[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7Å‚Ä…dali wyjaÅ›nieÅ„, ale Prèvan odparÅ‚: Panowie, dowiodÅ‚em, jak sÄ…dzÄ™, iż nie zbywa mi napewnym sprycie, chciejcie zatem polegać na mnie. Zgodzili siÄ™ i uÅ›ciskawszy nowego przy-jaciela rozstali siÄ™ oczekujÄ…c niecierpliwie wieczora.Prèvan nie tracÄ…c czasu wraca do Paryżai Å›pieszy, stosownie do obyczaju, odwiedzić swe nowe zdobycze.Uzyskuje u wszystkichtrzech, że przybÄ™dÄ… tegoż dnia na kolacyjkÄ™ s a m n a s a m do niego.Damy robiÅ‚y wpraw-dzie nieco trudnoÅ›ci, ale czegoż może kobieta odmówić n a z a j u t r z? NaznaczyÅ‚ schadzkiw godzinnych odstÄ™pach: warunek potrzebny dla ziszczenia planu.Zapewniwszy siÄ™ z tejstrony, daÅ‚ znać spiskowcom i wszyscy czterej poÅ›pieszyli wesoÅ‚o czekać na swoje ofiary.Przybywa pierwsza.Prèvan zjawia siÄ™ sam, przyjmuje z pozorami czuÅ‚oÅ›ci, prowadzi aż dosanktuarium, którego mniemaÅ‚a siÄ™ być bóstwem, nastÄ™pnie zaÅ›, znikajÄ…c pod jakimÅ› pozo-rem, wpuszcza na swoje miejsce obrażonego kochanka.Wyobrażasz sobie, że w takiej chwili kobieta, nie obyta jeszcze z przygodami miesza siÄ™,traci gÅ‚owÄ™ i staje siÄ™ Å‚upem niezmiernie Å‚atwym.Uważa sobie za Å‚askÄ™ każdÄ… wymówkÄ™, któ-93rej jej oszczÄ™dzono, jak zbiegÅ‚a niewolnica wydana na nowo w rÄ™ce pana czuje siÄ™ aż nadtoszczęśliwa, gdy może marzyć o przebaczeniu, przyjmujÄ…c na nowo dawne jarzmo.Traktatpokoju przypieczÄ™towano w ustronniejszym miejscu, opróżnione zaÅ› teatrum zajÄ™li z koleinowi aktorzy, wypeÅ‚niajÄ…c je podobnÄ… scenÄ…, o podobnym zwÅ‚aszcza zakoÅ„czeniu.Aż dotÄ…d każda mniemaÅ‚a, że ona jedna znalazÅ‚a siÄ™ w tej sytuacji.Zdumienie i zakÅ‚opota-nie wzrosÅ‚o, skoro w chwili wieczerzy pary zebraÅ‚y siÄ™ razem u stoÅ‚u; pomieszanie zaÅ› doszÅ‚odo szczytu, gdy Prèvan, zjawiajÄ…c siÄ™ poÅ›ród zgromadzenia, z caÅ‚ym okrucieÅ„stwem przedÅ‚o-żyÅ‚ trzem brankom swe ekskuzy, które odsÅ‚aniajÄ…c caÅ‚Ä… tajemnicÄ™ przekonaÅ‚y je w zupeÅ‚noÅ›ci,do jakiego stopnia wyprowadzono je w pole.ZajÄ™to miejsca.Stopniowo ochota wróciÅ‚a, mężczyzni rozchmurzyli siÄ™, kobiety pogodziÅ‚ysiÄ™ z losem.Wszyscy dÅ‚awili w serc nienawiść, ale w ustach mieli sÅ‚owa czuÅ‚oÅ›ci; zabawaobudziÅ‚a pragnienia, które znów opromieniÅ‚y jÄ… nowym wdziÄ™kiem.NiezwykÅ‚a ta orgia prze-ciÄ…gnęła siÄ™ do rana.Skoro nadeszÅ‚a chwila rozejÅ›cia siÄ™, kobiety mogÅ‚y mniemać, iż wszyst-ko odpuszczone, ale mężczyzni, pamiÄ™tali urazy, zerwali z nimi nazajutrz, i to bezpowrotnie;nie zadowalajÄ…c siÄ™ porzuceniem niewiernych kochanek dopeÅ‚nili zemsty, rozgÅ‚aszajÄ…c caÅ‚Ä…przygodÄ™.Od tego czasu jedna z nierozÅ‚Ä…cznych wiÄ™dnie za kratÄ… klasztoru, dwie żyjÄ… nawygnaniu w swoich majÄ…tkach, gdzieÅ› na zapadÅ‚ej prowincji.Oto historia Prèvana; twojÄ… rzeczÄ… zastanowić, czy chcesz mu przymnażać chwaÅ‚y iwprzÄ™gać siÄ™ w jego rydwan.List twój zaniepokoiÅ‚ mnie; czekam niecierpliwie dorzeczniej-szej, a przede wszystkim jaÅ›niejszej odpowiedzi.Do widzenia, piÄ™kna przyjaciółko, wystrzegaj siÄ™ pomysłów zabawnych lub niezwykÅ‚ych,które uwodzÄ… ciÄ™ zawsze zbyt Å‚atwo.PomyÅ›l, że na drodze, którÄ… kroczysz, spryt i rozum niewystarczajÄ… i że jedna nieostrożność staje siÄ™ klÄ™skÄ… bez ratunku.Pozwól, sÅ‚owem, aby czujnai przezorna przyjazÅ„ staÅ‚a siÄ™ niekiedy przewodnikiem twych rozrywek.Do widzenia.Mimo to zawsze za tobÄ… przepadam, tak jak gdybyÅ› byÅ‚a rozsÄ…dna.Z zamku***, 18 wrzeÅ›nia 17**LIST LXXXKawaler Danceny do Cecylii VolangesCesiu, Cesiu moja, i kiedyż znowu losy pozwolÄ… siÄ™ nam zobaczyć? Kto mnie nauczy żyćz dala od siebie? Kto mi da siÅ‚Ä™ i odwagÄ™? Każdy dzieÅ„ mnoży mÄ… niedolÄ™ i nie widzÄ™ jej kre-su! Valmont, który przyrzekÅ‚ mi pomoc, pociechÄ™, Valmont zaniedbuje mnie, może o mniezapomniaÅ‚! Sam pÄ™dzi dni obok swego ukochania; nie chce już wiedzieć, co cierpi ten, ktojest od swego daleki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]