RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.41450 „Timesa” z 13 kwietnia 1917 roku korespondent piotrogrodzki tego pisma zwraca się do żydów zachodnich z następującym napomnieniem.„Muszę niestety stwierdzić, że żydzi nie zachowują się właściwie.Młodzież żydowska stała się igraszką w rękach bezwzględnych wierzycieli i zajadłych nieprzyjaciół Rosji.Oby ich współwyznawcy z Wielkiej Brytanii zwrócili im uwagę na niebezpieczeństwo, wynikające z takiego postępowania”.W takiej chwili, jak obecna gdy na sto lat rozstrzygają się najważniejsze zagadnienia świata, a wśród nich kwestia żydowska, interesy poszczególnych żydów nie mogą grać góry nad interesami całego narodu żydowskiego.Naród żydowski jako masa nie mieszka w Paryżu, Londynie lub Florencji, lecz w krajach, dzielących Rosję od Niemiec, więc w Kurlandii, na Litwie, w Polsce w Galicji, na Węgrzech i w Rumunii.Z pomiędzy 11.558.610 żydów, rozproszonych po całej ziemi, żyje w Polsce 1.321.100 tj.1405 żydów na 10.000 mieszkańców, na Bukowinie 96.150 tj.1317 żydów na 10.000 mieszkańców, w Rosji i na Litwie etc.3.578.227 tj.1.112 żydów na 10.000 mieszkańców, w Galicji 851.378 tj.1100 żydów na 10.000 mieszańców, na Węgrzech 851.378 tj.442 żydów na 10.000 mieszkańców, razem więc 6.921.878 żydów, gdy w Anglii tylko 266.652 tj.65 żydów na 10.000 mieszkańców a we Włoszech 35.617 tj.11 żydów na 10.000 mieszkańców.Podczas krótkiego okresu zbierania tych cyfr stosunek zmienił się jeszcze bardziej na korzyść krajów żydowskich (Polski, Węgier, i Galicji), ponieważ żydzi wschodni bardzo się rozrastają: np.w Polsce 21.13 na tysiąc, w Rosji 18.06 na tysiąc, na Węgrzech 16.85 na tysiąc, gdy w Prusach tylko 3.11 na tysiąc, w Anglii 2,17 na tysiąc a we Francji zaledwie 1.32 na tysiąc.Toteż wykazuje się dziś we Francji zaledwie 1 000 000 żydów, gdy w Polsce 2 000 000 a w reszcie Rosji przeszło 4 000 000.Nie przeczę że na zachodzie żydom się bardzo dobrze powodzi, we Frankfurcie nad Menem w roku 1900 żyd miał przeciętnie 3000 marek dochodu.W rzędzie opodatkowanych żydzi stanowili 16,93%.Milionerami byli przeważnie żydzi.We Francji, gdzie żydzi stanowią zaledwie 0,25% ludności, skupiali w rękach swoich więcej niż 28% majątku ruchomego, są więc przeciętnie 85 razy bogatsi od chrześcijan.Po wojnie stosunek ten w Europie środkowej i zachodniej jeszcze potężniej zmienił się na korzyść żydów.Wszystko to prawda, ale jeszcze nie prowadzi do tego, by głodujący „Żydzi wschodni”, radując się z powodu zamożności swych współwyznawców w Paryżu i Londynie, mieli zapomnieć, że rozwiązanie kwestii żydowskiej polega na prawidłowym rozstrzygnięciu kwestii bytu siedmiu milionów żydów wschodnich.Zaś kwestia ta musi być rozwiązana bez względu na to, czy przez to na tę trochę żydów paryskich i londyńskich krzywo spojrzą egzaltowani szowiniści francuscy, albo że Anglik dojdzie do wniosku, iż żyd londyński w istocie nie jest prawdziwym Anglikiem, ale żydem, choćby się krył najstaranniej ze swym wyznaniem.My natomiast żydzi wschodni, jesteśmy tylko żydami, to możemy i tego chcemy, gdy żyd paryski jest w najlepszym wypadku „członkiem wspierającym” naszej społeczności.W walce o byt żydzi polscy otrzymywali od swych zagranicznych a przebogatych współwyznawców rzadko coś więcej nad jałmużnę.Wiadomo przecież, że w Moskwie owych kilku milionerów żydowskich najenergiczniej się krzątało około tego, by utrzymać zakaz mieszkania w Rosji środkowej biednych żydów, „nie należących do gildij”, albowiem to wytworzyłoby niemiłą konkurencję.A ci moskiewscy współwyznawcy dziwnym sposobem wychowują swych synów prawie bez wyjątku po angielsku.A przeto żydzi wschodni nie mogą liczyć z łaskawą przestrogą piotrogrodzkiego korespondenta „Timesa” muszą sami pomyśleć o swojej przyszłości, gdyby to nawet nie dogadzało ich współwyznawcom z Wielkiej Brytanii.Stojąc na tym jednym racjonalnym stanowisku, musimy dzisiaj, gdy bije godzina dwunasta na zegarze wojny światowej, jasno i wyraźnie wobec całego świata powiedzieć, czy to się podoba, lub nie, naszym współwyznawcom paryskim i londyńskim, że interesy narodu żydowskiego, tej masy, liczącej siedem milionów jednostek w Kurlandii, na Litwie w Polsce, Galicji, na Węgrzech, domagają się bezwzględnie i stanowczo absolutnego zwycięstwa Niemiec na całej linii.Wypadki światowe dążą olbrzymimi krokami do rozwiązania ostatecznego; nie ma wtedy czasu na teoretyczne utopie.Dziś trzeba brać fakty niewątpliwie za podstawę do rozwiązania tego najtrudniejszego zagadnienia europejskiego.A faktem jest niewątpliwym, że z owych dwunastu milionów żydów ziemi aż siedem milionów żyje równinie sarmackiej między Niemcami a Rosją, o jednej kulturze i mowie, i że nie da się ich stamtąd wysadzić; następnie, że nieprzebrane bogactwa Rosji może eksploatować tylko niemiecka pilność i niemiecka energia na korzyść gospodarki całego świata; wreszcie, że tylko żydzi mogą pomóc ekspansji niemieckiej na wschód, jak i wszędzie.Bo nie tylko język niemiecki (Mittelhochdeutsch) łączy Żyda i Niemca; pokrewieństwo duchowe obu narodów sprawia, że przy zdobywaniu ekonomicznym całego świata wzajemnie się absolutnie uzupełniają.Bez agentów żydowskich niemieckie towary nie byłyby zdobyły rynku światowego.To samo poczucie rzeczywistości, ten sam duch przedsiębiorczy, ta sama zdolność przystosowania się ujmowała klienta, stare zrozumienie wielkiej wartości wciąż rosnącego obrotu, gdyby nawet chwilowo koszty produkcji, przewyższały ceny sprzedażne, ta sama łatwość kredytu, to samo zrozumienie konieczności unieszkodliwienia konkurencji - oto, co żydów robi naturalnymi sprzymierzeńcami Niemców w ekonomicznym podboju świata.Gdziekolwiek rośnie wpływ żydowski, tam automatycznie, rośnie także wywóz niemiecki, nawet w Rosji która barbarzyńskimi rogatkami chciała się zabezpieczyć przeciwko temu prawu natury, Niemcy zawdzięczają wzrost swego wywozu agentom żydowsko-niemieckim pochodzącym przeważnie z rosyjskiej Polski.Bez fabrykantów niemieckich świat nie mógłby istnieć, a bez żydowskich sprzedawców fabrykaty nie byłyby sprzedawane.Gwałtowne ograniczenie niemieckiej produkcji pozbawiłoby żydów najważniejszego środka utrzymania.I na odwrót, oddanie żydów pod panowanie obce, nie niemieckie, pozbawiłoby Niemców ich najlepszych agentów i ich najruchliwszych pionierów.Nie można spuścić z oka tej korelacji przy regulowaniu światowych stosunków powojennych [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl