[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Johnny jest zdania, że teza o wpływie traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa na życie dorosłych ludzi została rozdęta ponad miarę przez pokolenie, które w okresie swego formowania się słuchało zbyt często płyt The Moody Blues; jednak ta sytuacja to co innego.Dużo czasu upłynie - myśli - nim głównym wyznacznikiem zachowań Ralphiego przestanie być widok martwego ojca leżącego na trawie i klęczącej przy nim w deszczu matki, podtrzymującej jego głowę i zawodzącej jego imię, jakby to go mogło wskrzesić.Zastanawia się, czy nie odciągnąć Kirsten od zwłok - i tak trzeba to będzie później zrobić - lecz nim udaje mu się cokolwiek uczynić, pod dom Billingsleya dociera Collie Entragian z depczącą mu po piętach dziewczyną z E-Z Stop.Daleko za Cynthią sunie długowłosy, oddychając ciężko.Facet nie jest jednak tak młody, jak sugerowała to z daleka jego fryzura.Największe wrażenie wywierają na Johnnym Josephsonowie.Stoją na końcu podjazdu Carverów, trzymając się za ręce i wyglądają w tym deszczu jak Jaś i Małgosia z filmu wyreżyserowanego przez Spike’a Lee[2].Johnny’ego mija Marielle Soderson i przyłącza się do męża.Pisarz dochodzi do wniosku, że skoro Brad i Belinda mogą w pierwszym filmie dla dzieci Spike’a grać Jasia i Małgosię, to Marielle mogłaby zagrać czarownicę.Całkiem jak w ostatnim rozdziale u Agathy Christie - myśli - kiedy to panna Marple albo Herkules Poirot wyjaśniają zagadkę, łącznie z tym, jak morderca po dokonaniu swego czynu wydostał się z zamkniętej na klucz kabiny.Zeszliśmy się tu wszyscy z wyjątkiem Franka Gellera i Charliego Reeda, którzy jeszcze są w pracy.Impreza na całą ulicę.Uzmysławia sobie jednak, że nie jest to do końca prawda.Nie ma Audrey Wyler i jej siostrzeńca.W głowie majaczy mu cień jakiejś myśli.W przebłysku pamięci pojawia się kaszel przeziębionego dziecka, tak mu się wtedy zdawało - lecz zanim udaje mu się to uchwycić, zbadać, czy się z czymś wiąże (czuje, że tak, Bóg wie czemu), do auta Mary podchodzi Collie Entragian i mokrą od deszczu ręką chwyta Johnny’ego za ramię.Uścisk jest bolesny.Collie kieruje wzrok za niego, na posesję Carverów.- Co.dwoje?.jak.Boże!- Panie Entragian.Collie.- Johnny stara się mówić rzeczowo i nie krzywić z bólu.- Złamiesz mi rękę.- Ojej.Przepraszam, stary.Ale.Tamten wciąż przeskakuje spojrzeniem z zastrzelonej kobiety na zastrzelonego mężczyznę, Davida Carvera, po którego białych, odętych bokach spływają wijące się strużki krwi.Entragian najwyraźniej nie może się zdecydować, na kim ma zatrzymać wzrok, toteż wygląda tak, jakby obserwował mecz tenisowy.- Twoja koszula - mówi Johnny.Ależ beznadziejna zagrywka na początek rozmowy, myśli.- Zapomniałeś włożyć koszulę.- Goliłem się - tłumaczy Collie i przeciąga dłonią po krótkich, zmokniętych włosach.Ten gest - lepiej niż jakikolwiek inny - wyraża stan jego ducha, wykraczający już poza konsternację i przechodzący w totalne niemal rozkojarzenie.- Panie Marinville, czy ma pan choć odrobinę pojęcia, co się tutaj wyprawia?Johnny kręci głową.Łudzi się tylko nadzieją, że cokolwiek to było, już minęło.Teraz zjawia się Peter, patrzy na żonę leżącą przed ceramicznym wilczurem Billingsleya i zaczyna wyć.Na dźwięk jego głosu na mokre ramiona Johnny’ego występuje świeża gęsia skórka.Peter pada na kolana przy zwłokach żony całkiem tak, jak Słodyczek Carver padła przy zwłokach męża i.a niech to, czyżby oto Johna Edwarda Marinville’a dopadł znów Ten Stary Nieuleczalny Kosmiczny Wietnamski Blues, czy co? Jeszcze tylko - myśli - brakuje nam Hendrixa w tle, grającego Purple Haze.Peter wczepia się w martwą Mary.Johnny spostrzega, że Gary Soderson zastygł zafascynowany i czeka tylko, aż Peter odwróci ciało, żeby wziąć je w ramiona [ Pobierz całość w formacie PDF ]