RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To właśnie Vanderwildwybrał Haskell Electronics i zanosiło się na to, \e będzie to jego trzeci z kolei sukces.Mattwysłał go tutaj, do Chicago, z całą resztą Krupy, dlatego \e chciał, aby Peter na własne oczyprzekonał się, co się dzieje, gdy firma zostaje w końcu zakupiona.Chciał, \eby miałmo\liwość zaobserwowania tego, czego nie mo\na dojrzeć w zestawieniach finansowych, naktórych Peter tak bardzo polegał, rekomendując zakup firmy.Czymś takim był na przykładksięgowy zbyt opieszale ściągający nale\ności czy dyrektor personalny, który był bigotem.Matt sprowadził go tu, \eby obserwował i \eby sam te\ był poddany obserwacji.Zdawał sobie sprawę z tego, \e Peter ciągle jeszcze musi się uczyć, pomimodotychczasowych sukcesów.W zale\ności od sytuacji Peter był zbyt pewny siebie,nadwra\liwy, impulsywny lub nieśmiały.Matt miał zamiar te jego emocje okiełznać.Niesamowite zdolności Petera wymagały ukierunkowania.- Peter? - zwrócił się do niego Matt.- Czy u ciebie wydarzyło się coś nowego, o czympowinniśmy usłyszeć?- Mam na oku kilka firm, które byłyby dla nas świetnym nabytkiem - obwieścił Peter.- Nie są tak du\e jak  Haskell , ale mogą przynosić zysk.Jedna z nich to ładna mała firmakomputerowa z Krzemowej Doliny.- śadnych firm komputerowych, Peter - powiedział stanowczo Matt.- Ale JLH to.- śadnych firm komputerowych - przerwał mu Matt.- W tej chwili są zbyt ryzykowne.Dostrzegł rumieniec za\enowania pnący się coraz wy\ej po karku Vanderwilda i przypomniałsobie, \e jego celem było ukierunkowywanie olbrzymiego talentu młodego człowieka, a niezdeptanie jego entuzjazmu.Powstrzymując zniecierpliwienie, dodał: - To nie twoja wina,Peter.Nigdy nie mówiłem ci, jaki mam stosunek do firm komputerowych.Co jeszczepolecasz?- Wspominałeś, \e chciałbyś powiększyć nasz stan posiadania firm komercyjnych -powiedział z wahaniem Peter.- Jest tego rodzaju firma w Atlancie, inna jeszcze tutaj wChicago i trzecia w Houston.Wszystkie są do kupienia.Dwie pierwsze mają główniebiurowce, ta trzecia w Houston to przede wszystkim inwestycje w ziemię pod zabudowę.Torodzinna firma.Prowadzą ją od śmierci ojca dwaj bracia Thorp.Zgodnie z doniesieniami niecierpią się nawzajem.- Peter pospiesznie przedstawił minusy rekomendowanej firmy, ciągleura\ony gwałtownym odrzuceniem przez Matta jego poprzedniej propozycji.- Houston było długo w recesji i myślę, \e nie ma powodu przypuszczać, \e dające się ostatnio zauwa\yćsymptomy poprawy będą się utrzymywać.Istotne jest to, \e skoro bracia Thorp nie zgadzająsię ze sobą w niczym, to ta transakcja przysporzyłaby nam prawdopodobnie więcej kłopotów,ni\ to warte.- Usiłujesz mnie przekonać, \e to dobry czy zły pomysł? - zapytał Matt z uśmiechem,który miał zatrzeć jego wcześniejszą stanowczość.- Ty dokonujesz wyborów, bazując naswojej najpełniejszej ocenie sytuacji, a ja ci je ewentualnie zbijam.To moje zadanie, a jeśli tyzaczniesz wykonywać moją pracę plus swoją, nie będę miał nic do roboty i poczuję sięniepotrzebny.Zmiechy skwitowały tę \artobliwą uwagę.Peter, wstając, podał Mattowi teczkęopatrzoną napisem:  Zalecane do zakupu obiekty komercyjne.Były w niej dane dotyczącetrzech firm, o których wspomniał, i kilka innych mniej zachęcających propozycji.Peter, ju\teraz bardziej zrelaksowany, usiadł na swoim miejscu.Matt zerknął do teczki.Dane były obszerne i bardzo kompleksowe.Nie chcączatrzymywać niepotrzebnie pozostałych mę\czyzn, powiedział:- Panowie, Peter jak zwykle nie pominął niczego i zapoznanie się z zawartością tejteczki zajmie mi sporo czasu.Myślę, \e omówiliśmy wszystko, co wymagałoprzedyskutowania.Spotkam się z ka\dym z was w przyszłym tygodniu.Zawiadomcie pannęStern, kiedy będziecie gotowi omówić szczegółowo wasze działy.- Zwrócił się do Petera: -Przejrzyjmy to w moim gabinecie.Kiedy usiadł ju\ przy swoim biurku, zabrzmiał sygnał intercomu i panna Sternzapowiedziała oczekiwane przez niego połączenie z Brukselą.Matt, trzymając słuchawkęmiędzy ramieniem a policzkiem, zaczął przeglądać zestawienia finansowe firmy z Atlanty.- Matt - rozległ się przebijający się przez zakłócenia na linii, ucieszony głos JosefaHendriksa - mamy kiepskie połączenie, ale moja wiadomość nie mo\e czekać na lepsze.MoiIndzie w pełni akceptują ubiegłomiesięczną propozycję ograniczonego partnerstwa dla ciebie.Nie wnoszą sprzeciwu co do \adnego z warunków, które przedstawiłeś.- Miło to słyszeć, Josef - odpowiedział Matt, ale jego entuzjazm był niecoprzytłumiony długim lotem, który miał za sobą, i świadomością, \e było ju\ o wiele pózniej,ni\ myślał [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl