RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie dzisiaj.Widzę, że ty również masz jakieś bolesne sekrety, którymi nie chceszsię ze mną podzielić.Akceptuję to jednak.Nie zamierzam cię zmuszaćdo rozmowy o nich. Objął ją w talii i przyciągnął do siebie. A zatem będziemy mieć przed sobą tajemnice?  spytałazaskoczona Julia. Jak na razie, tak. Pozostaje jeszcze kwestia tego, że jestem twoją studentką.Pocałował ją znowu, żeby zamknąć jej usta. To będzie jeszcze jeden nasz wspólny sekret.Ale, kochanie, nie chcę już rozmawiać w korytarzu.Proszę, wróć do stołu i dokończśniadanie.Możemy porozmawiać przy kawie albo po prostu zjeść wmilczeniu, ale proszę, nie wychodz.Proszę.Julia spuściła wzrok. Muszę wiedzieć, co do mnie czujesz, Gabrielu  zaczęłaniepewnie. Muszę być pewna, że to nie jest dla ciebie tylko gra.Czyty w ogóle mnie lubisz? Prawdziwą mnie? Oczywiście, że tak!  Spojrzał na nią ze zdziwieniem. Ichciałbym zasłużyć na twoje uczucia.To, czy posuniemy się dalej,zależy od ciebie.Julia pogłaskała jego włosy niepewnymi palcami.Gabrielzamknął oczy i rozluznił się pod jej dotykiem, głęboko oddychając.Kiedy przerwała, otworzył oczy i dostrzegła w nich głód.Uśmiechnąłsię i w jego spojrzeniu pojawiło się coś innego.Nadzieja.Widok pełnej ufności miny Gabriela sprawił, że łzynapłynęły jej do oczu. Nie tak to sobie wyobrażałam. Zaszlochała, ocierając oczywierzchem dłoni. Zupełnie inaczej miało wyglądać odnalezienieciebie.A ty nie jesteś mężczyzną, za którego cię uważałam. Wiem. Objął ją i delikatnie pocałował w czoło. Zakochałam się w tobie bez pamięci jako siedemnastolatka,Gabrielu.To była moja pierwsza miłość i, jak się okazuje, nie dorealnego człowieka.Zmarnowałam całe swoje życie, kochając ułudę. Przykro mi, że cię rozczarowałem.Chciałbym być rycerzem nabiałym koniu, a nie smokiem, ale niestety&  Odsunął się i popatrzyłjej głęboko w oczy. Wszystko zależy od ciebie.Możesz mnieuratować lub wygnać ze swojego życia.Julia wtuliła twarz w jego pierś, zastanawiając się, czykiedykolwiek w ogóle miała jakiś wybór. Rozdział 18Hej, Paul, przepraszam, nie słyszałam dzwonka.Może sięzepsuł? Emerson dał mi popalić, ale na szczęście nie muszęrezygnować z fakultetu.Uff.Powinnam za to znalezć nowego opiekuna.Pracuję nad tym.Do zobaczenia pózniej.Pogadamy.Dziękuję, Julia.Paul wpatrywał się z niedowierzaniem w wiadomość, którąwłaśnie otrzymał od Julii.Zepsuty dzwonek? To nader wygodnewytłumaczenie.Paul nie wiedział, czy dziewczyna usiłuje go spławić,ponieważ jest zażenowana całą tą aferą z Emersonem, czy też istniejejakiś inny powód.Tak czy siak, nie miał czasu jej szukać i prosić owyjaśnienia.Profesor wysłał mu e-maila z listą książek, które chłopakmiał wypożyczyć z biblioteki i dostarczyć do jego gabinetu przedpierwszą.Wysłał Julii krótką odpowiedz, że cieszy się z pomyślnegozakończenia awantury, i potrząsając głową, żwawym krokiem ruszył dobiblioteki Robartsa.Julia siedziała tyłem na skórzanej kanapie.Opierając brodę naramionach, podziwiała niezwykłą panoramę rozpościerającą się zogromnych okien mieszkania Gabriela.Widziała większość centrumOntario i nawet fragment jeziora.Drzewa zdobiące miasto zmieniłykolor i płonęły teraz złotem, żółcią, oranżem i czerwienią.Przypomniały Julii kanadyjskie pejzaże, które oglądała razem z Paulemw Galerii Sztuk Pięknych Ontario.Zaoferowała Gabrielowi pomoc w sprzątaniu po śniadaniu, aleten nie chciał o tym słyszeć.Pocałował ją w czoło i poprosił, żebyusiadła i zrelaksowała się.Zupełnie jakby to było możliwe.Obserwowanie pięknej linii dachów Ontario na tle nieba pomogło jejsię skoncentrować, podczas gdy w myślach odtwarzała ich ostatniąrozmowę.Usiłowała dopasować to, czego się dowiedziała, do ichwcześniejszych rozmów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl