[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rozmowę z nimi Sokrates prowadził.Wszystkiego, o co tam szło, Arystodemos już niepamiętał, bo od początku rozmowy nie słyszał i ciągle się kiwał drzemiąc.To jednak byłagłówna treść dialogu, że im Sokrates dowodził, jako iż jest rzeczą jednego i tego samegotwórcy umieć i tragedię napisać, i komedię ułożyć, i że kto jest artystą w tragedii, ten i kome-diopisarzem być potrafi.Zgadzali się na to, ale gubili z wolna wątek myśli, bo kiwając się ciągle usypiał najpierwArystofanes, a kiedy już dniało, zasnął i Agaton.Kiedy ich uśpił Sokrates, wtedy wstał i wyszedł, a za nim, jak zwykle, Arystodemos.Po-szedł Sokrates do Likejonu, wykąpał się, potem dzień cały tak spędził, jak to zazwyczaj byłczynił, a wieczorem poszedł do domu odpocząć.69MENONOSOBY DIALOGU:MENONSOKRATESCHAOPAKANYTOS70MENON.Możesz mi powiedzieć, Sokratesie, czy dzielności można się nauczyć, czy też na-uczyć się jej nie można, ale ją ćwiczeniem można zdobyć? Czy też ani ćwiczeniem, ani naukąsię jej nie zdobywa, tylko ona przysługuje ludziom z natury albo w innym jakimś sposobie?SOKRATES.Menonie, dawniej Tesalczycy sławni byli między Hellenami i podziwiano ichza ich jazdę konną i za bogactwo, a teraz, mam wrażenie, także i za mądrość.Nie mniej iwspółobywateli twego przyjaciela Arystypa, mieszkańców Larysy.Wszystko to zawdzięcza-my Gorgiaszowi; on przecież przybył do miasta i zaraz się w nim kochać zaczęli pierwsi zAleuadów; wziął ich swoją mądrością do nich należy i ten, który się tobą interesuje, Ary-styp a innych znakomitych Tesalczyków zyskał sobie też.Udzielił się wam jego obyczaj,żeby bez obawy i z szerokim gestem odpowiadać, jeżeli ktoś o coś zapyta, jak przystało tym,którzy wiedzą.Przecież i on pozwalał, żeby mu pytania zadawał każdy z Hellenów, który bytylko chciał.I nikomu odpowiedzi nie odmawiał.Tu, u nas, kochany Menonie, coś przeciwnego zachodzi.Jakby jakaś posucha na mądrość,i bodaj czy się mądrość z naszych stron do was nie przenosi.Jeżeli zechcesz kogoś z tutej-szych ludzi w ten sposób zapytać, to każdy się na pewno zacznie śmiać i powie: Gościu zobcych stron, tobie się chyba wydaje, że ja jestem jakiś szczęśliwiec i wiem coś o dzielności czy się ją nauką zdobywa, czy w jakiś inny sposób.A mnie tak daleko do wiedzy o tym, czysię jej nauczyć można, czy nie można, że ja nawet tego nie wiem, czym w ogóle jest dziel-ność.Otóż i ze mną tak samo, Menonie.Podobnie jak moi współobywatele, mam duży brak natym punkcie i sam na siebie się zżymam, że o dzielności w ogóle nic nie wiem; a jak o czymśnie wiem, czym to jest, to jakżebym mógł wiedzieć, jakie to jest? Czy to wydaje ci się rzecząmożliwą, żeby ktoś, kto nie zna Menona, nie wie w ogóle, kto to jest, wiedział, czy on jestpiękny, czy bogaty, czy szlachetny, czy wprost przeciwnie? Uważasz, że to możliwe?MENON.Mnie się tak nie wydaje.Ale czy ty, Sokratesie, naprawdę nie wiesz tego, co tojest dzielność, i mamy to o tobie u nas w domu opowiedzieć?SOKRATES.Nie tylko to, przyjacielu, opowiedz, ale i to, żem nawet na kogoś innego nienatrafił, który by to wiedział; tak mi się wydaje.MENON.Jak to? Na Gorgiaszaś nie natrafił, kiedy on tu był?SOKRATES.Natrafiłem.MENON.A nie wydawało ci się, że on wie?SOKRATES.Nie bardzo dobrą mam pamięć, Menonie, tak że nie potrafię powiedzieć w tejchwili, jak mi się wtedy wydawało.Może być, że on wie.A ty wiesz, co on mówił? Więc miprzypomnij, jak mówił.A jeżeli chcesz, powiedz sam.Przecież jesteś tego samego zdania co on.71MENON.Ja tak.SOKRATES.To jemu dajmy pokój.Przecież go i tak nie ma.A ty sam, na bogów, Menonie,czym powiadasz jest dzielność? Powiedz, nie trzymaj pod korcem! Abym ja ten błogo-sławiony błąd popełnił, kiedy się pokaże, że ty to wiesz i Gorgiasz także, a ja powiedziałem,żem nigdy nie spotkał takiego, co to wie.MENON.Nietrudno powiedzieć, Sokratesie.Naprzód, jeżeli ci chodzi o dzielność mężczy-zny, łatwo powiedzieć, że dzielność mężczyzny polega na tym, aby być zdolnym do zajmo-wania się sprawami państwa.I żeby przy tym zajęciu przyjaciołom wyświadczać przysługi, anieprzyjaciołom szkodzić, a samemu się strzec, żeby cię szkoda nie spotkała.A jeżeli chceszmówić o dzielności kobiety, to nietrudno ją opisać: kobieta powinna dobrze gospodarować,dbać o wszystko w domu i być poddaną mężowi.A inna znowu jest dzielność dziecka, innarodzaju żeńskiego, inna męskiego, inna starszego człowieka, inna wolnego, a inna niewolni-ka.I innych wiele dzielności istnieje, więc to nie jest żaden kłopot powiedzieć o dzielności,czym jest.Bo zależnie od czynności i od wieku życia każdy z nas posiada jakąś dzielnośćpotrzebną w każdej sprawie.I tak samo, mam wrażenie, Sokratesie, ma się rzecz z wadamiczłowieka.SOKRATES.Wiesz, Menonie, mnie bodajże wielkie szczęście spotkało; jednej tylko szuka-łem dzielności, a tu ich cały rój koło ciebie znajduję [ Pobierz całość w formacie PDF ]