[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dobrze jest, jak wiem z własnego do-świadczenia, wycofywać się powoli, wydając przez cały czas różne odgło-sy.NIE TRA ANI NA CHWIL KONTAKTU WZROKOWEGO! Jeślizwierzę postawi łapę na twoim terenie czy choćby wkroczy zdecydowaniena obszar neutralny, osiągnąłeś swój cel.Nie bądz zbyt wymagający aninie traktuj zbyt formalnie kwestii, gdzie dokładnie łapa została postawiona.Reaguj na zniewagę szybko.Nie trać czasu na wymyślanie czegoś konstruk-tywnego wprowadzaj, jak możesz najszybciej, element destrukcji.Rzeczw tym, żeby zwierzę zrozumiało, że jego sąsiad z góry jest w sprawach te-rytorium wyjątkowo drażliwy.5.Kiedy już zwierzę wkroczy na twój obszar, okazuj swe oburzenie z żelaznąkonsekwencją.Czy uciekłeś do bezpiecznego schronienia poza szalupą, czytylko wycofałeś się w głąb swego terytorium, ZACZNIJ D W GWIZ-DEK Z CAAEJ SIAY I NATYCHMIAST RZU DRYFKOTWY.Te dwieczynności mają zasadnicze znaczenie.Nie można z nimi zwlekać.Jeśli po-trafisz ustawić łódz burtą do fali innymi sposobami, na przykład za pomocąwiosła, zabierz się za to natychmiast.Im szybciej szalupa ustawi się bokiemdo fali, tym lepiej.6.Nieustanne dmuchanie w gwizdek jest wyczerpujące dla osłabionego roz-bitka, ale nie można okazywać słabości.Zaniepokojone zwierzę musi ko-jarzyć nasilające się zawroty głowy z przenikliwym gwizdem.Możnawzmocnić efekt, stając na dziobie ze stopami opartymi na przeciwległychkrawędziach burt i kołysząc się w rytmie narzuconym przez falowanie wo-dy.Jest rzeczą zdumiewającą, jak bardzo to pomaga, bez względu na to, jakdrobnej postury jest człowiek i jak wielka jest szalupa.Zapewniam was, żejuż po chwili wasza łódz będzie się kołysać i trząść jak Elvis Presley.Niezapominajcie tylko gwizdać przez cały czas i uważajcie, żeby łódz się niewywróciła.7.Musicie kontynuować to wszystko do chwili, aż zwierzę, które jest waszymutrapieniem tygrys, nosorożec, jakiekolwiek inne zzielenieje od cho-roby morskiej.Musicie usłyszeć jego ciężki oddech i bekanie.Zwierzę musipaść na dno łodzi, rozdygotane, z przewróconymi oczami, a z jego rozwar-tego pyska powinno się wydobywać rzężenie podobne do przedśmiertnego.I przez cały czas musicie razić jego uszy przenikliwymi gwizdami.Jeślizemdli was samych, nie marnujcie swoich wymiocin, posyłając je za bur-tę.Takie wymiociny stanowią doskonałą straż graniczną.Obrzygajcie więcraczej skraj waszego terytorium.1598.Kiedy już wasze zwierzę poważnie się rozchoruje, możecie przestać.Cho-roba morska przychodzi szybko, ale ustępuje bardzo powoli.Nie możecieprzecenić własnej odporności.Nikt wprawdzie nie umiera od zawrotów gło-wy, ale mogą one poważnie osłabić wolę życia.Kiedy uznacie, że wystar-czy, wyciągnijcie dryfkotwę, spróbujcie osłonić zwierzę przed bezpośred-nim światłem słonecznym i upewnijcie się, czy ma w zasięgu wodę pitną,najlepiej z rozpuszczonymi w niej tabletkami przeciw chorobie morskiej, je-śli takowe macie.Odwodnienie jest na tym etapie poważnym zagrożeniemdla życia.Wycofajcie się na swoje terytorium i zostawcie zwierzę w spoko-ju.Woda, wypoczynek i odprężenie razem ze stabilizacją szalupy przywró-cą mu siły żywotne.Należy pozwolić zwierzęciu dojść w pełni do siebie,a następnie powtórnie przerobić punkty od pierwszego do ósmego.9.Tresurę powinniśmy powtarzać aż do chwili, kiedy skojarzenie dzwiękugwizdka z uczuciem silnych, obezwładniających zawrotów głowy utrwa-li się całkowicie i jednoznacznie w mózgu zwierzęcia.Wtedy wystarczysam gwizdek, żeby powstrzymać zwierzę przed przekraczaniem niedozwo-lonych granic czy jakąkolwiek niesubordynacją.Wystarczy jeden przenikli-wy gwizd i zwierzę zacznie dygotać jak w gorączce, a potem pomknie ile siłw nogach do najbezpieczniejszego, najdalszego zakątka swego terytorium.Kiedy już osiągniemy ten poziom tresury, powinniśmy korzystać z gwizdkajak najrzadziej [ Pobierz całość w formacie PDF ]