[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście modlący się sam będzie czuł, ile czasu powinna trwać owa przerwa.Jak już wspomniano, w trzeciej fazie modlitwy według Huny ofiarujemy Wyższemu Ja dar many, przeznaczony wyłącznie dla jego własnych celów, a na zakończenie modlitwy dziękujemy mu.W tym miejscu pragnąłbym jeszcze dodać, iż zawsze należy pamiętać o tym, że jesteśmy szczerze zobowiązani w stosunku do naszego Wyższego Ja i powinniśmy mu dziękować za spełnienie życzeń zawartych w modlitwie, nie tylko przypadkowo i okazjonalnie, lecz regularnie i z największą czcią, gdyż zasłużyło sobie na szacunek i poważanie.Wyższe Ja jest naszą boską częścią i modlitwy możemy przesyłać zarówno jemu, jak i Bogu.Jeżeli będziemy robić to często, może wykształcimy stałą formułę, uznając ją za najlepszy środek wyrazu.Formy lub formuły modlitw mogą stracić swoją moc.Możemy jednak temu zapobiec dzięki samodyscyplinie.Jeśli będziemy pamiętać, że formuły modlitewne są czymś realnym, prawdziwym i niewzruszonym, to nasze modlitwy zachowają swą wewnętrzną moc.Jestem zdania, że naszym obowiązkiem jako średniego Ja jest włączenie do modlitwy dziękczynnej, skierowanej do Wyższego Ja, również naszego George'a, ponieważ w końcu on jest istotą, która stwarza połączenie przez sznur aka.Bez niego nie moglibyśmy zgromadzić ładunku many.Ponadto dzięki sile swojego sumienia jest on nieprzekupnym strażnikiem.Każda modlitwa ma charakter telepatyczny.Niższe Ja przesyła Wyższemu obrazy lub symbole, a Wyższe Ja materializuje przesłany mu obraz.Potrzebuje ono w tym celu na dwojaki sposób używanej siły - mana-loa.Long ujął to następująco: „Jest to tajemnica tajemnic".Modlitwy powinniśmy formułować zawsze w formie pozytywnej.Przykładowo, nigdy nie modliłem się: „Wybaw mnie od mojej choroby!", lecz: „Ty dajesz mi zdrowie" (pierwsza wypowiedź świadczy, iż skłonni jesteśmy żałować samych siebie).Nawet najszczersza modlitwa Huny nie gwarantuje, iż zostanie ona spełniona.Mylny jest sąd, że dzięki modlitwie Huny możemy otrzymać wszystko, czego chcemy.Poziom wiedzy Wyższego Ja jest dużo wyższy niż średniego Ja.Może się zdarzyć, że w fazie, w której będziecie pracować nad formą modlitwy, napotkacie trudności, że daremnie szukać będziecie symbolu i że w końcu „przyjdzie wam na myśl" wiadomość od waszego Wyższego Ja: „Trzymaj się od tego z dala, to nie jest dobre".Może nagle wyłonią się wątpliwości (w tym przypadku uzasadnione i sensowne), które skłonią was do ponownego przeanalizowania treści modlitw.Zazwyczaj można wówczas ustalić, dlaczego dana modlitwa nie jest właściwa.Być może nie nadszedł jeszcze odpowiedni czas na jej spełnienie.W takich warunkach średnie Ja uczy się od Wyższego Ja, swojego wychowawcy.Może się również zdarzyć, że nie „usłyszycie" tego, co mówi do was Wyższe Ja za pośrednictwem niższego, i że „nic nie przyjdzie wam do głowy".Może podeszliście zbyt zuchwale do sformułowania modlitwy i do symbolu.Poczyniliście wszystkie przygotowania, modlicie się, kierujecie lub - mówiąc dokładniej - wierzycie, że kierujecie modlitwę przez sznur aka do Wyższego Ja.Jednak w rzeczywistości George, który ma ściślejszy kontakt z Wyższym Ja niż średnie Ja.wyłączył przekaźnik na sznurze aka.Inny przypadek to taki, w którym George niczego nie zrobił, natomiast Wyższe Ja nie przyjęło modlitwy.Powodem tego, że modlitwa nie dotarła do adresata, jest brak łaski błogosławieństwa.Irytujemy się i zastanawiamy: Co się stało? Czy to George przerwał połączenie, czy Wyższe Ja nie zaakceptowało modlitwy? Ne wiemy, lecz może później przyjdzie nam to na myśl.Modlitwa Huny nie oznacza dla średniego Ja przywileju bezczynności.Wspanialejest mieć świadomość, że posiadamy dwóch niezastąpionych pomocników, z których jeden jest prawdziwie boskiej natury.Kontakt z Wyższym Ja wprowadza nas w tego rodzaju euforię, iż powstaje niebezpieczeństwo, że przestaniemy trzeźwo oceniać sytuację i zapomnimy o naszych, średniego Ja, obowiązkach przed i po nawiązaniu kontaktu.Powinniśmy przeto zwrócić się do naszego ludzkiego rozumu, ponieważ jako średnie Ja mamy obowiązek logicznego myślenia i działania.Musimy „obiema nogami stać na ziemi".Przyjąwszy taki punkt widzenia, może zrozumiemy, że nie wolno nam było wznosić tej czy innej prośby do Wyższego Ja [ Pobierz całość w formacie PDF ]