RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wyciąga ręce, jakbychciał mi dać prezent. Carlos, czy wszystkojasne?  Tak  mówię. Możemy ze sobą kręcić, podwarunkiem że nie w pana domu i że nie będziepan o tym wiedział. Wiem, że sobie żartujesz.Bo żartujesz,prawda? Może.Kiara wchodzi do pokoju. Tato, on żartuje.Profesor wymawia słowa, odliczając je napalcach, i przygważdża mnie wzrokiem: Pamiętaj& po pierwsze: poważny, po drugie:monogamiczny, po trzecie: odpowiedzialnyzwiązek, po czwarte: nie pod moim dachem i popiąte: oparty na zaufaniu. Zapomniał pan o po szóste: słowo na  c przypominam mu.Kiwa głową. Tak.Słowo na  c.Wystarczyłby jeden dzieńw wojsku, Carlos, żeby wybili ci z głowy tęarogancję. Szkoda, że nie planuję wstąpienia do armii.  Wielka szkoda.Gdybyś wstąpił i wkładał tyleenergii w bycie żołnierzem, ile wkładasz wwymądrzanie się, daleko byś zaszedł.Mamochotę wsadzić do pralki coś czerwonego, żebytwoje majtki zafarbowały na różowo.Wtedy byśpamiętał o tej rozmowie.Wzruszam ramionami. W porządku.Nie noszę majtek  kłamię. Wypad, mądralo  mówi i wypycha nas zadrzwi.Mam wrażenie, że kącik ust drga mu zrozbawienia, ale to szybko gaśnie. Znikajcieoboje z mojego gabinetu.I niech to zostaniemiędzy nami.Zabierajcie się do sklepu.Mojażona ma zamiar zaprząc was do pracy.Tylkożadnych przystanków po drodze  woła za nami,kiedy jesteśmy już na korytarzu. Zadzwoniętam za piętnaście minut i dowiem się, czydotarliście. 40.KiaraPosłuchaj, chica&  mówi Carlos, kiedy kilkaminut pózniej jedziemy do sklepu mamy.Zaciskam dłonie na kierownicy. Nie mów tak na mnie. To jak mam mówić?Wzruszam ramionami. Jak chcesz.Tylko nie chica.Włączam radio, ale wciąż nie działa.Zciskamkierownicę jeszcze mocniej i koncentruję się nadrodze, chociaż stoimy właśnie na czerwonymświetle.Carlos podnosi ręce. Czego ode mnie chcesz? %7łebym kłamał?Tego chcesz? Okej, będę kłamał.Kiaro, bez ciebiejestem niczym.Kiaro, masz moje serce i duszę.Kiaro, kiedy nie ma cię przy mnie, moje życiejest bez sensu.Kiaro, kocham cię.To chceszusłyszeć?  Tak. Jeśli nawet jakiś facet to mówi, nie robi tegona poważnie. Założę się, że twój brat mówi to Brittany napoważnie. To dlatego, że stracił rozum.Myślałem, żeakurat ty nie dasz się nabrać na moje gadki. I tak jest.To, że chciałam, żebyś był moimprawdziwym chłopakiem, to tylko błąd w ocenie mówię. Ale już to mam za sobą.Niczego odciebie nie oczekuję i uświadomiłam sobie, żewcale nie jesteś w moim typie.Właściwie zerkam na niego  może zadzwonię do Michaela.Chce się znowu spotykać.Carlos wyjmuje komórkę z mojej torebki.Próbuję mu ją wyrwać, ale jest szybszy. Co ty wyprawiasz? Skup się na drodze, Kiara.Chyba nie chcesz,żebyśmy się rozbili? Oddaj telefon  rozkazuję. Oddam.Ale muszę coś sprawdzić. Na następnych światłach odbieram mukomórkę.Czytam esemesa, którego Carloswysłał Michaelowi:  Pieprz się. Nie wierzę. Lepiej uwierz. Opiera się wygodnie,zadowolony z siebie. Pózniej mi podziękujesz.Podziękować mu? Podziękować mu! Zjeżdżamna pobocze, biorę torebkę i celuję jak pałką wgłowę Carlosa.Udaremnia cios, chwytając torebkę. Nie wierzę, że chciałaś znowu kręcić z tymkolesiem. Nie wiem już, czego chcę.Włączam się do ruchu i jadę do sklepu mamy.Parkuję i wysiadam, nie czekając na Carlosa. Kiara, zaczekaj. Carlos burczy coś, gdywysiada przez okno.Słyszę, że rusza za mnąbiegiem. Naprawię te cholerne drzwi, nawetjak to będzie ostatnia rzecz, którą zrobię.Przejeżdża dłonią po włosach. Posłuchaj, gdybysprawy wyglądały inaczej&  Jakie sprawy? To skomplikowane.Odwracam się plecami.Jeśli mi nie powie, niema sensu się kłócić. Cześć, dzieciaki!  Mama wychodzi przedsklep, przerywając naszą rozmowę. Kiaro,przygotowałam rachunki z zeszłego miesiąca iostatniego tygodnia.Zrób wszystko, żeby sięzgadzały.Carlos, chodz ze mną.Siedzę w biurze, zapisuję rachunki i robięobliczenia, a mama wyjaśnia Carlosowi, jakporozdzielać pudełka z luznymi liśćmi herbaty,które niedawno dostała.Około pierwszej po południu mama wstawiagłowę w drzwi i prosi, żebym przyszła dokuchenki na lunch.Mama nie wyczuwa na razie,że w powietrzu wisi napięcie.Chciałaby, żebywszyscy byli non stop szczęśliwi i energetyczni,więc jestem ciekawa, kiedy zauważy, że poziomszczęścia w tym pokoiku jest bliski zeru. Dostałam to od Teddy ego, sprzedawcy, który ma stragan na zewnątrz  mówi i wyjmujez torby jedzenie. Co to jest?  pyta Carlos, kiedy podaje mupaczkę. Organiczny wegański hot dog. A co to jest wegański hot dog? Jedzenie wegetariańskie.Bez produktówpochodzenia zwierzęcego.Carlos ostrożnie odwija swojego hot doga [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl