RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I to nie dlatego, że cel był niemal nieosiągalny i właściwie nie dałoby się go odsprzedać, nawet naczarnym rynku.Nie kierowały nią żadne powody, które mógłby wymienić dobry złodziej.Kat stwierdziła - a możetylko miała nadzieję - że jej powody wynikały z tego, że była dobrym człowiekiem.- Ale ty już masz na koncie duże zdobycze, co? - spytał Nick.Wzruszyła ramionami.- Duże to dość względne określenie.- Ty i twój ojciec obrobiliście w zeszłym roku Tokyo Exchange Center, prawda? - Uśmiechnęła się, alenie odpowiedziała.- Skok na ambasadę w Paryżu. - O co chcesz spytać, Nick?Dopiero po minucie pokręcił głową i powiedział:- Skąd przekręt w Colgan?- To nie był przekręt.To było bardziej.życie? - Nick patrzył na nią pustym wzrokiem, więc dodała: -Poszerzanie horyzontów myślowych.Nick się roześmiał.- A czego w takim miejscu mógłby się nauczyć ktoś taki jak ty? Te dzieciaki to zwykłe.dzieciaki.- Tak.- Kat nie zatrzymała się.- I o to właśnie chodziło.- Proszę spojrzeć, panie Hale, oto skrzydło, w którym zamieszkałby pański Monet.- Hale patrzył, jakGregory Wainwright rozkłada szeroko ręce, jakby cała ściana była do wzięcia.Oczywiście widywałjuż wcześniej taki gest.Sam gest przypuszczalnie sprawiał, że to, co  do wzięcia", było dla niego takpociągające.- Gościliśmy już najwspanialsze dzieła sztuki od najwspanialszych rodów na świecie - ciągnąłdyrektor, a Hale odwrócił się i zaczął przyglądać wspaniałej przestrzeni, trochę jakby znudzony.Ażbiła od niego obojętność.Przychodziło mu to aż za łatwo - w końcu grał tę rolę od urodzenia.Alenagle dyrektor spojrzał na zegarek i powiedział:- Och, proszę spojrzeć, która godzina.- Hale poczuł, że dyrektor traci zainteresowanie.- Proszę mi powiedzieć, panie.Worthinghton.- Hale wskazał bardzo ładnego Maneta.- Jaką mampewność, że mój obraz nie zostanie w żaden sposób zniszczony?Dyrektor parsknął śmiechem, po czym odwrócił się i spojrzał na stojącego obok chłopca.- To Henley, młody człowieku.Stosujemy wyłącznie najwyższej klasy zabezpieczenia. - W godzinach otwarcia na salach są zawsze przewodnicy i strażnicy?- Tak.- Protokół antywłamaniowy Międzynarodowego Stowarzyszenia Muzeów? - spytał Hale, gdymężczyzna szedł już w stronę drzwi.- Złoty poziom?Dyrektor wyglądał na urażonego.- Platynowy.- Tabliczki magnetyczne powiązane z czujnikami przy każdym wyjściu?- Naturalnie.- Dyrektor się zatrzymał.Po raz pierwszy podczas ich spotkania Gregory Wainwrightodważył się spojrzeć na swojego gościa tak, jakby był jednym z wielu irytujących nastolatków.-Skoro mowa o zabezpieczeniach, obawiam się, że mam o dziesiątej dość pilne spotkanie zkierownikiem ochrony.W słuchawce Hale usłyszał, jak Kat pyta o to, co tak naprawdę chciał wiedzieć:- Jesteś gotowy na towarzystwo, Simon?- Pięć minut - odpowiedział Simon z sąsiedniego skrzydła.Dyrektor mówił dalej:- Mogę pana zapewnić, że nasz dział zakupów dostosuje się do wszelkich pańskich życzeń, jeśli więcjest pan gotów na dopełnienie formalności, może powinniśmy.- Ale ja nie jestem tu dla żadnych formalności.- Hale stanął na drodze dyrektorowi, grając na zwłokęi przyglądając się pięknemu Pissarowi w sposób, który sugerował, że miał w domu dwa razyładniejszy obraz.Co było akurat prawdą.Dyrektor muzeum roześmiał się z zakłopotaniem.- Przepraszam pana.Miałem wrażenie, że chciałby pan umieścić należącego do pańskiej rodzinyMoneta na gościnnej wystawie w Henley? - Nie - odpowiedział krótko Hale, stanął przed mężczyzną i zatrzymał go, ale tylko na chwilę.- Niechcę umieszczać należącego do mojej rodziny Moneta w Henley.- Przepraszam, panie Hale.Obawiam się, że nie rozumiem.Przyszedł pan ze względu na.- zachęciłdyrektor.- Kat - dokończył Hale i spojrzał na korytarz, na którym pięć metrów dalej stali Kat i Nick.AleGregory Wainwright kiwał tylko głową i czekał, aż młody miliarder skończy zdanie.- Jestem tu zewzględu na nią.Być może większość biznesmenów w średnim wieku stanęłoby jak wrytych, słysząc tak nietypowestwierdzenie z ust zupełnie nietypowego chłopaka, ale Gregory Wainwright przywykł już dodziwacznych zachowań dziwacznych bogaczy, więc pokiwał tylko głową.Uśmiechnął się i spytał:- Kot, mówi pan?- Tak - potwierdził Hale, a Kat nie mogła nie zauważyć, że stawał się coraz lepszym tajniakiem.Toznaczy pod warunkiem że trzymał się planu.Niestety Hale nigdy nie trzymał się planu.A co gorszaGregory Wainwright zaczął już odchodzić, zmuszając Hale'a, żeby ruszył za nim.- Widzi pan, moja mama przechodzi właśnie kocią fazę.Binky jest persem - powiedział po prostuHale, jakby to wszystko wyjaśniało [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl