RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Doradzano jej wszelako, aby unikała skandalu; celem60 niedopuszczenia do haniebnego procesu powinna wystarać się o dekret, który mógłby po ci-chu załatwić sprawę jej zięcia.Franval dowiedział się zaraz o tych radach i poczynaniach, które mogły z nich wyniknąć;powiadomiono go również, że sprawa nabiera rozgłosu, a teściowa czeka tylko na jego wy-razną klęskę, aby nareszcie zatriumfować.Pośpieszył więc do Wersalu, przeprowadził roz-mowę z ministrem, zwierzył się mu z całej afery; w odpowiedzi poradzono mu, aby ukrył sięśpiesznie w swoich dobrach w Alzacji albo na szwajcarskim pograniczu.Franval nie zapomniał jednak o zemście i zamiarze ukarania żony za niedawną zdradę;chciał poza tym mieć nadal pod ręką osobę tak bliską sercu pani de Farneille, aby ta śmiertel-na nieprzyjaciółka nie ważyła się, przynajmniej oficjalnie.podejmować żadnych przeciwkoniemu kroków.Postanowił wyjechać do Valmoru, majątku, o którym wspomniał minister,tylko w towarzystwie żony i córki.Czy jednak pani de Franval zgodzi się na tę podróż? Czu-jąc się winną zdrady, która spowodowała ostatnie nieszczęścia, czy nie będzie się bała takoddalić od Paryża? Czy odważy się oddać bez lęku w ręce rozgniewanego małżonka? Wąt-pliwości te niepokoiły Franvala; aby wyjaśnić sytuację udał się do żony, która zresztą owszystkim już wiedziała. Pani  oświadczył jej z zimną krwią  przez swoje nierozważne postępowanie wpędziłaśmnie w otchłań nieszczęść.Potępiając bezwzględnie skutek, nie mogę jednak ganić twychintencji.Rozumiem, że przyczyną tego postępowania była z pewnością miłość do córki i domnie.Skoro jednak moje błędy poprzedziły twoje, powinienem ci wybaczyć.Droga i najbliż-sza mi istoto!  zawołał klękając u stóp żony  zechciej zgodzić się na pojednanie, którego jużnic odtąd nie zakłóci! Proszę cię o przebaczenie, a oto co ci ofiaruję dla jego przypieczętowa-nia.Złożył u nóg pani de Franval wszystkie sfałszowane listy i dokumenty, całą rzekomą kore-spondencję Valmonta. Spal to zaraz, moja droga, błagam cię  kontynuował zdrajca udając łkanie  i wybaczniegodziwości, do których przywiodła mnie zazdrość.Pozbądzmy się wzajemnego rozgory-czenia.przyznaję, że wielkie były moje winy.któż jednak wie, czy Valmont, usiłując zawszelką cenę zrealizować swoje zamysły, nie oczernił mnie przed tobą bardziej niż zasługi-wałem.Jeśli ośmielił się powiedzieć, że przestałem cię kochać.że nie jesteś już dla mnienajdroższą i najczcigodniejszą istotą na świecie.ach! aniele mój!.jeśli splamił się takimioszczerstwami, jakże słusznie uwolniłem świat od podobnego szalbierza i kłamcy. Och!  mówiła ze łzami pani de Franval. Jakże mogłeś zmyślić przeciwko mnie po-dobne okropności! Czy po tym wszystkim można jeszcze żądać ode mnie zaufania? Pragnę, abyś mnie znowu pokochała, o najdroższa i najlepsza z żon! Chciałbym, żebyśza ten bezmiar błędów oskarżała tylko mój umysł, abyś wierzyła, iż serce wieczyście ci odda-ne nie mogło nigdy cię zdradzić! Tak.każdy z tych występków jednak mnie do ciebie przy-bliżał.Im bardziej odsuwałem się od swojej ukochanej małżonki, tym trudniej było mi zna-lezć satysfakcję i uspokojenie; rozkosze i miłostki nie mogły mi zastąpić dawnego szczęścia.ściskając twój portret opłakiwałem utratę jego pierwowzoru! Najdroższa moja! Gdzież możnaznalezć serce do twego podobne? Gdzież doświadczyć rozkoszy zdolnych dorównać upoje-niu, które przeżywa się w twych objęciach? Przeklinam swoje obłąkanie, chcę odtąd żyć tylkodla ciebie.aby w twojej zgnębionej duszy odbudować miłość zniszczoną przez niegodziwo-ści, których wspomnienia nawet chcę się wyrzec!Niepodobna, aby pani de Franval mogła oprzeć się tak czułym błaganiom człowieka, któ-rego nadal kochała.Czy można darzyć choćby najsprawiedliwszą nienawiścią przedmiotswojej miłości? Wrażliwa i czuła dusza tej niezwykłej kobiety nie mogła pozostać obojętna nawidok człowieka ukochanego, upokorzonego i przygniecionego wyrzutami sumienia.Akaniewydarło się z jej piersi.61  Ja.ja. mówiła, przyciskając do serca ręce swego małżonka  nigdy nie przestałamuwielbiać cię, okrutniku, chociaż tak strasznie i bez powodu nade mną się znęcałeś [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl