RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jak ja - powiedział Kenny.- Przecież to ty pytałaś o mnie i Annę.Nic nie odrzekła, milcząc wyniośle.Keny nie przestawał się uśmiechać.- Rzeczywistym problemem w naszym przedsięwzięciu jest znalezienie odpowiedniego systemu ochronnego dla żywego mózgu.- Wzruszył ramionami.- Jak na razie nie możemy tego rozwikłać.Całość wydaje się jednak jedynym rozwiązaniem w przypadkach podobnych do twojego.Inną sprawą jest dostosowanie sztucznego ciała do normalnych, ludzkich rozmiarów.- Och, przecież możecie zrobić nas olbrzymami.Wyobraź sobie, że stworzycie nową rasę gigantów - zażartowała.- To byłoby przynajmniej prostsze do wykonania.Kenny spojrzał na sufit.- Uwierzysz czy nie, ale jest facet, który chce nakręcić o tym holos! Chce zbudować gigantyczne cielska dinozaurów, potworów i czegoś tam jeszcze - i zatrudnić ludzi z kapsuł jako aktorów.- Nie! - wykrzyknęła.- Przysięgam - powiedział, przykładając rękę do serca.- Nie zmyśliłem ani słowa.Co najdziwniejsze, on ma na to pieniądze.Gwiazdy holosów zarabiają więcej niż ty, moja droga.Myślę, że gdy ktoś z was będzie chciał teraz zrezygnować ze służby kosmicznej, znajdzie zajęcie przy produkcji holosów.- Niesamowite.Wręcz wstrząsające.- Przez chwilę się nad czymś zastanowiła.- Czy byłoby możliwe stworzenie sztucznego ciała połączonego pośrednio z mózgiem?- Za pomocą fal radiowych? - spytał.- Hmm.Dobre pytanie.Nerwy przesyłają mnóstwo informacji.Musiałabyś mieć oddzielny kanał dla prawie każdej z nich.Poza tym zasięg fal jest ograniczony, oddalenie się ciała groziłoby zerwaniem łączności.To chyba najpoważniejsze problemy do rozwiązania - powiedział i, zerkając na swoje opancerzone nogi, dodał: - To zawsze musi być blisko mnie.Jestem jak grecki posąg.Roześmiała się.- I wreszcie - całe to przedsięwzięcie kosztowałoby tyle, ile statek mózgowy, zatem nie jest to realny pomysł - zakończył.- Nawet dla mnie, a przecież mało nie zarabiam.Podobnie jak i dla mnie, pomyślała i porzuciła ten pomysł.Najpierw bowiem musiała wykupić swój kontrakt.Takie były zresztą jej plany: pracować dla Instytutu jako niezależny eksplorator; poszukiwać śladów EsKaysów na własną rękę, by zarobić na swą wolność.- Cóż, pieniądze, oto następna przyczyna, dla której chciałam z tobą porozmawiać.- Widzę, że zmora programu BB znów podnosi swój ohydny łeb - prawie zaśpiewał i zaśmiał się.- Och, zobaczysz, że cię znienawidzą.Jesteś taka sama, jak wszyscy najlepsi.Chcesz wykupić swój kontrakt, prawda?- Sądzę, że niewiele jest takich statków we flocie, które nie planują tego uczynić - zaprotestowała.- Jesteśmy ludźmi, nie AI Chcemy mieć prawo do stanowienia o samych sobie.Zatem powiedz mi, czy masz pomysł na to, w jaki sposób mogę zacząć powiększać swoje dochody? Moira na przykład prowadzi coś w rodzaju handlu nowymi miejscami pod wykopaliska.- Ty jej podsunęłaś ten pomysł, prawda? - Kenny pogroził jej palcem.- Nie wiesz, że nie zdradza się takich pomysłów konkurencji?- Wtedy nie była jeszcze konkurencją - stwierdziła Tia.- Cóż, zyskałaś niezłe profity ze sprawy wirusa zombi, prawda? - spytał, pocierając dłonią czoło.- Może byś w coś zainwestowała?- W co? Nie znam się w ogóle na inwestowaniu.- Zważając na mój sukces w motoprotetyce, radziłbym ci przemyśleć sprawę pod kątem znajomości tematu.Jak wiesz, mam już swoje udziały w tej firmie, zatem jest to sprawa opłacalna.- Przez chwilę stukał palcami w oparcie fotela.- Zainwestuj w coś, czym jesteś osobiście zainteresowana i na czym naprawdę się znasz.- Kompletny zawrót głowy - odpowiedziała.- Nie mam pojęcia, o czym myślisz.Na czym ja się znam?- Posłuchaj - powiedział, spoglądając prosto przed siebie w skupieniu.- Jedyną rzeczą, jakiej archeolog może być pewny, jest długi pobyt na obcej planecie.Jednocześnie cechą prawie wszystkich wypraw różnych ras jest brak myślenia długoterminowego.Zazwyczaj też archeolodzy niezbyt dokładnie przyglądają się dziejom planety, które ich nie interesują.Szukaj czegoś, co jeden z moich przyjaciół nazywa “nieszczęściem, które czeka, by się zdarzyć".Zainwestuj w działalność mającą na celu wyciąganie innych z tego typu kłopotów.- To brzmi nieźle w teorii - stwierdziła powątpiewająco.- Jednak w praktyce? W jaki sposób uda mi się szybko dowiedzieć o podobnych wydarzeniach? Jestem tylko jedna i dopiero rozpoczęłam pracę.- Tio, przecież masz niesamowitą możliwość w postaci komputerowej łączności - przekonywał ją Kenny.- Poza tym masz swobodny dostęp do danych Instytutu na temat wszystkich znanych nam planet.Wykorzystaj tę szansę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl