RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zmieniła się tylko suknia kobiety.Co nie znaczy, że była mniej bogata. Jesteś głupcem, Nalwer  rzekł starszy mężczyzna, odpowiadając na sło-wa tamtego. Miałem cię dotąd za zbyt porywczego, młodego człowieka.Aleteraz widzę, że to nie młodość.To głupota.Nalwer poczerwieniał. Na Szerń, panie.Stanowisko, jakie zajmujesz, nie upoważnia cię. Najwyższym Sędzią Trybunału zostałem z woli samego cesarza, Nalwer.Z tobą zaś rzecz ma się inaczej.Nie obchodzi mnie, kto cię protegował na tostanowisko, choć domyślasz się chyba, że nietrudno dociec.Zapewniam jednak,że owo poparcie nie wystarczy, jeśli zdecyduję, że masz odejść.Jeśli ktoś szkodziinteresom Trybunału, mam prawo odwołać się do samego Kirlanu.Nalwer spojrzał w bok, ale właścicielka bogatej sukni pokazała gestem, żezgadza się z tym, co powiedziano.Przez chwilę panowała cisza. A zatem  podjął starszy mężczyzna  spotkanie dojdzie do skutku.Tonie jest jakiś dureń, który wplątał się w nie swoje sprawy.Będę potrzebował twojejpomocy, pani  zwrócił się do kobiety. W archiwach Floty Głównej z pewno-ścią mają jakieś raporty z Aheli, sprzed ośmiu lat.Tylko ty możesz sprawić, bymnie musiał czekać na nie miesiącami.Chcę zestawić te raporty z tym, co wysmażyłdla nas ahelski Trybunał.Z lekkim uśmiechem skinęła głową. Może warto by też udać się na te Agary.Nalwer  powiedział, tknięty na-głą myślą  ty tam popłyniesz.To nie jest żadne zesłanie  zastrzegł. Raczejpróba, czy potrafisz jednak zrobić cokolwiek.Pojutrze będę mógł ponowniezobaczyć się z tym człowiekiem.Jeśli moje podejrzenia znajdą potwierdzenie,wystawię ci wszelkie pełnomocnictwa.Zbadasz sprawę u korzeni, Nalwer. Czy nie podejmujemy zbyt szerokich działań, na podstawie zbyt kruchychprzesłanek?  zapytała kobieta. Sam się zastanawiam.Ale ten kapitan to niezwykle rzadki rodzaj człowie-ka.Jest uczciwy.Na wskroś uczciwy.I naprawdę wcale niegłupi.Nie wierzę, byistotnie pomagał piratom.Natomiast. zawahał się.Myślał o czymś długo. Zamykam posiedzenie  rzekł niespodziewanie, unosząc głowę.Nalwer spojrzał zdziwiony, ale wstał po chwili i skłonił się lekko.Tamtychdwoje siedziało nadal.Pojął nagle, w czym rzecz i po raz drugi tego wieczorukrew napłynęła mu do twarzy.Zacisnął pięści i szybkim krokiem opuścił komnatę. Nie ufasz mu  skonstatowała kobieta.206  Raczej.nie poważam  odparł. To pierwszy powód, dla którego za-mknąłem posiedzenie. A drugi powód? To, co chcę powiedzieć, ma charakter nieoficjalny. Tak myślałam.Jesteś zawsze sobą, drogi kuzynie.Dobrze, rozmawiajmyprywatnie. Pani Erra Alida to chyba najlepszy człowiek, jakiego mamy rzekł po namy-śle. Bez dwóch zdań, wolałbym mieć przy boku ją niż takiego Nalwera.Wieszprzecież, że w rocznym sprawozdaniu dla Kirlanu proponuję utworzenie tajnegostanowiska Trzeciego Przedstawiciela.Widziałem na tym miejscu właśnie paniąAlidę i wymieniłem jej nazwisko w raporcie.Ale.Eleno, ty ją znasz lepiej.Powiedz, dlaczego ta kobieta pracuje dla Trybunału? Dla pieniędzy  odparła. To najważniejszy powód.Pobory z kasy im-perialnej wcale nie są małe.A po drugie, ciągnie naprawdę duże zyski ze swejprofesji, która niby jest tylko przykrywką.Czy myślałeś kiedy, że w równymstopniu ona służy nam co my jej?Zmarszczył czoło. To Trybunał oddał jej dom w Starej Dzielnicy  wyjaśniła.Trybunał dbao jej bezpieczeństwo.Trybunał płaci za jej przyjęcia, na których, co prawda, cią-gnie gości za języki.Powiedz, kuzynie, która ladacznica w Dranie ma tak do-brze? A zatem złoto i inne korzyści. I władza.Ma ją wcale niemałą.Dodatkowo sama stoi ponad prawem. Niezupełnie. Ale jednak.Skinął głową. A więc potwierdzasz mój osąd.Pani Alida dla pieniędzy i władzy zrobi.jeśli nawet nie wszystko, to w każdym razie bardzo wiele.Jest niezwykle cennadla Trybunału, ale jeśli okaże się, że osiem lat temu nadużyła swych uprawnień,prowadząc jakąś własną grę, to nie ma żadnych dowodów, iż nie zrobi tego ponow-nie.A może być niebezpieczna.Dla nas, dla Trybunału, a może i dla imperium. O czym myślisz? O powstaniu.Z całą pewnością wybuchnie w przyszłym roku.Nie możemymieć ludzi, którzy lubią prowadzić własne gierki.Zwłaszcza wtedy.Zamilkł. Skąd te zastrzeżenia?  zapytał po chwili. To przecież ty chciałaś, byludzie śledzący kapitana Varda składali nam raporty? Owszem.Niemniej.Kobieta pokręciła głową. Chyba zbyt dalekoidziesz w swoich podejrzeniach.Możliwe, że w Aheli Alida naruszyła prawo.Machnął lekko dłonią.207  Nie jestem naiwny, Eleno.Wiem, na czym polega praca dziwki, której do-datkowo można zlecić morderstwo.Jeśli mają przychodzić do niej grube sztuki, topotrzebna jest pewna reputacja.Nie obchodzi mnie, ilu małych intrygantów po-zabijało się nawzajem za jej pośrednictwem.Powiadają, że gdzie drwa rąbią, tami wióry lecą.Praca urzędników Trybunału to pasmo małych przestępstw i zbrodni,popełnianych w celu zapobieżenia wielkim. O cóż więc chodzi? O to, kuzynko, by nie popełniano owych małych zbrodni więcej, niż jest tokonieczne.I nigdy we własnym interesie. 35Była tak ponura, że majtkowie i żołnierze schodzili jej z oczu, a bali się na-wet głośniej rozmawiać.Zresztą  widok odpływającej  Seili ich również niewprawił w dobry nastrój.Właściwie nic im na razie nie groziło; mieli dobrą łódz, trochę żywnościi słodkiej wody [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl