[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest rycerzem wielkiego doświadczenia.Zgadzam się z tobą, to psi pomiot.Ale mimo to ten sukinsyn jest jednym z najlepszych wojowników, jakich znam.Ufam Bogu ponad wszystko, ale tym razem nie będę Go kusił, pozwalając, żebyś walczył z Hughem.Próba walki, toż to farsa! Słyszysz mnie, Jimie?- Słyszę - warknął Jim, oblizując krew z pęknięcia na wardze - ale posłuchaj ty mnie, Brianie.Ja i nikt inny, tylko ja będę z nim walczył!- Jamesie, jeśli przez sympatię dla mnie.- zaczął rycerz, gdy Jim odsunął go na bok, ruszył naprzód i pochylił się, żeby zgarnąć rękawicę.Trzymając ją mocno w dłoni, wyszczerzył zęby w krwawym uśmiechu do sir Hugha.- Przyjmuję to wyzwanie osobiście, w imię Boże! - powiedział, używając formuły, której nauczył się od sir Briana całe miesiące temu.Rozdział 44Gmin był zachwycony.Mimo wszystko będą mieli cyrk.Czy też, jeśli nie cyrk, to coś bardzo doń zbliżonego, czyli oficjalny pojedynek między dwoma rycerzami, z których jeden, sir James, był ich własnym panem i cieszył się u nich gorącą sympatią.Zazwyczaj ludzie ich rodzaju nigdy nie mieli okazji oglądać prawdziwego pojedynku.O takich zdarzeniach opowiada się potem wnukom, mimo że w obecnych warunkach brakowało większości ze zwykłego w podobnych przypadkach ceremoniału.Pozostał jednak element najistotniejszy, czyli to, że dwaj rycerze mieli się tłuc nawzajem na śmierć i życie przed wszystkimi zgromadzonymi widzami, a zwycięzca zostanie uznany za tego, który z boskiego wyboru miał słuszność po swej stronie.Wzniesiono dwa prowizoryczne namioty, nie tyle dla przygotowań mających się potykać rycerzy czy zapewnienia każdemu miejsca do jakiejś szybkiej pomocy medycznej, ale po to, żeby postąpić w zgodzie z obyczajem.W rezultacie Brian miał Jima dla siebie tylko przez chwilę i przez ten czas w namiocie zajęty był wydawaniem mu instrukcji co do prowadzenia walki.- Byłeś durniem, Jamesie, podnosząc tę rękawicę - powiedział.- Ale cóż, mówi się trudno.Najwyraźniej była to wola boska, żebyś tym razem ty sam walczył z sir Hughem, a nie ja.- Rycerz przeżegnał się.- Nikt nie ma większej ode mnie wiary w wole boską - mówił - ale będzie ci potrzebne coś w rodzaju cudu, żeby wygrać ten pojedynek z sir Hughem.A teraz słuchaj mnie uważnie.Początkowa wściekłość Jima już wygasła.Pozostała zimna determinacja, by wyjść i dać z siebie wszystko, żeby posiekać sir Hugha na kawałeczki, ale teraz był na tyle spokojny, by dostrzec zdrowy rozsądek w tym, co mówił Brian i być gotowym wysłuchać go.Sam był aż nadto świadom swoich niedociągnięć w umiejętności władania czternastowieczną bronią i jak najbardziej wierzył Brianowi, kiedy tamten mu mówił, że sir Hugh jest wielce utalentowanym przeciwnikiem.- Mów, Brianie - poprosił, wytarłszy sobie twarz wilgotnym płótnem.Ząb nie był aż tak obluzowany, jak mu się wydawało.Miał nadzieję, że znów mocno wrośnie w dziąsło.- Jestem gotów wysłuchać wszystkiego, co masz mi do powiedzenia.Mów zatem.Jakim sposobem mógłbym najlepiej go pokonać?- Dobrze, Jamesie - zgodził się rycerz.- Najgorszym na to sposobem jest ruszyć do walki będąc wściekłym i bezmyślnym.Sir Hugh na pewno nie będzie zapalczywy, kiedy wystąpi, i ty też nie powinieneś.Popatrzmy teraz, jaka jest sytuacja.Jesteś nowicjuszem, mimo kilku małych potyczek, jak ta przy wyzwalaniu mego zamku.Praktycznie biorąc, w rękach Hugha powinieneś być zabawką.Jednakże on też ma swoje niedoskonałości, które możesz wykorzystać.- Na przykład? - spytał Jim.- Właśnie miałem je wyliczyć - stwierdził Brian.- Popatrzmy najpierw na to, co mamy.Niewielką posiadasz umiejętność we władaniu orężem, ale jesteś młody i silny.Sir Hugh doskonale posługuje się bronią, i też jest silny, lecz cokolwiek starszy.Jest też dwadzieścia pięć do trzydziestu funtów cięższy.Wiele z tego to muskuły, co jest przyczyną, dla której powinieneś, o ile to tylko możliwe, unikać jego ciosów, ale po części to tłuszcz.A w końcu mamy twoją główną przewagę, którą jest twoja niezwykła szybkość ruchów.Jamesie, samymi unikami możesz umknąć większości jego ciosów, czy nawet wciągnąć sir Hugha w pułapkę, kiedy jego miecz nie będzie uniesiony, a ty będziesz ustawiony do zadania ciosu.- Mów dalej - zachęcił go Jim.- Będzie wolał używać maczugi, którą przed chwilą nosił - powiedział rycerz.- W połączeniu z ciężarem jego ramienia uczyni go to bardzo niebezpiecznym, nawet dla zbroi płytowej, jeśli udałoby mu się doprowadzić cios do celu.Tarcza długo nie wytrzyma przeciw maczudze.Ponadto twój hełm nie jest tak dobrze wyściełany, żeby solidny cios maczugi nie mógł cię zabić.Nie wybrali jeszcze mistrza ceremonii, który poniesie laskę i rzuci ją, kiedy walka będzie miała zostać zakończona.Jednakże z pewnością tak uczynią, skoro rozgłoszonym zamiarem Malvinne'a jest wziąć cię raczej jako więźnia, niż zabić.To ci daje jeszcze jedną, niewielką przewagę.Wolno ci zabić sir Hugha, jeśli będziesz miał po temu okazję.On jednak będzie próbował uniknąć zabicia ciebie, to jest, chyba że w ogniu walki da się ponieść własnym emocjom.- I to są wszystkie przewagi, jakie mam? - dopytywał się Jim.- Cierpliwości, Jamesie - rzekł rycerz.- Miałem właśnie wymienić dalsze z nich.Mówiąc krótko, zaletami sir Hugha są jego masa i doświadczenie, twoje to młodość, szybkość i zwinność.Nigdy nie opanowałeś sztuki wskakiwania na konia.Ale widziałem już, jak wyskakujesz w górę wyżej, niż mnie się to kiedykolwiek uda [ Pobierz całość w formacie PDF ]