[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A więc nie jestem w błędzie i siostry z Longchamp są nadal w posiadaniu posagu, któryim wpłaciłaś wstępując do nich? Tak jest, droga matko. Nic ci z niego nie zwróciły? Nie, droga matko. Nie wypłacają ci żadnej pensji? Nie, droga matko. To nie jest słuszne; zakomunikowałam to właśnie naszym powiernicom i one sądzą takjak ja, że masz prawo żądać od klasztoru w Longchamp, aby ten posag został ci zwrócony narzecz naszego klasztoru albo żeby wypłacały ci rentę.To, co posiadasz dzięki temu, że panManouri zainteresował się twoim losem, nie ma nic wspólnego z tym, co siostry z Long-champ są ci winne; on dał ci posag nie na ich rachunek. Nie sądzę, żeby na ich rachunek; ale by się co do tego upewnić, najprościej będzie doniego napisać. Oczywiście; lecz w razie, gdyby jego odpowiedz była taka, jakiej pragniemy, oto, cochcemy ci zaproponować: wytoczymy w twoim imieniu proces klasztorowi w Longchamp;nasz klasztor poniesie koszta, które nie będą znaczne, gdyż według wszelkiego prawdopodo-bieństwa pan Manouri nie odmówi podjęcia się tej sprawy; i jeżeli ją wygramy, nasz klasztorpodzieli się z tobą pół na pół kapitałem lub rentą.Jak się na to zapatrujesz, droga siostro?.nie odpowiadasz, zastanawiasz się? Zastanawiam się nad tym, że te siostry z Longchamp zrobiły mi dużo złego i że byłabymzrozpaczona, gdyby sobie wyobraziły, że się mszczę. Nie o to idzie, żeby się mścić, ale żeby upomnieć się o to, co ci się należy. Raz jeszcze zrobić z siebie widowisko! To najmniejsza przeszkoda: o tobie prawie nie będzie mowy podczas sprawy.A przytym nasze zgromadzenie jest biedne, zaś zgromadzenie w Longchamp jest bogate.Będziesznaszą dobrodziejką, przynajmniej póki będziesz żyła.Nie dla tej pobudki zależy nam na dłu-gich latach twego życia wśród nas: wszystkie kochamy cię. I wszystkie powiernice ode-zwały się jednocześnie: A któż by jej nie kochał? ona jest wzorem doskonałości.. Mogęprzestać żyć ciągnęła dalej przełożona każdej chwili, inna przełożona może nie będziemiała dla ciebie takich samych uczuć jak ja; ach! z pewnością nie, nie będzie ich miała.Mo-żesz trochę niedomagać, mieć drobne osobiste potrzeby; jest bardzo przyjemnie posiadać tro-chę pieniędzy, którymi można rozporządzać, by przynieść ulgę sobie lub przysłużyć się in-nym.81 Drogie matki powiedziałam im tych względów nie należy lekceważyć, skoro jeste-ście tak dobre, że je wysuwacie; są jeszcze inne, które mnie bardziej przejmują; ale dla wasgotowa jestem przezwyciężyć największą nawet odrazę.Jedyna łaska, o jaką cię proszę, drogamatko, to byście nie podejmowały żadnych kroków w tej sprawie bez uprzedniego naradzeniasię w mej obecności z panem Manouri. Całkiem słusznie.Czy chcesz do niego sama napisać? Droga matko, jak sobie życzysz. Napisz doń, i żeby nie wracać znowu do tego tematu, bo nie lubię tego rodzaju spraw,nudzą mnie śmiertelnie, napisz zaraz.Dano mi pióro, atrament i papier i natychmiast poprosiłam pana Manouri, aby raczyłprzyjechać do Arpajon, jak tylko jego zajęcia na to mu pozwolą, że jeszcze mi potrzeba jegopomocy i jego rady w pewnej dość ważnej sprawie itd.Mniszki, zgromadzone na naradzie, odczytały ten list, zatwierdziły jego treść i został wy-słany.XVIIPan Manouri przybył w kilka dni potem.Przełożona wyłożyła mu, o co chodzi; nie waha-jąc się ani chwili zgodził się z jej zdaniem; moje skrupuły uznano za śmieszne; ustalono, żenależy wystąpić z powództwem przeciwko zakonnicom z Longchamp zaraz nazajutrz.Tak teżzrobiono; i oto mimo że dość już miałam tego, moje nazwisko znowu pojawiło się w memo-riałach, w aktach sprawy, na rozprawie sądowej, i to wśród szczegółów, przypuszczeń,kłamstw i wszelkich możliwych oszczerstw, które mogą człowieka przedstawić w niekorzyst-nym świetle w oczach sędziów, a odrażającym w oczach publiczności.Ale, panie markizie,czy wolno adwokatom spotwarzać kogoś tyle, ile im się podoba? Czyż nie ma żadnych sank-cji prawnych przeciw nim? Gdybym mogła była przewidzieć, ile goryczy zaznam z powodutej sprawy, zapewniam pana, że nigdy nie byłabym się zgodziła na jej wszczęcie.Nie omiesz-kano przysłać niektórym mniszkom naszego klasztoru paszkwilów wypisanych przeciw mnie.Raz po raz zwracały się do mnie o szczegóły okropnych wydarzeń, które nie miały w sobiecienia prawdy [ Pobierz całość w formacie PDF ]