RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystkie zastygły w bezruchu.Zamarł też dzwięk śmigieł poduszko-wych wózków. %7ładen z nich się nie rusza, Beau  rzekł Basingstoke. Wszystkie padły.Pastwisko, które stanowiło dziecięcą farmę, znajdowało się na najniższej kra-wędzi terenów więzienia.Zbocze w tym miejscu stawało się bardziej stromei Heimat spoglądał na nie z dezaprobatą.Kiedy jesteś starym człowiekiem, to je-steś starym człowiekiem, mimo wszystkich możliwych wymienionych narządówi uwapniania kości. Jeśli zejdziemy w dół zbocza  rzekł  będziemy musieli wyjść na górę. Jesteś pewien?  spytał miękko Basingstoke. Popatrz. Och, jakaś chwilowa awaria zasilania  zamruczał Heimat. Zaraz od-żyją. Tak.I ten moment stanie się dla nas przeszłością. Ależ, Basil  rzekł rozsądnie Heimat  w porządku, załóżmy, że ruchomejednostki są chwilowo niesprawne, ale bariery nadal działają.Basingstoke spojrzał na niego uważnie.Nie odezwał się.Odwrócił się, pod-niósł drut, który utrzymywał krowy na łące i zanurkował pod nim.172 Heimat patrzył za nim ze złością.Straże zaraz powrócą, to jasne.A jeśli nawetten moment miał trwać wystarczająco długo, żeby dwaj więzniowie, powiedzmy,przeszli przez szerokie pastwisko dla krów, to, co powiedział o barierach, byłoprawdopodobnie nadal prawdziwe.To nie straże utrzymywały więzniów w środ-ku, lecz skomplikowana i niepokonana elektroniczna zagroda.Cały cykl miał trzyetapy: ból, szok, śmierć.Trudno było pokonać pierwszą barierę, zaś pokonaniedrugiej było prawie niemożliwe  również bezcelowe, bo istniała trzecia.Po-wtarzał sobie, że Basingstoke po prostu o tym nie wie, nie mając doświadczenia;gdyż Heimat rzeczywiście raz spróbował.Raz pokonał potworną linię, rozdziera-jącą bólem serce, by stracić przytomność na drugiej linii i obudzić się we własnymłóżku, ze strażobotem uśmiechającym się nad nim złośliwie.Prosty fakt, że pracoboty były chwilowo pozbawione zasilania, nic nie znaczyłw odniesieniu do barier, powtarzał sobie.Jakim głupcem był Basingstoke!Kiedy tak myślał o tym wszystkim, Beaupre Heimat sam podnosił druty i biegłza drugim mężczyzną, z nadmierną ostrożnością unikając krowich placków natrawie, zatrzymując się tylko po to, by kopnąć pasterzobota upewniając się, żenadal nie reaguje.Nie reagował.Dołączył do Basingstoke a, dysząc, na samym skraju kompleksu.Bariera bólubyła stąd dość widoczna  dla krów, nie dla więzniów  przy rzędzie pięknychhibiskusów i liliowatych kwiatów.Ogrodobot leżał rozciągnięty w bezruchu na kępie kwiatów.Jego dłoń byłauniesiona, przywarła do rydla.Heimat z namysłem napluł na niego. Zasilanie jest wyłączone, chłopie  rzekł miękko Basingstoke.Heimat odpowiedział mu, przełykając głośno ślinę. Ty pierwszy Cyril.Wyciągnę cię, jeśli cię złapie.Basingstoke zaśmiał się. Och, Beau, jakim ty jesteś bohaterem! Chodz, zróbmy to razem! Rozdział 12WOAPamiętajcie, że wszystko się kiedyś kończy  a przynajmniej tak powtarzami Albert.Myślę, że uważa to za jakiś rodzaj pocieszenia.Mimo wszystko, jest to prawda.Nawet długa podróż z Pomarszczonej Skałydo satelity WOA wreszcie się skończyła.WOA mieści się we wnętrzu geostacjonarnego satelity; tak naprawdę, jest topięć satelitów krążących wokół siebie na pasożytniczych orbitach, parędziesiąttysięcy kilometrów nad Conakry w Afryce.Kiedyś znajdowało się w innym miej-scu  mniej więcej nad wyspami Galapagos  ale wtedy było wykorzystywanew innym celu.Wówczas nazywano je Podniebnym Pentagonem.Kiedy zeszliśmy z orbity patrzyłem w dół, na Ziemię, wielką i szeroką tuż podnami.Wschód słońca przeszedł już nad Zatoką Gwinejską, ale zachodni kraniecAfryki był nadal pogrążony w ciemnościach.Oddałem się przyjemności płynącejz tego widoku.Myślę, że Ziemia jest nadal najpiękniejszą z istniejących planet.Widziałem promienie słońca, opierające się na wierzchołkach gór na zachodzie,cudownie błękitny Atlantyk pod nami i czułem przypływ uczuć do tego starego,sprawiającego tyle problemów miejsca, kiedy usłyszałem okrzyk Essie. Zniszczyli!Chwilę trwało, zanim zdałem sobie sprawę z tego, że nie miała na myśli pla-nety. Przepraszam  powiedziałem  nie patrzyłem na ekran. W istocie onateż nie patrzyła.Zwykle korzystamy z wizji wyłącznie z przyzwyczajenia.Kie-dy chcemy się czemuś dobrze przyjrzeć, korzystamy bezpośrednio z czujników Prawdziwej Miłości [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl