RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oficerdy żurny skierował go do wy działu kry minalnego, gdzie natknął się na Magika.Sierżant postanowiłudać się na miejsce przestępstwa razem z poszkodowany m i poszukać sprawców, a przy okazjiupewnić się, czy nie konty nuują swojego szkodliwego procederu.Konty nuowali.Magik z dobrany m sobie do pomocy zespołem prewencji dokonali zatrzy mania dwóch, jaksię okazało, mieszkańców województwa lubuskiego.Procedury trwały do trzeciej, faceciwy lądowali na dołku, ofiara nie odzy skała pieniędzy, ponieważ zostały zabezpieczone jako dowódw sprawie.Za to staty sty ki znacznie się poprawiły, jak również humor starszego sierżanta.Dlatego wszedł do pomalowanego na brudną żółć komisariatu radosny jak, nie przy mierzając, skowronek.Odwiedził naczelnika swojego wy działu, Przemka, i przy herbacie opowiedział mu o swoichniedzielny ch sukcesach.O ósmej zadzwonił telefon na biurku Magika, w słuchawce rozpoznał głos kumpla.Znali sięjeszcze z Warszawy, gdzie Ry siek pracował, zanim się nie ożenił.Adam Ty mański opisał mu całąsprawę. Właściwie to zadanie dla chłopaków z Między zdrojów.Poproszę, żeby się kopnęli doWisełki.Pasuje? Pasuje.Kiedy Ty mański odłoży ł słuchawkę, jego ekipa pracowała już pełną parą.Z pomocą komendywojewódzkiej dowiedzieli się, że Jan Saks nie podpisał umowy na świadczenie usługtelekomunikacy jny ch z żadną firmą, co nie znaczy ło oczy wiście, że nie posługiwał się telefonemkomórkowy m.Hif wiecznie sarkał na anonimowość w korzy staniu z kart SIM działający ch nazasadzie  prepaid.Z tego, co wiedział, w krajach starej Europy trzeba by ło się wy legity mować,żeby zakupić kartę tego ty pu.Ten obowiązek ułatwiał pracę tamtejszej policji.Ale numer, który mposługiwał się Saks, w końcu zdoby li.Uzy skali po prostu billingi telefonu stacjonarnegoz Izabelina.Następnie, sprawdziwszy wszy stkie rozmowy przy chodzące i wy chodzące,wy ty powali numer, który ostatni raz logował się w sieci w niedzielę około czwartej ranow okolicach cmentarza parafialnego przy ulicy księdza Poławskiego.Bingo.Z billingów wy nikało, że Saks by ł człowiekiem ostrożny m i powściągliwy m, z telefonukorzy stał rzadko, często go wy łączał, ostatnio na ty dzień.Policjanci pomy śleli nawet, że miałjeszcze jeden numer, ale nic na to nie wskazy wało.Zespół przejrzał doniesienia z całego kraju, poproszeni o pomoc policjanci z terenumeldowali o efektach poszukiwań zielonego golfa czwórki, własności Rajmunda Sztaby, ale nie dasię ukry ć, że szukali igły w stogu siana. Dlaczego Witczak wy py ty wał o Saksa?  my ślał na głos siedzący obok Młody.Hif rozejrzał się po pokoju.To Cy na z nim rozmawiała.Ale nie by ło jej w zasięgu wzroku.Ba, po chwili okazało się, że nie ma jej też w pałacu.O ósmej piętnaście radiowóz z patrolem złożony m z dwóch mundurowy ch funkcjonariuszyprewencji zaparkował przy bramie posesji Saksów w Wisełce.Bracia utrzy my wali się zesprzedaży wędzony ch przy domu ry b, od czerwca do połowy pazdziernika wy najmowali pokojeletnikom.Kilka lat temu pewien epizod sprawił, że założono im kartoteki.Gdańscy handlarze numizmaty czny mi precjozami pokłócili się o autenty czność bitego zesrebra orta sprzedawanego na Jarmarku Dominikańskim.Zazwy czaj tury ści z Niemiec bezszemrania nabierali się na takie  pamiątki.Ten konkretny kupiec zapragnął jednak potwierdzićautenty czność naby tku i poprosił numizmaty ka o konsultację.Wy buchła awantura, a sprzedający wskazał jako zródło towaru jednego z blizniaków.Wy szło na jaw, że monetę przy wiózł i odsprzedał Saksom znajomy z Białorusi, a nieświadomi braciapuścili ją w obieg.Sprawę przekazano kolegom zza wschodniej granicy, ale miejscowa policjastarała się trzy mać rękę na pulsie, dlatego funkcjonariusze bez szemrania pojechali do Wisełki narozmowę z Saksami, kiedy pojawiła się prośba starszego sierżanta z Kamienia Pomorskiego.Na miejscu nie zastali nikogo.Brama by ła zamknięta, na dzwonek przy furtce nikt niereagował, na posesji nie stał ani jeden samochód, zaś z komina małej wędzarni na ty łach domunie wy doby wał się dy m. Chy ba ich nie ma  poinformował Magika aspirant Marciniak przez radio w samochodzie. Zielonego golfa czwórki też nie ma?  upewnił się Mogielnicki. Na posesji nie widać.Ale mają garaż. Może popy tajcie sąsiadów i zajrzy jcie po południu. OK. Marciniak zakończy ł połączenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl