[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kościół nowy został wzniesiony przez ofiarywiernych i zapobiegliwością braci (zakonnych).Ma on odstrony północnej kaplicę (rownież) murowaną gdzie obrazNajświętszej i Najczcigodniejszej Dziewicy, Pani iKrólowej świata i naszej Matki znajduje się, rzadkim iprzedziwnym malowaniem ozdobiony, o przesłodkimspojrzeniu, z którejkolwiek spojrzysz strony, który towizerunek ma być, jak się to mówi, jeden z tych, któreAukasz Ewangelista własną ręką wymalował, a który na tomiejsce sprowadził Władysław, książę opolski, zwanyRuszky (Ruski), do pierwszej fundacji klasztoru zpobożności.Długosz pisze o pierwszej fundacji.Bowiem w tejżeksiędze wylicza ona wszystkie fundacje, jakie otrzymalipaulini w diecezji krakowskiej.Było ich pięć za jego życia:Częstochowa, Banszowa, Piadziczów, Senno i Kraków.4) Najazd na Częstochowę i zniszczenie obrazu.Oto jak nam to dokładnie przekazał Długosz: ZJedlny przez Sandomierz i inne miasta przybył Władysław,król Polski do Krakowa, gdzie zatrzymawszy się kilka dni,udał się zwykłymi drogami do Wielkopolski i świętaZmartwychwstania obchodził w Kaliszu.Pod ten czasniektórzy ze szlachty polskiej, wyniszczenimarnotrawstwem i obciążeni długami, mniemając żeklasztor częstochowski na Jasnej Górze, zakonu św.Pawła,pierwszego pustelnika, posiadał wielkie skarby i pieniądze,331z tej przyczyny, że do niego z całej Polski i krainsąsiednich, jako to Zląska, Moraw, Prus i Węgier w świętauroczyste Najśw.Maryi Panny, której obraz cudowny iprzedziwnej roboty w tym miejscu zachowywano, zbiegałsię lud pobożny, a to dla zadziwiających cudów, jakich tuchorzy za przyczyną Najśw.Panny i Orędowniczki naszejuzdrawiani doznawali, zebrawszy z Czech, Moraw i Zląskakupę łotrzyków, w dzień świąteczny Wielkanocy napadlina rzeczony klasztor paulinów.A nie znalazłszy w nimspodziewanych skarbów, zawiedzieni w nadziei, ściągnęliręce świętokradzkie do naczyń i sprzętów kościelnych,jako to kielichów, krzyżów i ozdób miejscowych.Samnawet obraz Najśw.Panny odarli ze złota i klejnotów,którymi go ludzie pobożni przyozdobili.Nie przestającwreszcie na łupieży twarz pomienionego obrazu mieczemna wylot przecięli, a ołtarz, na którym był zawieszony,pogruchotali tak, iż zdawało się, iż to nie Polacy, ale Czesi kacerze dopuścili się czynów tak srogich i bezbożnych.Po dopełnieniu takowego gwałtu, raczej skalani zbrodniąniż wzbogaceni, z niewielką zdobyczą pouciekali.Długiczas mniemano, że ów gwałt popełnili czescy kacerze,mieszkający w przyległych Polsce miastach i zamkachśląskich.I już Władysław król i panowie polscy poczęlibyli myśleć o wydaniu wojny Czechom.Ale gdy sięsprawa wydała i rzeczy wyjaśniły, karano srodze owych zszlachty polskiej złoczyńców.Długosz wymienia nawetnazwiska owych panów polskich, którzy dopuścili sięzbrodni.Byli nimi: Nadobny z Rogowa, herbu Działosza iJan Kuropatwa z Aacuchowa, herbu Szreniawa, tudzieżksiążę ruski, Fryderyk których król Władysławschwytanych przez niejaki czas w wieży zamku332krakowskiego trzymał , potem zaś mieczem ich stracił.Z tego szczegółowego opisu dowiadujemy się, że:a) Zbrodni dokonano w samą Wielkanoc w 1430roku.b) Dokonali jej dwaj panowie polscy z księciemruskim.Dla zamydlenia oczu i zatarcia śladów posłużylisię bandami husyckimi, grasującymi na Zląsku.Historiapotwierdza, że właśnie w tych latach Czechywypowiedziały wojnę Niemcom.Pod wodzą %7łyżki a pojego śmierci ( 1424) Prokopa wojska ich rozlały sięszeroko, docierając w głąb Niemiec i Zląska.Szczególnąnienawiść okazywali kościołom i klasztorom katolickim.W latach 1428 1431 spalili klasztory: w Bardo,Henrykowie, w Kłodzku, Lubiążu i Trzebnicy.Jeden z ichoddziałów, zaproszony przez panów polskich mógł łatwodokonać także napadu i na Częstochowę.Tradycjaklasztoru jasnogórskiego to potwierdza.Owszem,dowiadujemy się z niej, że zostało zamordowanych pięciuzakonników w czasie tej napaści.Cennym szczegółem świadectwa Długosza jestwzmianka, że obraz słynął cudami, że z bardzo dalekaspieszyli do niego pielgrzymi i że cudowny wizerunekMatki Bożej był pokryty klejnotami.O niezwykłych łaskach, jakie działy się wCzęstochowie pisze również król Władysław Jagiełło.Wliście swoim do papieża Marcina V z roku 1427 donosi: We wspomnianym kościele Bogarodzicy Maryi na JasnejGórze koło Częstochowy& często wielu cudów tajemnicesię dzieją mocą Bożą.Z tej okazji prosi król, aby papieżnadał odpowiednie odpusty dla świątyni [ Pobierz całość w formacie PDF ]