[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyjmuję ją z wdzięcznością. Czy z Coral wszystko w porządku? Krwawisz, Lena. O Boże.Co się stało? Nie mamy czasu. Woda pomogła, ale i tak każdesłowo drapie mnie w gardło. Musimy się stąd wynosić.Musimy zabrać, kogo się tylko da i. Prrr! Zwolnij. Pippa podnosi obie ręce.Połowa jejtwarzy jest oświetlona przez ognisko, druga tonie w ciemności.Ogarnia mnie fala mdłości, bo przypomina mi to Lu:zdrajczynię o dwóch twarzach. Zacznij od początku mówi Raven. Musiałyśmy walczyć wyjaśniam. Musiałyśmyprzedrzeć się do miasta. Myśleliśmy, że już po was stwierdza Tack.Widzę,że jest nakręcony, niespokojny.Tak jak i wszyscy.Cała grupawibruje złą energią. Po zasadzce. Zasadzce? Nie pozwalam mu dokończyć. Co toznaczy: po zasadzce? Nie dotarliśmy do tamy oznajmia Raven. MisjaAleksa i Bestii powiodła się.Natomiast gdy my byliśmy dwametry od muru, zobaczyliśmy oddział porządkowych.Wyglądało to tak, jakby na nas czekali.Byłoby po nas, gdybyJulian ich nie zauważył i w porę nas nie ostrzegł.Alex dołączył do grupy.Coral niezdarnie wstaje, jej ustatworzą cienką, ciemną linię.Jeszcze nigdy nie wyglądała takpięknie.Serce ściska mi się w piersi.Trudno się dziwić, żeAlex tak ją lubi.Może nawet kocha. Po wykonaniu zadania szybko wróciliśmy do obozu dodaje Pippa.- Potem pojawił się Bram.Zastanawialiśmy się,czy mamy po was. A gdzie Dani? Dopiero teraz zauważam, że nie majej pośród nich. Nie żyje - odpowiada Raven, unikając mojegospojrzenia. A Lu została schwytana.Szły z przodu, niemieliśmy jak ich ostrzec.Przykro mi, Lena - kończy miękkimgłosem i znowu podnosi na mnie wzrok.Robi mi się niedobrze.Aapię się za brzuch i ściskammocno. Lu nie została schwytana - wyjaśniam ponuro.-I tak,owszem, czekali na was.Porządkowi.To była pułapka.Następuje chwila ciszy.Raven i Tack wymieniająspojrzenia.Wreszcie odzywa się Alex: O czym ty mówisz?Pierwszy raz zwraca się bezpośrednio do mnie od tamtejnocy nad strumieniem, po tym, gdy porządkowi spalili naszobóz. Lu nie jest tym, za kogo się podawała odpowiadam. Została wyleczona.Kolejna chwila ciszy wszyscy są w szoku.Wreszciewybucha Raven: Skąd wiesz? Widziałam bliznę odpowiadam.Nagle ogarnia mniepotworne zmęczenie. I powiedziała mi. To niemożliwe odzywa się Hunter. Byłem znią.poszliśmy razem do Marylandu. To niczego nie wyklucza mówi powoli Raven.Opowiadała mi, że na chwilę oddzieliła się od grupy, spędziłatrochę czasu, wędrując między osadami. Zniknęła tylko na parę tygodni. Hunter spogląda naBrama, szukając u niego potwierdzenia.Bram kiwa głową. Więcej nie trzeba stwierdza Julian cicho.Alexpiorunuje go wzrokiem.Ale Julian ma rację: więcej nie trzeba. Kontynuuj, Lena mówi Raven ściśniętym głosem. Prowadzą tutaj wojsko. Gdy wyrzucam to z siebie,czuję się, jak gdybym dostała cios w brzuch.Znowu chwila ciszy. Jak liczne? pyta Pippa. Dziesięć tysięcy. Ledwo mogę wypowiedzieć tesłowa.Słychać, jak wszyscy wokół gwałtownie biorą oddech.Pippa nie spuszcza ze mnie wzroku. Kiedy? Za niecałą dobę. Jeś li mówiła prawdę podkreśla Bram.Pippaprzesuwa ręką po włosach. Nie wierzę mówi, ale dodaje niemal natychmiast: Bałam się, że może dojść do czegoś takiego. Zabiję tę dziwkę mówi cicho Hunter. I co teraz robimy? Raven zwraca się do Pippy.Pippa milczy przez chwilę, wpatrując się w ogień.A potemotrząsa się z zamyślenia. Nic oznajmia twardo, niespiesznie przebiegającwzrokiem po całej grupie: od Tacka i Raven do Huntera iBrama, dalej do Bestii, Aleksa i Coral, i do Juliana.Gdy jejoczy spotykają się z moimi, cofam się odruchowo.Mamwrażenie, że w jej wnętrzu zamknęły się jakieś drzwi.Po razpierwszy stoi spokojnie, zamiast chodzić w kółko. Raven, tyi Tack poprowadzicie swoją grupę do schronu niedalekoHartford.Summer powiedziała mi, jak się tam dostać.Kilkaosób z ruchu oporu ma tam być za parę dni.Przeczekaciewszystko tam. A co z tobą? pyta Bestia.Pippa przepycha się między nami, wchodzi do stojącegopośrodku obozu szałasu o trzech ścianach, po czym kieruje sięw stronę starej lodówki. Zrobię tutaj, co będę mogła odpowiada.Wszyscyzaczynają mówić naraz.Bestia stwierdza: Zostaję z tobą.Tack wybucha: Pippa, to samobójstwo! Raven dodaje: Nie masz szans z dziesięciotysięcznym wojskiem.Zmiażdżą was.Pippa podnosi dłoń. Nie zamierzam walczyć mówi. Będę próbowałaostrzec ludzi o niebezpieczeństwie, żeby jak najwięcej osóbopuściło obóz [ Pobierz całość w formacie PDF ]