ostatecznych; wykÅ‚a-danie wÅ‚asnych wydarzeÅ„ przeżytych, jak gdyby wszystko byÅ‚o zrzÄ…dzeniem, wszystko zna-kiem, wszystko ku zbawieniu duszy wymyÅ›lonem i zesÅ‚anem: to już teraz« m i n Ä™ Å‚ o, to masumienie p r z e c i w sobie, to wydaje siÄ™ każdemu wytwomiejszemu sumieniu nieprzyzwo-itoÅ›ciÄ…, nieuczciwoÅ›ciÄ…, Å‚garstwem, zniewieÅ›ciaÅ‚oÅ›ciÄ…, sÅ‚aboÅ›ciÄ…, tchórzostwem,  jeÅ›li przezco, to dziÄ™ki tej surowoÅ›ci jesteÅ›my wÅ‚aÅ›nie d o b r y m i E u r o p e j c z y k a m i i spadko-biercami najdÅ‚uższego i najdzielniejszego samoprzezwyciężenia Europy«.Wszystkie wielkierzeczy niszczejÄ… same sobÄ…, przez akt unicestwienia samych siebie.Tak chce prawo życia,prawo k o n i e c z n e g o samoprzezwyciężenia siÄ™ w istocie życia,  zawsze zwraca siÄ™wkoÅ„cu do samego prawodawcy woÅ‚anie: patere legem, quam ipse tulisti; w ten sposób znisz-czaÅ‚o chrzeÅ›cijaÅ„stwo j a k o d o g m a t wÅ‚asnÄ… swÄ… moralnoÅ›ciÄ…; w ten sposób musi terazchrzeÅ›cijaÅ„stwo zniszczeć też j a k o m o r a l n o Å› ć,  stoimy u progu t e g o wydarzenia.Kiedy chrzeÅ›cijaÅ„skie dążenie do prawdy wyciÄ…gnie już jeden wniosek po drugim, wyciÄ…gniewkoÅ„cu swój n a j p o t Ä™ ż n i e j s z y wniosek, wniosek p r z e c i w k o sobie samemu.Tojednak stanie siÄ™, gdy postawi pytanie: »c o z n a c z y w s z e l k a w o l a p r a w d y?«.Itu schodzÄ™ siÄ™ znowu z swoim problematem, z naszym problematem, n i e z n a n i przyjacielemoi ( bo jeszcze n i e w i e m o żadnym przyjacielu): jakiżby sens miaÅ‚o caÅ‚e n a s z e ist-nienie, jeÅ›li nie ten, aby ta wola prawdy uÅ›wiadomiÅ‚a siÄ™ w nas sobie samej j a k o p r o b l em a t?.Tem uÅ›wiadomieniem siÄ™ sobie woli prawdy n i s z c z e j e  tu niema wÄ…tpliwoÅ›ci moralność: owo wielkie widowisko w stu aktach, które pozostaje w spadku dwom najbliż-79 szym stuleciom Europy, najstraszliwsze, najgodniejsze pytania, a może i najbogatsze w na-dzieje z wszystkich widowisk.28.JeÅ›li nie brać pod uwagÄ™ ideaÅ‚u ascetycznego, to czÅ‚owiek, z w i e r z Ä™ czÅ‚owiek nie miaÅ‚dotÄ…d żadnego sensu.Jego istnienie ziemskie nie miaÅ‚o żadnego celu: »po co wogóle czÅ‚o-wiek?«  byÅ‚o pytaniem bez odpowiedzi; czÅ‚owiekowi i ziemi brakÅ‚o w o l i; poza każdymwielkim losem czÅ‚owieczym brzmiaÅ‚o jako refren jeszcze wiÄ™ksze »napróżno!« IdeaÅ‚ asce-tyczny znaczy wÅ‚aÅ›nie to: że czegoÅ› b r a k Å‚ o, że olbrzymia l u k a otaczaÅ‚a czÅ‚owieka, nieumiaÅ‚ on samego siebie usprawiedliwić, wyjaÅ›nić, potwierdzić, c i e r p i a Å‚ z powodu pro-blematu swojego istnienia.I cierpiaÅ‚ napróżno, byÅ‚ na ogół zwierzÄ™ciem c h o r o w i t e m;lecz n i e cierpienie samo byÅ‚o jego problematem, tylko to, że brakÅ‚o odpowiedzi na okrzykpytajÄ…cy: »p o c o cierpieć?« CzÅ‚owiek, to dzielne i najbardziej do cierpienia przywykÅ‚ezwierzÄ™, n i e zaprzecza cierpienia w sobie; on go c h c e, szuka go sam, ale pod warunkiem,że mu siÄ™ wskaże s e n s tego, jakiÅ› c e l cierpienia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl