[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Anthor powiedział to samo.- Ale ona była na Kalganie - nalegał Darell.- Co ci nasunęło myśl o Terminusie?Teraz Arkadia nie odpowiedziała od razu.Zastanawiała się.Co jej podsunęło tę myśl? Co to było? Miała nieprzyjemne uczucie, że coś jej się wymyka.- Ona, to znaczy Lady Callia, orientowała się jak sprawy stoją i musiała otrzymywać informacje z Terminusa.Czy to nie brzmi przekonywająco, tato?Potrząsnął tylko głową w odpowiedzi.- Tato! - krzyknęła - wiedziałam.Im więcej myślałam o tym, tym większej nabierałam pewności.To po prostu było logiczne.- To niedobrze, Arkadio - w oczach ojca pojawił się ten niepokojący wyraz zagubienia.- To niedobrze.W sprawach, które dotyczą Drugiej Fundacji, intuicja jest podejrzana.Rozumiesz mnie, prawda? Mogła to być intuicja.ale mogła to też być obca ingerencja.- Ingerencja! Chcesz powiedzieć, że mnie odmienili? O nie! Nie mogli tego zrobić! - Odsunęła się od ojca.- Czy Anthor nie powiedział, że miałam rację? Przyznał to.Wszystko wyznał.A czy nie znaleźliście tej całej ich paczki tutaj, na Terminusie? Nie znaleźliście? Nie zna leźliście? - oddychała szybko.- Wiem o tym, ale.Arkadio, pozwolisz, że zrobię ci encefalogram?Potrząsnęła gwałtownie głową.- Nie, nie! Boję się tego!- Mnie się boisz? Nie masz czego się obawiać.Ale musimy to wiedzieć.Rozumiesz mnie, prawda?Przerwała mu tylko raz, już po tym.Chwyciła go kurczowo za ramię, zanim zdążył przekręcić ostatnią gałkę.- A co będzie, jeśli okaże się, że jestem inna? Co będziesz musiał zrobić?- Niczego nie będę musiał robić, Arkadio.Jeśli okaże się, że jesteś inna, to wyjedziemy stąd.Wrócimy na Trantor i.i nie będzie nas już obchodziła cała Galaktyka.Nigdy jeszcze analiza encefalogramu nie zajęła Darellowi tyle czasu i tyle go nie kosztowała, a kiedy wreszcie skończył, Arkadia opadła na krzesło, skuliła się i bala się spojrzeć mu w oczy.Raptem usłyszała śmiech ojca i była to zupełnie wystarczająca informacja.Zerwała się i rzuciła mu na szyję.Ściskając ją, mówił radośnie:- Dom jest otoczony polem statycznym o maksymalnym natężeniu, a twoje fale mózgowe są normalne.Naprawdę złapaliśmy ich, Arkadio! Teraz możemy wreszcie wrócić do normalnego życia.- Tato - wysapała - zgodzimy się teraz, żeby nas odznaczyli?- Jak się dowiedziałaś, że prosiłem, żeby nas z tego wyłączono? - odsunął ją na chwilę na długość ramienia, a potem znowu się roześmiał.- Mniejsza z tym - wiesz wszystko.No dobrze, będziesz miała swój medal i przemówienia.- Tato?- Tak?- Czy możesz mnie teraz nazywać “Arkady”?- Ale.no dobrze, Arkady.Z wolna uświadamiał sobie, jak wielkie odnieśli zwycięstwo, i czuł, że przepełnia go radość.Fundacja - Pierwsza Fundacja - teraz już jedyna Fundacja - była absolutną panią Galaktyki, Od Drugiego Imperium i ostatecznej realizacji Planu Seldona nie dzieliła ich już żadna przeszkoda.Wystarczyło tylko sięgnąć po nie.Dzięki.22.ODPOWIEDŹ, KTÓRA BYŁA PRAWDZIWAOto bliżej nieokreślony pokój na bliżej nieokreślonym świecie.A w nim człowiek, którego plan się powiódł.Pierwszy Mówca spojrzał na ucznia.- Pięćdziesięcioro mężczyzn i kobiet - powiedział.- Pięćdziesięcioro męczenników! Wiedzieli, że oznacza to dla nich śmierć lub więzienie, że nie mogą nawet liczyć na psychiczne wsparcie z naszej strony w przypadku, gdyby osłabli, gdyż wsparcie takie mogłoby zostać wykryte.A mimo to, nie załamali się.Wykonali dokładnie plan, gdyż kochali ważniejszy plan.- Czy nie mogło ich być mniej? - spytał z powątpiewaniem uczeń.Pierwszy Mówca wolno potrząsnął głową.- To była dolna granica.Gdyby ich było mniej, to mogłoby to wzbudzić podejrzenia.Prawdę mówiąc, patrząc na to z czysto obiektywnego punktu widzenia i zakładając pewien margines błędu, należało poświęcić siedemdziesiąt pięć osób.Mniejsza z tym.Przestudiowałeś linię działania nakreśloną przez Radę Mówców piętnaście lat temu?- Tak, Mówco [ Pobierz całość w formacie PDF ]