[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ze spinką „Zakopane 1999” niczym zwichrowaną zszywką, co trzyma się ostatkiem sił.No mówię ci i jestem tego tak na bank pewien, jak swego imienia, nazwiska i nazwiska panieńskiego swej matki - odpowiadam jej smutnie.Wiem to z pierwszej ręki.dobrze iż poszedł.Zostaliśmy sami, możemy spokojnie porozmawiać.A on swe fabrykę nieślubnych dzieci pozamałżeńskich niech urządzi gdzie indziej, w dziewczynie głupiej i łatwej, nie tak jak ty.Bo on nie jest ciebie warty - dodaję już w ramach fantazji erotycznych, gdyż wiem, że przydusiłem odpowiedni guzik i domino ruszyło.Dobre sobie! - ona mówi i patrzy przed siebie, pijąc z butelki po wodzie, choć już od dawna to wypiła.Gdybym powiedziała to mojej mamie, to bym do dwudziestego pierwszego roku życia miała zakaz wychodzenia z domu.Ba, może nawet wyglądania przez okno.Ciągle nie mogę uwierzyć, że ten łajdak tak perfidnie chciał mnie skrzywdzić, może nawet wywieźć do Niemiec.Był dla mnie czuły, przyjemny.Owszem, parę razy chciał mnie częstować papierosem.To powinno mi było dać do myślenia, bo kobiety przecież nie palą.Dym tytoniowy zabija nienarodzone niemowlęta, zabija krwinki w krwi, działa destrukcyjnie względem układu oddechowego.Statystyki mówią same za siebie i tobie, Andrzej, także bym radziła niezwłocznie rzucić to świństwo w przysłowiową cholerę.Zgaś zanim sam zgaśniesz.Wybacz, ale opowiem ci pewną anegdotę, która powinna ci dać sporo do przemyślenia swojej postawy.Mój tata też kiedyś palił i to był z jego strony błąd.Miała taka sytuacja miejsce przez dwadzieścia łat, aż pewnego dnia zachorował.Ni z gruszki, ni z pietruszki.I nic nie pomogło, ani bańki, ani witaminy, trzeba było ostatecznie podać antybiotyk.Od tego czasu powiedział sobie: nie.Dłużej nie będę się truł, mam żonę, mam dwie wspaniałe córki.I rzucił.Od tego czasu codziennie je landrynki.Miętusy.Mama niezadowolona, bo to wychodzi dosyć drogo.Nawet kupując w hurcie.Wtedy ja rozglądam się chwilę, jest szesnasta.No to zdążymy jeszcze tu wrócić zanim rozlegną się światła i Magda powie co myśli na temat swej ulubionej pogody.A wtedy będzie już po wszystkim, po całym zasranej wojnie na pożądanie żony bliźniego swego, na wydolność dżordża i biegłość w zaciskaniu oczu.A wynik tej wojny jest już wszystkim znany.Ja - plus dwie dioptrie, a Kacper - minus pół.Wtedy ja wyciągam rękę z kieszeni i niby że przypadkiem przekładam ją przez stół, przypadkiem niechcąco odgarniając z twarzy Ali włosy.Z miejsca udaję, iż łapię się na tym wręcz podświadomym geście i cofam swe rękę, ukradkiem pod stołem obcierając ją z wszystkich zarazków i pierwotniaków, jakie mogły na mnie z tej dziewczyny przejść i mnie obpełznąć całego, złożyć w mych dżinsach śliskie jajeczka.Z których za kilka dni wylęgną się najpierw okulary w pozłacanej oprawce, potem krzyżyk na łańcuszku, a na koniec wypełznie bluzka typu golf, co będzie już oznaczało śmierć i natychmiastowy mój zgon.Idziemy do mnie - mówię dość obrażony, gdyż ta historia z krwiopijczymi zarazkami i insektami mnie rozsierdzą, a jakby tego było mało, przypomina mi się, co za impreza iście satanistyczna jest u mnie na mieszkaniu z orałem, analem i krwią, i przychodzi mi myśl, czy przypadkiem Izabela nie wróciła i nie zmarła na sam widok swojego tapczana.Lub lepiej może do ciebie - dodaję więc szybko.* * *A czy Ala jest w rzeczywistości dziewicą, tego nigdy własnoręcznie się nie dowiedziałem.Z jakich powodów, o tym później.Nie dowiedziałem się także nigdy, czy ogólnie jest kobietą.Gdyż podejrzewam, że raczej nie jest.Jest czymś pośrednim.Drobiem.Ptactwem domowym.Rośliną doniczkową.Zwierzęciem typowo cieniolubnym.Używającym pudru w kamieniu, a między nogami ma zszyte na okrętkę, by żaden zboczeniec nie mógł zamachnąć się na jej świętość.Gdyż ona prawdopodobnie jest świętą.Gdyż nie popełnia żadnego grzechu.Nie pije alkoholu i nie pali papierosów oraz nie współżyje przed ślubem.Za te właśnie nieprzeciętne zasługi dostanie wkrótce medal i dyplom towarzystwa przyjaciół wstrzemięźliwości za bezwzględne sprzeciwianie się popełnianiu grzechów przez ludzi.Za te właśnie nieprzeciętne swe zasługi pójdzie do osobnego nieba dla niepalących, gdzie dostanie własny fotel w świetlicy.Będzie tam siedzieć jak teraz, noga założona na nogę, i przerzucać strony magazynu dla kobiet pod tytułem „Twój Styl”.Wiesz, Andrzej? - będzie pokrzykiwać w dół, w stronę piekła, gdzie ja będę siedział i palił niedopałki, kipy, co ludzi rzucają, gdyż nic innego mi nie zostanie - szalenie ciekawe jest to czasopismo [ Pobierz całość w formacie PDF ]