[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zastąpmy teraz Łonie sobą - swoją jaźnią, tym “ja”, które czujemy, doświadczając własnych myśli - mrówki zaś komórkami nerwowymi, a okazuje się, że rozważamy tu związek między umysłem a mózgiem.Rozważamy samych siebie.Sieci neuronowe to coś, z czego mózg jest zbudowany, ale ewolucja mózgu to coś więcej niż tylko zestawianie dużych sieci neuronowych.Mózg operuje dzięki wysokopoziomowym “modułom” -jest moduł biegu, moduł rozpoznawania zagrożeń, moduł alarmujący cały organizm i tak dalej.Każdy taki moduł jest wyłaniającą się właściwością złożonej sieci neuronowej.I nie był zaprojektowany - wyewoluował.Miliony lat ewolucji wyćwiczyły te moduły, by reagowały szybko i efektywnie.Moduły nie są rozłączne.Dzielą ze sobą komórki nerwowe, nakładają się na siebie nawzajem, niekoniecznie są wyraźnie określonym “regionem w mózgu” - nie bardziej niż na przykład Era jest wyraźnie określonym “regionem” sieci telefonicznej.Według Daniela Dennetta przypominają raczej zbiór demonów operujących metodą “pandemonium” - wszystkie krzyczą, a w każdym momencie ten, który krzyczy najgłośniej, wygrywa (spora część Internetu ma podobny schemat).Obecna ludzkość zbudowała wokół tych modułów kulturę - tą koncepcją zajmiemy się później - i czyniąc to, dostosowała je do nowych celów.Moduł wypatrywania lwów stał się w części modułem do czytania książek o świecie Dysku.Moduł wyczuwania poruszeń ciała zmienił się, częściowo, w umożliwiający zajmowanie się pewnymi typami matematyki - mogą to być na przykład te fragmenty mechaniki, gdzie istotne jest “fizyczne wyczucie” problemu.Nasza kultura przebudowuje nasze umysły, a one z kolei przebudowują kulturę, raz po raz, w każdym pokoleniu.Taka radykalna restrukturyzacja musi mieć jakichś prostszych poprzedników.Kluczowym krokiem na drodze do ludzkiego umysłu był wynalazek gniazda.Zanim pojawiły się gniazda, niedorosłe organizmy mogły przeprowadzać tylko bardzo ograniczony zakres eksperymentów ze swym zachowaniem.Jeśli za każdym razem, gdy próbujemy nowej metody gry, zostajemy połknięci przez pytona, nowinki tracą na atrakcyjności.Jednak we względnym bezpieczeństwie gniazda błędny wynik w metodzie prób i błędów niekoniecznie musi się kończyć śmiercią.Gniazdo pozwala na grę, a gra pozwala na badanie przestrzeni fazowej możliwych zachowań i szukanie nowych, czasem korzystnych strategii.Dalej na tej samej drodze znajduje się rodzina, stado, plemię - z pewnymi wspólnymi wzorcami zachowań i wzajemną ochroną.Surykatki, odmiana mangusty, żyją w bardzo złożonej strukturze plemiennej i kolejno wykonują niebezpieczną - gdyż bardziej odsłoniętą - funkcję wartownika.Ludzie zmienili tę taktykę w strategię globalną - dorośli poświęcają mnóstwo czasu, energii, pożywienia i pieniędzy zadaniu wychowania dzieci.Inteligencja jest jednocześnie konsekwencją i przyczyną tej rewelacyjnie skutecznej strategii.Dziekan nie powinien zapominać związku między życiem rodzinnym a inteligencją.Stara się wykształcić małpy metodą bezpośrednią (K.A.M.I.E.Ń.), ale one mają w głowach tylko S-E-K-S.Wielu nauczycieli doskonale by go zrozumiało.Gdyby jednak uświadomił sobie, że związki seksualne to jeden z ważnych czynników życia rodzinnego humanoidów, a życie rodzinne rodzi inteligencję.Bonobo są doskonałym przykładem opętanych seksem małp dziekana.Są rozwiązłe w sposób ekstremalny - wykorzystują seks tam, gdzie nam wystarczyłby uśmiech, skinienie czy uścisk dłoni.Samice bonobo kopulują z dziesiątkami samców albo z innymi samicami niemal mimochodem; samce czynią podobnie.Dorosłe osobniki podejmują czynności seksualne z dziećmi.Wszystko to wydaje się całkiem swobodne.Pomaga związać razem plemię.Dla bonobo działa skutecznie.Zwykłe szympansy są rozwiązłe według norm ortodoksyjnej moralności ludzkiej, ale prawdopodobnie nie bardziej niż liczne osobniki naszego gatunku.Pary szympansów często znikają razem na kilka dni, a potem zakładają nowe związki.Ludzie zwykle dobierają sobie partnerów na cale życie (termin oznaczający “aż będą mieli dosyć”).Jedną z przyczyn jest gigantyczny wysilek, jaki ludzka para musi poświęcić na wychowanie potomstwa.Seks pomaga scementować związek rodzicielski -zachęca rodziców, by ufali sobie nawzajem.Może dlatego, nawet w naszym seksualnie spokojnym wieku, większość uważa stosunki pozamalżeńskie za formę zdrady - i dlatego, mimo to, zbłąkany partner w większości przypadków wpuszczany jest z powrotem na łono rodziny.Nic dziwnego, że mamy seks w głowach - nasze mózgi zostały uformowane przez seks.Dziekan powinien zezwolić, by seks potoczył się własną drogą, gdyż inteligencja z pewnością pojawiłaby się wkrótce potem.Trzeba tylko myśleć w skali głębin czasu.Nie ma żadnego pośpiechu.Rozdział 39Wielka Odyseja KosmicznaRincewind siedział w kącie w budynku Magii Wysokich Energii.Budynek był pusty.Rozeszły się wieści, że tym razem projekt rzeczywiście zostanie zak°ttczony, wiex magowie poszli na lunch.Okrągły świat kręcił się w swej ochronnej sferze, a także - dzięki fizyce, jaką tylko mag potrafi zrozumieć - w przestrzeni, która była nieskończona tylko od środka.- Nieszczęsny, przeklęty świat - zwrócił się Rincewind do świata jako całości.Nigdy właściwie nie miałeś szansy.-Uuk.Było to ciche sieknięcie z przeciwnego końca wielkiej sali.Rincewind zajrzał tam i znalazł bibliotekarza wpatrującego się w omniskop.- Oho, mają już kije - stwierdził, spoglądając na nędzne stado małp.—Dużo im z lego przyjdzie.-Uuk?-Jaszczurki miały ostre muszle na końcach swoich kijów, a przetrwały do dzisiaj? Nie wydaje mi się.Kraby też dobrze sobie radziły.Nawet kleksy próbowały coś osiągnąć.Były jeszcze takie niby-niedźwiedzie, które też obiecująco się zapowiadały.Ale to bez znaczenia.Jednej zimy śnieg nie topnieje, a następnej dwumilowa ściana lodu rozprasowuje cię na skale macierzystej.Albo widzisz zabawne światła na niebie, a zaraz potem próbujesz oddychać płonącą wodą.- Zniechęcony pokręcił głową.- Miły świat.Ładne kolory.Wyjątkowo udane horyzonty, kiedy już człowiek do nich przywyknie [ Pobierz całość w formacie PDF ]