[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W owym czasie takimi możliwościami technicznymidysponowali w zasadzie tylko Amerykanie.Oni wypożyczyli odpowiedni sprzęt służbomspecjalnym Izraela, które chciały zlikwidować palestyńskiego terrorystę posługującego siępodobnym telefonem.- Rosjanie zawsze mieli dobry wywiad wojskowy - zauważył Leśnik.- Mogli zdobyćodpowiednią technologię.- Może - Spider wzruszył ramionami.Znowu zamilkliśmy zamyśleni nad meandrami światowej polityki, która sterowałaludzmi i małymi państwami jak pionkami na szachownicy.- Spider, miałeś dowiedzieć się, jaki związek z Wilkiem Kaukazu mieli Polacy -przerwał milczenie pan Tomasz.- Ebersche wspominał słowa profesora Sauera, który mówił,że Polacy coś odkryli, ale tego nie wykorzystali.- O polskim odkryciu powiem pózniej, za to teraz przekażę wam swoją wiedzę opolskich związkach z ową figurką - odpowiedział Spider poprawiając okularyprzeciwsłoneczne.- %7łebyście wszystko zrozumieli, musicie poznać historię powstań naKaukazie.Od VI do XIII wieku naszej ery na terenie północnego Kaukazu rozwijała siękultura alańska, z której Czeczeńcy wywodzą swe korzenie.Jej kres położyły wyprawywojenne Mongołów.Od tej pory Czeczeńcy, Osetyjczycy, Dagestańczycy, Ingusze inajważniejsi dla nas Czerkiesi kryli się wysoko w górach.%7łyli tam spokojnie aż do końcaXVIII wieku.W tym czasie, do górskich wiosek zaczęła wkraczać religia islamu, która jednaknie wyparła z kultury górali starych legend.Jedna z nich dotyczy Elbrusu, nazywanego takżeOszhomaho, Mingitau, Górą Szczęścia.Na jej szczycie mieli ucztować bogowie popijającymiejscową odmianę nektaru bogów z Olimpu, czyli sano.Napój ten dawał siłę i odwagę.Nauczty zapraszali jednego ze śmiertelnych, tego, który wyróżniał się poczuciemsprawiedliwości i odwagą.Pewien góral o imieniu Soruko po wypiciu sano postanowiłobdzielić ludzi w dolinach tym skarbem i rzucił w dół jedną beczkę boskiego napitku.Od tejpory u stóp Elbrusa biją lecznicze zródła nartosano, czyli nektaru mocarzy.Inna znana milegenda mówi właśnie o Wilku Kaukazu.Jednego z kaukaskich wilków bogowie uczynilinieśmiertelnym, aby dla ich rozrywki urządzał polowania na stada owiec, dręcząc w tensposób górali.Zwierzę było niewolnikiem Nordasauno, boga mieszkającego na dalekiejpółnocy.Inni bogowie bali się Nordasauno, który był okrutny i szybko sięgał po miecz, abyzabić rywala.Pastuszek imieniem Szamal umiał pięknie grać na fujarce.Swą grą oczarowałwilka.Szamal z wilkiem u boku wybrał się na ucztę bogów na Elbrusie.Był tam teżNordasauno.Widząc swego wilka u boku zwykłego pastuszka wściekł się i sięgnął po sztylet.Wtedy wilk zerwał magiczne więzy niewoli i zaatakował Nordasauno.Niebo zaczerwieniłosię od krwi wilka i boga.Obaj zginęli w śmiertelnej walce.Jednak od tej pory górale moglispokojnie paść swe stada, wiedząc, że gdzieś spoczywa wilk, który zawsze pomoże impokonać ciemięzcę.W razie potrzeby miał wstać ze swego grobu i rzucając błyskawiceukazać się góralom.- Ktoś wykorzystał tę legendę, przygotował złotego wilka, aby ładnie rzucał w słońcubłyskawice - rzucił zadziwiony Leśnik.- Nawet schował go pod szczytem Elbrusu, w tymniby boskim grobie.- Tak - kiwnął głową Spider.- Powiem więcej, zrobił to Polak.- A wiesz kto? - zapytał Leśnik.- Mam kilka teorii na ten temat - spokojnie mówił Spider.- Można podejrzewać, żetropem Polaka, który ukrył Wilka Kaukazu podążali inni Polacy chcący wzniecić powstaniena Kaukazie.U progu XIX wieku carska Rosja podporządkowała sobie Zakaukazie, czylitereny dzisiejszej Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji.Na drodze do carskich posiadłościzamieszkiwali wolni górale.Pierwszym, który w 1785 roku wzniecił powstanie antyrosyjskie,był Mansur Uszurma.Walki trwały do 1791 roku.Mimo stłumienia tego zrywu cały czasCzeczeńcy atakowali rosyjskie stanice.Rosyjskie wojsko wówczas stosowało w Czeczenii tesame zasady taktyki co i dziś.Po pierwsze, atakowano górali zimą.Pisze o tym w swychwspomnieniach książę Mikołaj Wołkoński.Po drugie, podchodząc nawet do spokojnego aułunajpierw ostrzeliwano go z dział, a potem do szturmu kierowano piechotę lub po prostuwysyłano szarżujących konno kozaków.Po trzecie, wykorzystywano spory pomiędzygóralskimi watażkami.Część z nich przekupywano wysadzanymi diamentami sygnetami,zegarkami.Teraz są to pieniądze na odbudowę republiki, którymi dowolnie dysponująCzeczeńcy lojalni władzy w Moskwie.Po czwarte, siano terror.Tego nie będę komentował.- Dzisiejsi generałowie rosyjscy porządnie odrobili lekcję z historii - dodał Leśnik.Zauważyłem, że komandos uważnie obserwował Spidera, wręcz starał się przeniknąćwzrokiem przez okulary przeciwsłoneczne naszego tajemniczego gospodarza.- Otóż to - Spider kontynuował opowieść.- W latach trzydziestych XIX wieku na terenpółnocnego Kaukazu trafili przedstawiciele sekty murydystów.Głosili oni koniecznośćmoralnego doskonalenia, całkowitą równość prawowiernych i świętą wojnę z niewiernymi,których to było pod dostatkiem, bo Rosjanie cały czas powiększali kontyngent swych wojskna Kaukazie.Na czele ruchu stał imam.Pierwszym imamem Czeczenii był Gazi Muhammad.Jego powstanie krwawo stłumił generał Rożen.Następca Gaziego, Gamzat-bek zostałzamordowany przez skrytobójcę.Trzeci imam, Osman Szamil, podzielił kraj na prowincje,zniósł przywileje możnowładców, z włościan i niewolników uczynił pełnoprawnychobywateli, zakazał stosowania zemsty rodowej, zorganizował kilkudziesięciotysięczną armię zkawalerią i piechotą.Jego powstanie udało się Rosjanom stłumić dopiero po wojniekrymskiej, gdy w 1856 roku na Kaukaz przerzucono zaprawiony w bojach korpus i w 1859roku ujęto Szamila w aule Gunib.Powstanie stłumiono w 1864 roku zajmując Kbaada,obecnie kurort Krasnaja Polana koło Soczi.Od 1838 roku razem z Czeczeńcami walczyliprzeciwko Rosji Czerkiesi.- Dobra, a gdzie tu Polacy? - niecierpliwiłem się.- Pawle, gdybyś pomyślał chwilę, z pewnością wszystko byś pojął - strofował mnieszef.- Popatrz na zbieżność dat.Może to przypadek, jednak gdy w Czeczenii pada pierwszepowstanie, u nas rozpoczyna się powstanie kościuszkowskie.Gdy u nas kończy się powstanielistopadowe, do Czeczenii trafiają murydyści.Sądzę, że to zbieg okoliczności.Faktem jestnatomiast, że Polacy walczyli po obu stronach konfliktu.Do armii carskiej na Kaukaziewysyłano Polaków podejrzanych o działalność spiskową, jak i uczestników powstanialistopadowego. Od Kaukazu do Tobolska wędrowała bieda Polska , tak mówiono w owychczasach.Część skazańców dezerterowała do powstańców lub dostawała się do niewoli idopiero wtedy chwytała za broń przeciwko Rosjanom- Ma pan rację - Spider przerwał panu Tomaszowi [ Pobierz całość w formacie PDF ]