[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Muzyka zaczęła przygasać, tancerze także stopniowo zwalniali, aż w końcu znów stanęlirazem, Luba i jej przystojny partner, wciąż połączeni, jak żywe posągi, których prawdziwą naturęzdradzała tylko jego drgająca klatka piersiowa, gdy walczył o uspokojenie oddechu i rumieniecpodniecenia, który rozpalił jej szyję aż po dolinę między piersiami.W pokoju słychać było najmniejszy szelest.Kobieta, która zorganizowała występ, dała znak, po którym obsługa wyłączyła silnereflektory.Dominik wypił duży łyk wody; wiedział, że niektóre obrazy z tego wieczoru będą muzawsze towarzyszyć, wyryte w odległych zakamarkach umysłu.Widok ognistego tańca Luby zzanurzonym w niej członkiem tancerza obudził w nim skojarzenia z ciepłem, które odczuwał,ilekroć wchodził w Summer i wyczuwał reakcje jej ciała, idealną zgodność ich pragnień, skrywanemroczne tajemnice, które spotykały się na niewidzialnym rozstaju dróg.Jako prawdziwymężczyzna, widział doskonale, że oboje byli utkani z niedoskonałości w przeciwieństwie doLuby, której błogie szczęście wydawało się niemal nadprzyrodzone.Ale Dominik i Summeruzupełniali się nawzajem.Gdy byli razem, czuli się kompletni.Limuzyna odwiozła ich do Barcelony, do hoteli, w których mieszkali.Samochód mknąłpustą aleją wzdłuż wybrzeża, a wysoko nad wodami morza lśnił śródziemnomorski księżyc. To było piękne odezwał się Dominik do Luby. Dobrze nam zapłacili szepnęła. Wyobrażam sobie.Czy on jest twoim.stałym partnerem? Mam ich kilku.Zależy od angażu.To wymaga dosyć.specyficznych kwalifikacji. Miał południowoamerykańską urodę, ale może tylko mi się zdawało, bo tańczyliścietango.Jak się nazywa? Nie wiem, nigdy się tym nie interesuję. Odwróciła się i wbiła wzrok w ciemność zaoknem. Naprawdę? A po co miałabym to wiedzieć? Oddaję mu stery, tancerz mnie prowadzi, podążam zanim.To wszystko. Znów na niego popatrzyła. Ale musisz mi coś obiecać, Dominiku. Co takiego? %7łe nigdy nie napiszesz o mnie w książce.Zgoda?Dominik się zawahał.Przez całą drogę próbował zamknąć w słowach ten wykwintny, choćobrazoburczy spektakl.Pokusa była ogromna.Luba zauważyła jego widoczny sprzeciw. Obiecaj powtórzyła. Dobrze. Dominik poddał się żądaniu.Zapadła niezręczna cisza.Limuzyna dotarła już na przedmieścia i połykała kolejneskrzyżowania. Tak poznałam Vigga zwierzyła się Luba ni z tego, ni z owego. Brałam udział winnym pokazie, w którym był też seks na żywo.Partnerował mi wtedy ktoś inny, Ukrainiec, tak jakja.Występowaliśmy w Amsterdamie. I tak się.zaprzyjazniliście? Tak, Viggo potem zaproponował mi, żebym została jego dziewczyną.Powiedział, żekolekcjonuje piękne rzeczy, a ja byłabym perłą w jego koronie.To naprawdę bardzo głupi sposóbna uwodzenie kobiety, ale Viggo jest bogaty, charyzmatyczny, zabawny, a ja potrzebowałamodpocząć od życia tancerki. Więc pojechałaś za nim do Londynu? Tak, wynajął nawet prywatny odrzutowiec.Lubi mnie rozpieszczać, siebie oczywiścieteż.Ale gdzieś w głębi to dobry człowiek.I interesujący kochanek. Zawsze tak oceniasz mężczyzn? Sprawdzasz, czy są interesujący? A dlaczego nie? Uśmiechnęła się.Chęć do flirtu brała górę nad zmęczeniemwywołanym występem. Ale jednak wróciłaś do tańczenia? Zaczynałam się nudzić wyjaśniła. A poza tym ja nie muszę wybierać.Mogę robićwszystko, co chcę.Nie zostałam żoną Vigga, to przyjazń dwojga równych sobie partnerów.Viggonie jest specjalnie zazdrosny. Rozumiem. Dominik przyjął do wiadomości tę informację. Opowiesz mi coś ojego zbiorach?Największą dumą i radością Vigga Francka była kolekcja instrumentów muzycznych.Miałdwie elektryczne gitary, na których grał Jimi Hendrix, hiszpańską gitarę akustyczną, którą kiedyśpodobno miał w rękach John Lennon, trąbkę Luisa Armstronga, prawdziwe skrzypce Paganiniego iwiele innych rzadkich instrumentów, będących niegdyś własnością sławnych muzyków, zarównoklasycznych, jak i rockowych.To jednak nie usatysfakcjonowało Vigga, który zgromadził równieżliczne szkice Picassa i jednego wczesnego Warhola, Horsta oraz mnóstwo niezwykle kosztownych itrudno dostępnych reprodukcji.Posiadał także komplety pierwszych wydań wszystkich książekFrancisa Scotta Fitzgeralda, Williama Faulknera i Ernesta Hemingwaya; każdy egzemplarz wautentycznej obwolucie, a niektóre również podpisane przez autorów.Kolekcja rozstawiona była po kilku pomieszczeniach o regulowanej temperaturze wrezydencji Vigga w Belsize Park. Brzmi fascynująco stwierdził Dominik. A czy bardziej wartościowe przedmiotynie są trzymane gdzieś indziej?Okazało się, że w piwnicy znajduje się sejf, w którym Luba nigdy nie była, a Viggoniechętnie zdradzał, co jest w środku.Powiedział tylko, że przechowuje tam szczególnie cennepłyty winylowe, ale to nie brzmiało przekonująco.W każdym razie, ani Luba, ani wieczniezmieniająca się świta Vigga nie zainteresowała się nigdy tą częścią kolekcji [ Pobierz całość w formacie PDF ]