[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Harry chce ci sprawić niespodziankę po powrocie z waszej podróży mama przerwała moje sny najawie. Wspominam o tym dlatego, że szkoda byłoby zmarnować całą pracę, o ile okaże się niepotrzebna.Podniosłam wzrok i czekałam w milczeniu. Harry nie odnawia pokojów w zachodnim skrzydle, on je po prostu urządza na nowo do twojegowyłącznego użytku. Głos mamy brzmiał spokojnie, a jednak wyczułam w nim nutę obawy. Chyba mupowiesz, że ci się to nie podoba?Czekała, że przytaknę, a ja nic nie mówiłam. Wiedziałaś o tym planie, Beatrice? Harry zaproponował to jakiś czas temu.Sądziłam, że to dobry pomysł.Nie miałam pojęcia, że zacząłwprowadzać pomysł w życie. Oboje to zaplanowaliście i żadne z was się mnie nie poradziło? mama zaczynała się denerwować.Musiałam wyciszyć całą tę dyskusję. Mamo, całkiem mi to wyszło z głowy odparłam łagodnie. Harry myślał, że dobrze byłoby,dopóki tu mieszkam, abym miała kilka swoich prywatnych pokoi.Kocham bardzo Celię, niemniej uważam, żewszyscy powinniśmy mieć swoje pokoje prywatne.Ty przecież, mamo, masz salonik, garderobę i sypialnię nagórze, a ja mam tylko sypialnię.Zatroskanie mamy jak zwykle okazało się tylko grą pozorów. To będzie wyglądać dziwacznie skarżyła się. Niezwykłe, że dziewczyna w twoim wieku myślinawet o własnych pokojach.Nie powinnaś odczuwać potrzeby prywatności. Wiem, mamo odrzekłam łagodnie. Ale nasza sytuacja jest równie dziwaczna.Harry naprawdęwciąż potrzebuje pomocy w prowadzeniu farmy, a ja, jak wiesz, zajmuję się rachunkowością posiadłości.Zajmie parę lat, zanim Harry będzie w stanie całkowicie przejąć kontrolę nad majątkiem, a w tym czasie, jakRLTsądzę, musi być przy nim ktoś, kto sprawdzi liczby, podliczy zbiory.Wiem, że to niezwykłe, aby młoda dziew-dziewczyna się tym zajmowała, lecz dopóki to robię, powinnam mieć miejsce, gdzie mogłabym pracować, nieprzeszkadzając tobie ani Celii.W każdym razie zmiany nie są wielkie.Gabinecik i garderoba zamiast dawnejzmywalni i pokoju śniadaniowego.Powiedziałabym nawet, że nikt tych zmian nie zauważy.Mama pochyliłagłowę nad robótką. Nie znam się zbytnio na sprawach majątkowych.Powinnam jednak żywić przekonanie, że Harryporadzi sobie sam.On jest tu panem.Powinien rządzić sam, bez pomocy siostry stwierdziła.Wiedziałam, że wygrałam i ta świadomość czyniła mnie łaskawą dla pokonanej.Położyłam rękę nadłoni mamy. Powinien? spytałam ciepłym pieszczotliwym tonem. On się nie potrafi obejść bez kochanejmamusi.Oczywiście potrzebuje też siostry.Rozpieściłaś go, mamo.Dajemy Celii sułtana, który musi mieć wdomu cały harem!Mama uśmiechnęła się, a oczy straciły wyraz zmartwienia. No cóż powiedziała. Jeśli tego chcesz ty, Harry i Celia, nie będę miała nic przeciwko.Całajednak praca pójdzie na marne, kiedy poślubisz jakiegoś lorda i wyjedziesz do Irlandii albo gdzie indziej! Ach nie, włoskiego księcia! z ulgą skierowałam dyskusję na żartobliwe tory. Nie spocznę,dopóki nie wrócę do domu jako księżna! A jakie życie czeka mnie w Paryżu i we Włoszech!Zmiałyśmy się razem i zajęłyśmy się halsztukami Harry'ego z takim zapałem, że po dwóch tygodniachmógł zapakować do kufra pięćdziesiąt nowych.Kufer załadowano do dyliżansu z wyprawą panny młodejliczącą cztery kufry oraz moim skromnym bagażem dwoma kuframi i trzema pudełkami.Ciężki powóz, wktórym siedział służący Harry'ego, pokojówka Celii i moja, miał podążać za nami przez Francję i Włochy.Osobliwe trio, a nasz dyliżans jeszcze osobliwszy: nie tknięta żona, zadowolony mąż i zakochana siostra, awszyscy mknący w jesiennym słońcu. Nie mogę się doczekać oznajmiłam i oparłam się na ramieniu Harry'ego, kiedy na dziedzińcustajennym ładowano bagaże.Ręka Harry'ego, niewidoczna, poklepała mnie po plecach na znak zgody.Pogłaskał mnie po plecach jak kota.Niezauważalnie przysunęłam się jeszcze bliżej. Dwa miesiące nocy odezwał się cicho. Dwa miesiące nocy i nikogo, kto by nas obserwował [ Pobierz całość w formacie PDF ]